Kampania z Polowym na bilbordach nie podoba się Alanowi Wolnemu z Polski 2050
Działacz ruchu Szymona Hołowni zwrócił się do włodarza Raciborza o podanie kosztów, jakie ponosi Miasto na kampanie bilbordowe, w których prezydent informuje o planowanych inwestycjach wraz z prezentacją swego wizerunku. Zdaniem Wolnego, głowa miasta unika odpowiedzi na jego pytanie o koszty.
Radni miejscy z klubów Razem dla Raciborza i Niezależni Michała Fity mówią o autopromocji Dariusza Polowego za pieniądze podatników. Spróbowali ograniczyć mu swobodę wydatkowania pieniędzy z budżetu, ale Polowy nadal wiesza bilbordy z sobą na pierwszym planie. O nakłady na te kampanie pytał już oficjalnie radny Piotr Klima. Polowy odpowiedział mu, że koszty wyniosły 3000 zł, bo płacono za wydruk i montaż. Było tanio, bo tablice wiszą na budynkach komunalnych, gdzie Miasto nie ponosi kosztów. Prezydent używa też tablic świetlnych na przystankach autobusowych i plakatów rozwieszanych np. w szkołach i placówkach podległych Miastu.
Szereg kampanii
Radny Mirosław Lenk komentował na jednej z ostatnich sesji, że będąc prezydentem, nawet nie wyobrażał sobie, by używać takich form promocji siebie z wykorzystywaniem miejskich zasobów. Do grona niezadowolonych z poczynań prezydenta Raciborza dołączył ostatnio Alan Wolny z Polski 2050. Rozesłał mediom swoje „Stanowisko w sprawie zasadności i przejrzystości wydatków publicznych, jakich dokonuje Dariusz Polowy”. Chce, żeby mieszkańcy zobaczyli „poziom kompetencji prezentowany przez obecnego prezydent miasta”.
– Od jesieni zeszłego roku osoba, która w mojej ocenie powinna być wzorem roztropności wydatkowej, strażnikiem dobrych inwestycji, prowadzi szereg kampanii billboardowych, unikając jednocześnie odpowiedzi na proste pytanie: Ile i za co płacimy? – twierdzi A. Wolny.
Kampania informacyjna
Członek Polski 2050 spytał prezydenta, ile bilbordów było wynajmowanych i za jakie kwoty? Jaka jest suma kosztów tych działań (od 1.09.2022 do 02.03.2023 roku)?
W odpowiedzi uzyskał informację, że Miasto wynajmowało tylko jedną tablicę bilbordową, zlokalizowaną przy dworcu PKP. Koszt jej wynajęcia wyniósł 650 zł netto na miesiąc.
Wolny chciał wiedzieć także ile Miasto zapłaciło za kampanię o rozbudowie H2Ostróg? – Odnosząc się do pytania o koszty reklamy, wskazuję, że przedmiotowa kampania jest kampanią informacyjną, nie reklamową i też nie kolejną – odparł mu Dariusz Polowy.
Na pytanie o całkowity koszt działań promujących inwestycje i zarazem prezydenta, nadeszła taka odpowiedź: Proszę o jasne i precyzyjne sformułowanie pytania, aby było wiadomo, o co się Pan pyta. Dzięki czemu będę mógł udzielić Panu precyzyjnej odpowiedzi, co jest dla mnie sprawą bardzo ważną.
Zero tolerancji
Wolny – przewodniczący Koła Powiatowego Polska 2050 – ocenia te odpowiedzi jako lekceważenie pokazywane przez prezydenta raciborzanom. – Stanowczo deklaruję: Zero tolerancji dla takiej buty. Zero tolerancji dla takich wątpliwych praktyk. Nie ma i nigdy nie będzie mojej zgody na to, żeby w taki sposób wydawać pieniądze mieszkańców, a wszelkie nieprawidłowości w tym temacie znajdą finał w sądzie – podsumowuje A. Wolny.
To nie pierwsze pytania jakie reprezentant Polski 2050 kieruje do prezydenta Raciborza. W czasie gdy głośny w całym kraju był temat zatrucia Odry i śniętych ryb wyławianych z rzeki, pytał on na konferencji zorganizowanej przez działaczy Polski 2050, dlaczego magistrat nie informuje o sytuacji na Odrze, a skupia się na wieściach dotyczących budowy miejskiego lodowiska.
(ma.w)