Piórem naczelnego: Smutek zagościł w wesołości
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Ostatkowy przemarsz dwóch słomianych misiów we wsi Samborowice miał w tym roku szczególny wymiar. Parę dni wcześniej w radzie gminy zdecydowano o likwidacji miejscowej szkoły podstawowej. Kiedy widziało się dzieci i młodzież idącą z tańczącym berem, trudno było nie kojarzyć ich zapału z placówką, która uczy i wychowuje samborowiczan już prawie 100 lat. Miejscowi się śmiali, bawili, ale gdy zagadnąć o szkołę, szybko smutnieli, bo okoliczności ostatków nie były najweselsze dla Samborowic. Odbył się tradycyjny taniec z misiem pod sklepem, który stoi dziś nieczynny. Tyle, że handel będzie tu przywrócić dużo łatwiej niż odrodzić zlikwidowaną szkołę. Przy wjeździe do wsi zasmuca widok zrytego przez krety boiska, które niegdyś gościło rok w rok piłkarzy z A-klasy. Gdzie spotkają się miejscowi jak nie w sklepie, boisku czy w szkole? Chyba, że na ulicy, jak na wodzeniu bera. Co prawda duch walki w społeczności wsi nie ginie i liczą, jak mówili na opatrzność, że pomoże im, wspólnie z kuratorium oświaty ocalić placówkę szkolną. To świadczy o silnej integracji mieszkańców, którzy bronią tego, co dla nich najcenniejsze.