Hodowcy z regionu kołem napędowym Śląsko-Opolskiego Związku Hodowców Koni
W Ligocie Książęcej (gm. Rudnik) zorganizowano spotkanie Terenowego Koła Hodowców Koni w Raciborzu, który swym zasięgiem oprócz powiatu raciborskiego obejmuje także: rybnicki, wodzisławski i kędzierzyńsko-kozielski. To doroczne zebranie gromadzące członków tej organizacji, pozwalające spojrzeć wstecz na to, co działo się przez miniony okres.
Sylwia Kitel, prezes Terenowego Koła Hodowców Koni w Raciborzu, ocenia, że imprezy konne organizowane przez członków organizacji, na czele której stoi, cieszą się z roku na rok ogromnym powodzeniem. Wskazuje, że są coraz lepiej przygotowywane, o czym – jak mówi – świadczy wysoka frekwencja koniarzy.
Zdaniem pani prezes, hodowcy z regionu są świadomi, że warto swoje konie pokazywać, reklamować, a także promować: stajnie, ośrodki i hodowle. Wskazuje, że także sport nie jest obcy koniarzom, którzy uczestniczą w skokach przez przeszkody z licznymi sukcesami. Imprezy hodowlane, które odbyły się w regionie, to pokaz konia śląskiego w Krostoszowicach, gdzie z sukcesem prezentowali swoje zwierzęta: Zuzia i Mariusz Miziowie oraz Marco Nawrat.
Jak podsumowuje pani prezes, ogromną popularnością cieszą się zawody zaprzęgowe, które po przerwie powróciły do kalendarza, w nieco innej odsłonie, ale powoli odzyskują swoją pierwotną formę. W zeszłym roku zorganizowano cztery takie spotkania w związku: w Łubowicach, Żerdzinach, Pszczynie i Porębie. – Nasi zawodnicy ze swoimi zaprzęgami chętnie brali w nich udział. Warto też dodać, że tak zwany cykl tych zawodów organizowany jest przez grupę ludzi, którzy bezinteresownie dbają, aby kontynuowano to, co przed laty rozpoczął Śląsko-Opolski Związek Hodowców Koni, czyli amatorskie zawody zaprzęgowe o puchar prezesa – zwraca uwagę Sylwia Kitel. Dodaje, że zawody nie odbyłyby się bez zawodników, którzy okazują zainteresowanie i chętnie pomagają przy ich organizacji.
– Mówiąc o zaprzęgach, warto wspomnieć i pochwalić wszystkie stajnie, a jest ich sporo. Pięknie przystrajają swoje powozy i sanie, aby w grudniu wraz ze św. Mikołajem odwiedzać dzieci w całym naszym powiecie – nadmienia pani prezes.
Sylwia Kitel wskazuje, jakimi sukcesami mogą pochwalić się hodowcy należący do koła. Wylicza te uzyskane na czempionatach i imprezach hodowlanych organizowanych przez związki:
• Trzecie miejsce na „Święcie Konia” w Machnice zajął ogierek roczny Magnus ZK, własności Szymona Kampki z Kornowaca, hodowli Zbigniewa Kokota z Świerklańca.
• Czempionat Poręba w kategorii ogierki roczne z sukcesem zakończył się dla ogiera Nim Dwa hodowli i własności Sylwii i Krystiana Kitlów z Ligoty Książęcej, na którym zajął pierwsze miejsce i tytuł czempiona, a trzecie miejsce ogier Magnus ZK Szymona Kampki. Natomiast w klaczkach rocznych zwyciężyła i czempionką została klaczka Bajla także Sylwii i Krystiana Kitlów.
• Na Krajowym Czempionacie Koni Rasy Śląskiej w Białym Lesie pierwsze miejsce i tytuł czempiona Polski wywalczył ogierek Magnus ZK Szymona Kampki, z hodowli Zbigniewa Kokota, z kolei trzecie miejsce także ogierek własności Szymona Kampki – Merox Bakaria, którego jest hodowcą. Natomiast w klaczkach rocznych ponownie zwyciężyła klacz Bajla Sylwii i Krystiana Kitlów.
• Z kolei na ogólnopolskiej wystawie kuców szetlandzkich w Wolnicy tytuł wiceczempionki uzyskała klaczka szetlandzka Ewy Szopy z Siedlisk.
• Sukcesy ze swoimi końmi szlachetnymi ma też Paweł Gaszka z Rybnika.
• Do zakładu treningowego ogierów śląskich zakwalifikowano cztery ogiery z Terenowego Koła Hodowców Koni w Raciborzu: Rejs, Navaro, Trenton Rubaszek, z czego dwa tylko zdały próbę ogier Trenton Zbigniewa Kokota i ogier Rubaszek Piotra Zemełki z Łan, który zdał zakład treningowy z oceną wybitną, zajmując pierwsze miejsce.
Mateusz Cichoń, prezes Śląsko-Opolskiego Związku Hodowców Koni, mówił, że jest pod wrażeniem aktywności członków raciborskiego TKHK. – Ja jestem z koła terenowego „Śląsk” (obejmującego: Tarnowskie Góry, Gliwice i Katowice), gdzie nas jest pięciu, a was tutaj jest wielu. Super, że jest taka aktywność – powiedział na zebraniu w Ligocie Książęcej. Pokusił się nawet o ocenę, że raciborska organizacja jest kołem napędowym związku, którego jest prezesem. – Nic tylko się cieszyć – dodał.
Wójt Pietrowic Wielkich Andrzej Wawrzynek zachęcał z kolei hodowców do uczestnictwa w Wielkanocnej Procesji Konnej. – Chcemy po pandemii zrobić wielką imprezę, bo choć w zeszłym roku wydarzenie się już odbyło, to zorganizowaliśmy w je w okrojonej formie – powiedział wójt. Spotkanie tradycyjnie odbędzie się w Wielkanocny Poniedziałek, który w tym roku przypada na 10 kwietnia. Przypomnijmy, że oprócz Pietrowic Wielkich, wydarzenia od lat odbywają się także w: Raciborzu-Sudole, Bieńkowicach oraz Zawadzie Książęcej.
(mad)