Piórem naczelnego: Niezgoda rujnuje
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Przy rozwodach najbardziej tracą dzieci, a przy kłótni na poziomie samorządu najbardziej tracą mieszkańcy. Zimą, gdy nie było uchwalonego budżetu Raciborza, spotkałem starsze małżeństwo, które musiało kupić tonę węgla za 3 tys. zł, bo ta dotowana przez miasto za połowę tej kwoty była niedostępna wskutek kłótni radnych z prezydentem. W gronie decydentów mało kto musiał zaopatrywać się w węgiel, bo samorządowców stać na nowoczesne systemy grzewcze, niewymagające dokładania do pieca. W ostatnią niedzielę spotkałem szachistów, którym wskutek tego blokowania budżetu przepadł jeden turniej – wizytówka Raciborza w krajowym środowisku szachowym. Przepadł bezpowrotnie, na czym stracili miłośnicy szachów, ale i miasto, do którego chętnie przyjeżdżali w ferie zimowe. Prezydent zwala winę na radnych, a radni na prezydenta. Jednak te tłumaczenia nie mają wpływu na wynik końcowy, gdzie po prostu zabrakło pieniędzy czy to na węgiel, czy dla szachistów. Niezgoda rujnuje jak mawia przysłowie. Czy zgoda, która buduje ma jeszcze szansę zaistnieć? Śmiem wątpić, bo kampania wyborcza, choć formalnie jej nie ma, trwa w najlepsze, a w tej wszystkie chwyty są dozwolone.