Bosacka do remontu. Nakłady zmarnowane czy zaoszczędzone?
Podobnie jak wcześniej radni Niezależni, tak i poseł Michał Woś skrytykował prezydenta Polowego za remontowanie ulicy Bosackiej, która jego zdaniem jest w dobrym stanie i szkoda wydawać nań pieniędzy, bo są drogi w Raciborzu wymagające pilniejszych remontów. Włodarz miasta ocenił, że Woś zachował się niegodziwie i brnie z narracją o Bosackiej z uporem maniaka.
– Od nowego ronda do komendy policji był wcześniejszy remont Bosackiej i tam wymieniono sieci oraz zastosowano odpowiednią podbudowę. Rozmawialiśmy z projektantem i chodziło nam o trwałość tej drogi na 50 lat, dlatego zdecydowaliśmy się nie zostawiać fragmentu Bosackiej tak, jak jest – tłumaczył Dariusz Polowy na posesyjnej konferencji prasowej.
Polowy podkreślił, że pod dobrze obecnie wyglądającą Bosacką jest cała infrastruktura krytyczna dla funkcjonowania tej części miasta. – Dla tych, co tamtędy jeżdżą, co mieszkają. Jest sieć kanalizacyjna, jest podbudowa drogi. To widać teraz na Rybnickiej. Odkrywamy, co tam jest. Na przykład znajdujemy cztery rodzaje kostki, są rury żeliwne z 1938 roku. Mieliśmy to tam zostawić? Mówimy o czymś sprzed II Wojny Światowej. W ostatnim okresie odnotowano tam 15 awarii. Jak zostawimy, to będzie jak na Staszica, gdzie zapada się część kanalizacji deszczowej. Zaleje piwnice sąsiednich budynków. Nie można do tego dopuścić – nadmienił D. Polowy.
Według niego jest to idealna okazja, żeby wykonać ten remont ze środków zewnętrznych, gdzie udział Miasta jest mały. – Inaczej mieszkańcy za to zapłacą. Wcześniej za remont poprzedniego odcinka musiały nasze wodociągi płacić, a to się odbija na cenie wody. Robimy to, bo tak to zostało pomyślane i tak to zaplanowaliśmy – oznajmił włodarz Raciborza.
(ma.w)