Wielkanocna procesja konna w Pietrowicach Wielkich jak przed pandemią
Według najstarszych mieszkańców, ta tradycja przetrwała przez wiele pokoleń i zawsze była obecna w ich społeczności. Nawet w czasie wojny, gdy brakowało mężczyzn w wieku służby wojskowej, starcy i chłopcy brali udział w procesji. Nie przeszkodziła też pandemia koronawirusa, choć sprawiła, że wydarzenie okrojono do minimum. W tym roku jednak wydarzenie odbyło się w pełnym wydaniu.
Tradycyjnie procesja wyruszyła o 13.00 spod kościoła pw. św. Wita, Modesta i Krescencji. Na przodzie ksiądz proboszcz Damian Rangosz i jeden z jeźdźców wiózł krzyż procesyjny, potem jechali gospodarze z figurką Chrystusa Zmartwychwstałego i krzyżem z czerwoną stułą. Orszak złączył się z wyjeżdżającymi jeźdźcami z centrum społeczno-kulturalnego by udać się do kościółka pw. św. Krzyża. Tam o 14.00 odbyło się nabożeństwo błagalne. Po nim jeźdźcy objechali pola, a na ul. Tłustomostką nastąpiła uroczysta parada koni. Na miejscowym boisku zebrani mogli wziąć udział w Konnym Festynie Wielkanocnym z licznymi atrakcjami, w tym konnymi pokazami w wykonaniu Apolinarski – Group. Wieczorem odbyła się także zabawa taneczna, która umili czas uczestnikom.
(OQL)