Drugi człowiek zawsze jest na pierwszym miejscu
– Bardzo lubimy pomagać innym i to nie tylko na polu zawodowym, ale też prywatnym. Zdarzało się, że sami borykaliśmy się z różnymi, nieraz poważnymi, problemami. Myślę, że dzięki temu często jest nam łatwiej zrozumieć trudności, z jakimi zwracają się do nas pracownicy naszej firmy – mówi Zuzanna Mazur, psycholog pracująca w Eko-Oknach.
– Jako psycholog diagnozujesz depresję?
– Kiedy na rozmowę do mnie trafia pracownik, u którego podejrzewam depresję, przeprowadzam testy psychologiczne. Jeśli zachodzi taka potrzeba, kontaktuję się z Fundacją Nasze Dzieci i umawiamy spotkanie ze specjalistą. Dział opiekunów personalnych ściśle współpracuje z Fundacją. Nie zamykamy tematu jednorazowym spotkaniem u nas.
– Jakie problemy wewnątrz firmy pomagacie rozwiązać?
– Czasem ktoś ma gorszy dzień, problemy emocjonalne i potrzebuje wsparcia, zdarzają się przypadki, że ktoś płacze w pracy, tak a nie inaczej reaguje emocjonalnie. Wtedy dobrze by było, gdyby kierownik lub brygadzista zareagowali i przyprowadzili tego pracownika do nas. Ta osoba wymaga pomocy tu i teraz, a my to zapewniamy. U nas są to pojedyncze konsultacje, a jeśli ktoś potrzebuje terapii, kierujemy go do któregoś ze specjalistów pracujących w Fundacji Nasze Dzieci. Za każdym razem, gdy zalecamy pracownikowi skorzystanie z pomocy Fundacji, oczekujemy informacji zwrotnej, kiedy odbędzie się wizyta. Nie zostawiamy osób samych z ich problemami.
– Jak powinniśmy się zachować kiedy zauważymy, że u naszego współpracownika nie wszystko jest w porządku? Jak możemy tę osobę wesprzeć?
– Często spotykam się z tym, że ludzie przestają się do takich osób odzywać, ponieważ nie wiedzą, co powiedzieć, odsuwają się od nich. Na pewno nie powinno się pocieszać osoby z depresją lub w kryzysie psychicznym stwierdzeniem, że „będzie dobrze”, bo przynosi to efekt odwrotny od oczekiwanego. Jeżeli coś nam się w życiu posypało i jest źle, to skąd ktoś może wiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Ta osoba potrzebuje wsparcia. Zapewnienia o tym, że jesteśmy i rozumiemy, że jest mu ciężko w danej sytuacji.
– Na czym miałoby polegać takie wsparcie?
– Na pewno nie chodzi o to, żeby biegać wokół osoby przeżywającej trudności, przynosić jej kawę, ciastka i traktować w specjalny sposób, ale o zapewnienie, że jest się dla niej i przy niej. Chodzi o to, aby ta osoba wiedziała, że jeśli będzie już tak źle, że nie będzie sobie sama dawała rady, ty będziesz i pomożesz. Osoby z depresją często potrzebują czasu zanim pomyślą o tym, że potrzebują pomocy psychologicznej, pojawia się u nich opór. Spotkałam się już z takimi przypadkami, gdzie pracy wymagało samo to, żeby chory chciał zawalczyć o siebie i swoje zdrowie psychiczne. Nie możemy nikogo zmusić do zgłoszenia się do opiekunów personalnych lub psychologa.
– O czym jeszcze należy pamiętać?
– Nie unikajmy takiego człowieka. Często kiedy nie wiemy, jak się zachować, zaczynamy unikać danej sytuacji. Starajmy się zauważyć problem i być dla drugiej osoby wsparciem. Niech twój kolega lub koleżanka wie, że jesteś. To już naprawdę dużo.
Rozmawiała Agata Paszek