Radosław Ś. strzelał z przerobionej broni
Ktoś najpierw pozbawił broń cech bojowych poprzez zamontowanie w lufach specjalnych trzpieni. Później trzpienie zostały usunięte. W ten sposób broń odzyskała cechy bojowe.
Zacięta broń
– Sprawa dotyczy zabójstwa mojego kolegi – tymi słowami swoje zeznania rozpoczął kolejny świadek w procesie ws. zabójstwa Michała Kędzierskiego.
Kolejna rozprawa odbyła się przed Sądem Okręgowym w Rybniku 14 kwietnia. – Gdy dojechaliśmy na miejsce, zobaczyliśmy leżące na ziemi osoby. Mój kolega, z którym pełniłem służbę, podbiegł, żeby udzielić pomocy Michałowi. Zaczął go reanimować, bo byliśmy na miejscu jeszcze przed przyjazdem pogotowia. Ja podbiegłem do pana Ś. W pierwszym momencie myślałem, że to jest nasz policjant (Radosław Ś. miał na sobie policyjną bluzę – red.) – dodał świadek.
Wkrótce na miejsce dojechało pogotowie. Ratownicy udzielili pomocy Radosławowi Ś. Próbowali również ratować Michała Kędzierskiego. Wtedy świadek zauważył, że na ziemi, nieopodal Radosława Ś., leży broń. Policjant podniósł pistolet. – W komorze był zablokowany nabój. Broń była zacięta – powiedział świadek. Następnie przeładował broń i zabezpieczył w swoim samochodzie służbowym. Świadek zabezpieczył również broń, która leżała w pobliżu Michała Kędzierskiego.
Michał biegle strzelał
Policjant zeznał również, że Michał Kędzierski biegle posługiwał się bronią. – Był instruktorem strzelania. Biegle strzelał. Miał też swoją prywatną broń – dodał świadek.
Broń Radosława Ś. została przerobiona
Następnie zeznawał biegły balistyk. Ze sporządzonej przez niego opinii wynika, że należąca do Radosława Ś. broń została pozbawiona cech bojowych w 2013 roku (jest odpowiednia adnotacja na komorze zamka). – Następnie broń została przerobiona poprzez usunięcie trzpieni znajdujących się w lufach broni – zeznał biegły. Doszło do tego w okresie pomiędzy 2013 a 4 maja 2022 r.
Przypomnijmy, Radosław Ś. był w posiadaniu pistoletu Glock (strzelał z niego do Michała Kędzierskiego) oraz pistoletu maszynowego Scorpion, który znaleziono w bagażniku jego samochodu. Wcześniej Ś. wyjaśniał, że broń kupił 8 – 10 lat temu od znajomego. Pistolety były zakopane w lesie, w Rudach, a cena była okazyjna – 3 tys. zł za sztukę. Radosław Ś. stwierdził, że zamierzał ją później odsprzedać z zyskiem, ale nigdy tego nie zrobił. Trzymał ją schowaną we wnęce w piwnicy domu, który wynajmował razem z żoną w Siemoni.
Sąd interesowały również przestrzeliny w samochodzie, którym przyjechał jeden z interweniujących policjantów. Te ustalenia są ważne dla stwierdzenia, czy to Radosław Ś. oddał strzały w kierunku kolejnych interweniujących policjantów. Prokuratura oskarża go nie tylko o zabójstwo Michała Kędzierskiego, ale również usiłowanie zabójstwa jeszcze dwóch policjantów.
Dodatkowa opinia psychiatryczna
Do Sądu Okręgowego w Rybniku dotarła również dodatkowa opinia psychologiczno-psychiatryczna dotycząca oskarżonego Radosława Ś. Opinia nie została odczytana podczas rozprawy 14 kwietnia, prokurator i obrońca zapoznali się z nią wcześniej.
Prokuratura stoi na stanowisku, że dodatkowa opinia niczego nie zmienia dla sprawy, nie wprowadza również żadnych okoliczności łagodzących.
Kiedy zakończy się proces?
Proces ws. zabójstwa Michała Kędzierskiego zakończy się 25 maja 2023 r. Wtedy prokuratura oraz obrońca oskarżonego wygłoszą mowy końcowe. Słowo końcowe będzie przysługiwać również oskarżonemu Radosławowi Ś.
Sześć zarzutów dla Radosława Ś.
Do zabójstwa asp. Michała Kędzierskiego doszło 4 maja 2021 roku. Policjant został zastrzelony na ul. Chełmońskiego w Raciborzu przez Radosława Ś. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach przedstawiła mu sześć zarzutów:
• zabójstwa przy użyciu broni palnej,
• usiłowania zabójstwa dwóch kolejnych funkcjonariuszy policji,
• posiadania broni palnej i amunicji bez wymaganego pozwolenia,
• kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości,
• uprawy konopi innych niż włókniste.
Proces rozpoczął się 6 lipca 2022 roku. Za zabójstwo Michała Kędzierskiego Radosławowi Ś. grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 12 lat. Kodeks Karny przewiduje również sroższe kary – 25 lat więzienia albo dożywotnie pozbawienie wolności.
(żet)