Marian Wasiczek wicedyrektorem OSiR-u w Raciborzu. – Zostawiam w Krzanowicach kawał serca – mówi
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Krzanowicach żegna się ze swoją posadą. Nowym miejscem pracy dla Mariana Wasiczka będzie Ośrodek Sportu i Rekreacji w Raciborzu, gdzie zasiądzie w fotelu wicedyrektora. Zastąpi na tym stanowisku Tomasza Bielińskiego, obecnie związanego z Powiatowym Centrum Sportu.
To kolejny doświadczony pracownik kultury żegnający się z krzanowicką jednostką na rzecz Raciborza. Wcześniej zdecydowała się na to Anna Musioł, obecnie szefowa punktu informacji turystycznej – Visit Racibórz, podległego miejskiemu muzeum.
O wynikach konkursu na wicedyrektora poinformował dyrektor OSiR-u Paweł Król. – Marian Wasiczek spełnia niezbędne wymagania formalne, posiada spory staż na stanowisku kierowniczym, doświadczenie w pozyskiwania środków zewnętrznych oraz odpowiednią wiedzę merytoryczną dla prawidłowego realizowania zadań na stanowisku zastępcy dyrektora – uzasadnia.
Marian Wasiczek z krzanowicką kulturą związany jest od ponad trzydziestu lat. Początkowo, od 1992 roku, pracował jako kierownik w DK Borucin, następnie od 2001 roku objął stanowisko dyrektora GOK-u, a od 2008 roku był dyrektorem miejskiego ośrodka kultury. Z końcem marca złożył wypowiedzenie, a jego umowa wygaśnie 30 czerwca.
– To była dla mnie trudna decyzja, zostawiam tutaj kawał serca – mówi Nowinom Marian Wasiczek, będący pierwszym i ostatnim dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury w Krzanowicach, bo wraz z lipcem takiej jednostki w gminie już nie będzie. Powołano tam nowy twór – Gminne Centrum Biblioteczno-Kulturalne w Krzanowicach, które wchłonie ośrodki kultury i biblioteki. To zdaniem burmistrza Andrzeja Strzedulii z jednej strony ma pomóc w optymalnym zarządzaniu personelem, jak i zmniejszyć koszty administracyjne. Miejscowy urząd jest przed ogłoszeniem konkursu na dyrektora.
Marian Wasiczek MOK w Krzanowicach traktuje jak swoje dziecko, które, jak zauważa, jako jednostkę tworzył od zera. – MOK przestaje funkcjonować wraz z czerwcem, ja odchodzę wraz z nim – zaznacza. Przyznaje, że decyzja o wystartowaniu w konkursie na wicedyrektora OSiR-u była dla niego trudna z uwagi na przywiązanie do Krzanowic, ale postanowił podjąć rękawice. – Jestem pełen nadziei. Dla mnie to nowe wyzwanie, z którego się ogromnie cieszę – puentuje.
(mad)