Młodzież nie może dojechać na zajęcia, bo rozkład jazdy się kończy
– Szkoda tych utalentowanych, młodych ludzi z miejscowości oddalonych od Raciborza, którzy nie mogą dojechać do MDK na zajęcia – oznajmiła na posiedzeniu komisji oświatowej Elżbieta Biskup prosząc wicestarostę o działania w sprawie wykluczenia komunikacyjnego, do którego jej zdaniem dochodzi.
Biskup twierdzi, że z dojazdem na zajęcia pozalekcyjne młodzież ze szkół średnich ma ogromny problem. To są osoby, od których wymaga się już samodzielności, ale kto jak nie rodzice podwiozą ich do MDK na 17.00 czy 18.00? Dojechać tam z terenu powiatu autobusem i później wrócić jest nie lada sztuką, według radnej z klubu PiS.
Opiekunka zespołu Miraż miała na myśli mieszkańców Krzyżanowic, Krzanowic, Bojanowa, czy Owsiszcz. – Szkoda tej młodzieży i jest to dla niej ogromny problem. Jak tak dalej pójdzie to będą tylko domy kultury dla dzieci, ale nie dla młodzieży. Bo małych dzieci przybywa do MDK dużo, dowożonych i odwożonych przez rodziców, ale większy problem mają z tym nastolatki, które podróżują same np. autobusami – zauważyła Biskup.
Wicestarosta Kurpis precyzował, by nie używać terminu wykluczenie komunikacyjne zbyt pochopnie, bo dotyczy on białych plam na mapie kraju, tam, gdzie w ogóle nie ma transportu. – My mówimy o sytuacji fakultatywnej, bo oferta kulturalna jest też w gminach. Ja takich sygnałów od dyrektora MDK nie miałem – wyjaśnił zastępca włodarza powiatu.
Biskup wtrąciła, że akcja powiatowa Wakacje w Powiecie powinna trwać cały rok, choć wie, że to nie jest za darmo. Kurpis poprosił radną, by podała z których kierunków i o której występuje problem z odwozem młodzieży. Inicjatorka tematu wskazała, że chodzi o godziny między 18.00 a 20.00.
Marek Kurpis podał, że dodatkowe kursy to problem finansowy dla Powiatu, ale można zastosować „kosmetykę” i zmienić czas przyjazdu i odjazdu autobusu, by przystosować go do potrzeb młodzieży. Adrian Plura, szef komisji oświatowej, też uznał, że sprecyzowanie potrzeb pomoże rozwiązać problem.
(ma.w)