Rada Powiatu apeluje do ministra Czarnka w sprawie MOW. Ma do niego dwie prośby
Wpierw były narady i konsultacje w speckomisji powołanej na ratunek Młodzieżowemu Ośrodkowi Wychowawczemu w Rudach. Efekt tych prac to apel przedłożony radzie powiatu i uchwalony na ostatniej sesji. Chodzi w nim o większą „wagę” i preferowanie placówek publicznych ponad prywatne.
Czy apelowanie to nie za długa droga do celu? Nad tym zastanawiała się na forum komisji oświatowej radna Elżbieta Biskup. Uspokajał ją Adrian Plura, wyjaśniając, że chodzi o rozporządzenia ministerialne, które mogłyby obowiązywać od przyszłego roku, gdyby apel został wysłuchany.
– Czy każdy MOW ma takie problemy jak nasz, rudzki? – dopytywała Biskup. Temat rozeznano, szef ośrodka z Rud jest w kontakcie z innymi placówkami i stamtąd płyną podobne sygnały. MOW niepubliczne bazują na wynagrodzeniach z kodeksu pracy, a publiczne – muszą stosować Karty Nauczyciela. – Dlatego u nas nie wystarcza na funkcjonowanie – tłumaczył A. Plura. Jednak jeśli odpowiedzi z ministerstwa nie będzie to MOW ma nadal działać pod Powiatem, który dołoży do jego budżetu.
Drugim problemem ośrodka jest brak nowych wychowanków, bo ci kierowani są do prywatnych placówek. – Chcemy wykorzystać możliwości naszych posłów i senatorów, żeby lobbowali w tej sprawie – zapowiedział szef komisji oświaty.
– Musimy poczekać na efekt, aż różnymi kanałami dojdzie to do ministerstwa. Bo te braki wychowanków to nie jest kwestia niżu demograficznego. Dodatkowo są dane z MEN, że 30% uczniów nie dociera do szkół publicznych, co dowodzi, że MOW jest potrzebny dla takiej młodzieży – kontynuował Plura.
Radny Plura dodał, że proces likwidacji placówki oświatowej wymaga skomplikowanej procedury i samorząd robi co może, żeby doprowadzić do poprawy sytuacji.
Co istotne, to nakłady państwowe na wychowanków MOW są te same w publicznych i prywatnych placówkach.
Roman Wałach zasugerował wicestaroście, żeby ten wykorzystał swoje członkostwo w zespole opiniującym przy Ministerstwie Edukacji, ale Marek Kurpis odparł, że od roku nie ma spotkań ministra z samorządowcami. Dodał, że mało jest Powiatów prowadzących MOW-y, więcej zajmują się tym urzędy marszałkowskie. – To jest trochę dziedzina niszowa – ocenił Kurpis. W tym szansy upatruje Plura. Liczy na rozmowy kuluarowe.
Wałach dopytał, o co konkretnie walczy rada powiatu. Plura podał mu, że MOW potrzebuje większej subwencji i wyższej tzw. wagi na ucznia. O jeden lub więcej punktów procentowych. Aktualnie wychowanek MOW kosztuje 7000 zł rocznie przy wadze 10. – My chcemy 11. Waga wynosiła tyle w latach 2008 – 2015 – mówił szef komisji. Marek Kurpis dodał, że lepiej by waga wyniosła nawet 12 z uwagi na podwyżki dla nauczycieli i rzeczywiste koszty wynagrodzeń.
Dla Elżbiety Biskup koszty utrzymania MOW są przeogromne. – Tam są te dwa duże budynki. Czy bez zwiększenia subwencji prowadzenie MOW będzie dalej do udźwignięcia przez Powiat? Czy to kwestia doraźna, czy perspektywiczna? – chciała wiedzieć radna.
Plura uważa, że póki co to Powiat stać na te wydatki. Podkreśla udane funkcjonowanie placówki. – Resocjalizacja tam działa. W otoczeniu jest wieś, młodzi odnajdują się w LKS, czy OSP – podkreślił.
Powiat chce, by jego apel trafił też do innych samorządów za pośrednictwem Związku Powiatów Polskich.
(ma.w)