Przyszłość MOW. Zarząd zapytał w ministerstwie, ale nie dostał odpowiedzi
Kosztowny w utrzymaniu ośrodek wychowawczy w Rudach to jeden z palących tematów dla Powiatu Raciborskiego. W starostwie nie rozumieją, dlaczego preferowane są prywatne placówki, a publiczne na tym tracą. – Przecież samorząd to Państwo – podkreśla szef komisji oświaty Adrian Plura.
Sprawa Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego była tematem posiedzenia wyjazdowego komisji oświatowej w 2022 roku. Wówczas wystąpiono do Ministerstwa Edukacji ze wskazaniem, że na tym samym obszarze placówka publiczna musi konkurować z uprzywilejowanymi ośrodkami z sektora prywatnego. Jak dotąd resort edukacji nie podał wyjaśnień zarządowi powiatu, który spytał o kryteria kierowania tzw. trudnej młodzieży do placówek w powiecie raciborskim i okolicach. Pytanie ponowiono i w Raciborzu oczekują na pismo z Warszawy. – Kompletnie pominięto nasze pytanie – zauważył wicestarosta Marek Kurpis odpowiedzialny w starostwie za sprawy oświatowe.
Prywatny sektor się rozwija
Publiczne MOW-y coraz bardziej odczuwają niedofinansowanie, prywatne przyjmują coraz więcej młodzieży, a Powiat Raciborski musi dokładać do utrzymania swojej placówki coraz wyższe kwoty. Choć zadania są przyporządkowane Powiatom, to 30% wszystkich istniejących MOW-ów stanowią placówki niepubliczne.
Szef komisji oświaty nie kryje swej dezaprobaty dla sytuacji, w której niepubliczne placówki traktuje się lepiej niż publiczne, jako je zastępujące. Jego zdaniem, rola sektora prywatnego powinna się ograniczać do uzupełniania oferty.
Droższe rozwiązanie
Na forum komisji oświatowej polemizował z tymi tezami radny Szymon Bolik z klubu PiS. Podał przykład przekształceń w Powiatowym Centrum Sportu, które otwarto na funkcje komercyjne, rezygnując z traktowania byłego MOS-u jako placówki oświatowej. Teraz PCS jest mniejszym obciążeniem dla budżetu Powiatu. Wicestarosta Kurpis zauważył, że w przypadku PCS to w starostwie decydowano o jego przyszłości, a sytuacja z MOW jest inna, gdyż odgórne, niezrozumiałe dla samorządowców decyzje determinują los placówki publicznej.
Radny Piotr Olender zauważył, że państwowe pieniądze, które „idą” za wychowankiem są takie same dla placówek czy to publicznych, czy niepublicznych. Adrian Plura dodał, że przy traktowaniu samorządu jako części sektora państwowego, kierowanie osób do placówek prywatnych jest rozwiązaniem droższym. Tu też wtrącił się radny Bolik wskazując, że utrzymanie MOW w Rudach jest drogie dla samorządu powiatowego, a placówki prywatne działają taniej.
Chłodne spojrzenie
Dla Plury to niewłaściwy kierunek, aby opieka nad dziećmi zmierzała poza sektor publiczny. Według niego kształcenie i wychowanie nie może być za drogie dla samorządów, a odpowiednie tylko dla stowarzyszeń.
– Górę bierze tu chłodne spojrzenie systemowe – ocenił radny z PiS. Nie zgodził się z tym radny Olender, bo wskazał, że to spojrzenie jest sprzeczne, gdyż chodzi o finanse publiczne i zły jego zdaniem system.
W starostwie powołano doraźną komisję, która ma pomóc zarządowi w decydowaniu o przyszłości MOW. W jej składzie są wicestarosta, pracownicy oświatowi, radni, a także związkowiec i księgowa z ośrodka.
(ma.w)