Łacina wraca do szkół, będzie jej można się uczyć także w podstawówce. Co na to samorządowcy?
– Znajomość języka łacińskiego, a więc umiejętność obcowania z tekstami, spuścizną naszych przodków jest naszym dobrem narodowym – uważa Ministerstwo Edukacji i Nauki. Od 1 września 2023 r. język łaciński będzie mógł był nauczany w klasach VII – VIII szkoły podstawowej, oraz w liceum ogólnokształcącym i technikum zamiast drugiego języka obcego nowożytnego. Pomysł wywołuje dyskusje.
Uczniowie będą mieli wybór
Minister edukacji Przemysław Czarnek podpisał rozporządzenia określające podstawę programową dla przedmiotu język łaciński. Będzie mógł być nauczany w klasach VII – VIII szkoły podstawowej oraz w liceum ogólnokształcącym i technikum – zamiast drugiego języka obcego nowożytnego. W konsekwencji tej zmiany od roku szkolnego 2023/2024 uczniowie klasy VII szkoły podstawowej oraz klasy I liceum ogólnokształcącego i technikum będą mogli wybrać (jeżeli szkoła będzie miała taką ofertę) język łaciński. W przypadku szkół ponadpodstawowych możliwość nauki języka łacińskiego (zamiast drugiego języka obcego nowożytnego) będzie opcją niezależną od dotychczasowej możliwości uczenia się (wyboru) w liceum i technikum przedmiotu język łaciński i kultura antyczna (w zakresie podstawowym lub w zakresie rozszerzonym).
Ministerstwo podaje, że planowane są również zmiany w egzaminie maturalnym polegające na możliwości przystąpienia do egzaminu maturalnego z tego języka z przedmiotów obowiązkowych, w części pisemnej. – Zmiany w tym zakresie przewidziane są od roku szkolnego 2026/2027 – uszczegóławia resort. Na poziomie rozszerzonym (tak jak dotychczas) uczniowie będą mogli przystąpić do egzaminu z przedmiotu język łaciński i kultura antyczna.
Skąd wziąć nauczycieli?
Tak więc czy łacina zagości do konkretnych szkół, będzie już zależało od jej decydentów. Problem leży jednak gdzieś indziej, bo nawet jeśli znajdą się chętni, to dyrektor może mieć problem ze znalezieniem nauczyciela, który miałby uczyć łacińskiego. – Nauczycieli języka łacińskiego na pewno nie ma tylu, żeby w każdej szkole łacina mogła być prowadzona – przyznaje w rozmowie z reporterką RMF FM Przemysław Czarnek, minister Edukacji i Nauki. Ale po to właśnie wprowadzamy ten projekt pierwszego września, żeby stopniowo, z biegiem czasu i tych nauczycieli języka łacińskiego było więcej, i zainteresowanie, także w mniejszych ośrodkach, było większe – dodaje.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz wskazuje z kolei, że „nierealne jest zrealizowanie tego przepisu w aspekcie praktycznym”. – Nie będzie moim zdaniem takiej możliwości, żebyśmy dysponowali odpowiednią liczbą nauczycieli języka łacińskiego, którzy spełnią oczekiwania nawet 100 tys. uczniów w skali kraju, bo po prostu tych ludzi na rynku nie ma. A jeśli nawet są, to nie zechcą pracować w szkole na takich warunkach, na jakich pracują pozostali nauczyciele – podkreśla prezes ZNP w rozmowie z RMF FM.
Co myślą o tym samorządowcy?
Jak na razie nie pada deklaracja żadnego z samorządowców ziemi raciborskiej, z którymi rozmawialiśmy, czy w szkołach, dla których są organem prowadzącym, łacina będzie nauczana. Powodem są właśnie łacinnicy.
Wójt Nędzy Anna Iskała, chwali powrót łaciny do szkół. – To taki język, który otwiera nam świat na wiele innych języków – uważa, dodając, że jej wnuczka mieszkająca w Niemczech zdecydowała się na takie rozwiązanie już w gimnazjum. Ale choć pomysł traktuje bardzo pozytywnie, to zauważa, że problemem będzie znalezienie nauczycieli.
Zapytaliśmy panią wójt, czy jeśli w Nędzy zdecydowano by się na nauczanie tego języka, a w efekcie zgłosiłoby się kilku uczniów, rozważano by kwestię łączenie nauki z którymś z samorządów ościennych. – Nie, bo to kłopot logistyczny – tłumaczy. W rozmowie z Nowinami przyznaje, że choć sama nie zna łaciny, to jej mąż – weterynarz już tak. – Dlatego wiem, że ten język ułatwia życie – argumentuje.
Burmistrz sąsiedniej Kuźni Raciborskiej temat również chwali. – Łacina była kiedyś podstawą każdego humanisty, była uniwersalnym językiem, którym pisało się najważniejsze rzeczy na świecie. I ciągle jest używana w medycynie. Myślę, że podstawy powinien znać każdy – mówi Nowinom Paweł Macha.
(mad)