Tuzy kultury. Dają z siebie więcej niż potrzeba
Doroczne nagrody w dziedzinie kultury przyznawane przez prezydenta Raciborza to skierowanie scenicznego reflektora na osoby szczególnie aktywne w tej sferze. Przyznano je w grudniu 2022 roku na specjalnej gali w Raciborskim Centrum Kultury.
Cywilizacja wymaga kultury
Dla nadającego te wyróżnienia włodarza miasta, kultura jest taką częścią życia, która właściwie to je tylko utrudnia. – Mogłoby przecież jej nie być. Trzeba jeść, trzeba spać, trzeba się ruszać. A kultura wymaga dodatkowego wysiłku. Tylko że nie da się stworzyć cywilizacji bez kultury – zaznaczyl na scenie w RCK Dariusz Polowy.
Mówił, że animatorzy kultury to ludzie, którzy potrafią coś dać z siebie i jest to coś więcej ponad to, co potrzebne. – Dobrze, że są ludzie, którzy o to dbają, dla których to jest ważne – podkreślił. – Bo ileż ubożsi bylibyśmy bez kultury – dodała głowa miasta.
Muzyka, taniec i literatura
Wśród tegorocznych uhonorowanych nagrodami kulturalnymi Prezydenta Raciborza znaleźli się: nieobecny na gali muzyk Arkadiusz Popławski, bibliotekarka Dominika Karpińska, wokalistka jazzowa Judyta Pisarczyk, instruktorka tańca Małgorzata Dziedzic, literat Marek Rapnicki i taneczne Stowarzyszenie Kultury Ziemi Raciborskiej „Źródło” reprezentowane przez jego liderkę Aldonę Krupę-Gawron.
Najważniejsza instruktorka 1985 roku
W imieniu zebranych przemówił Marek Rapnicki. Zaznaczył, że szacunek i radość z sukcesu nie jest powszechną zaletą. – Po 19 latach jestem wdzięczny, zwłaszcza tym paniom, z którymi tu dziś stoję na scenie – podkreślił. Wrócił wspomnieniami do 1985 roku, gdy zaczynał pracę w RDK. – Wtedy najważniejszą instruktorką domu kultury była Małgorzata Dziedzic. Teraz na tych starych sosnowych deskach sceny znowu się spotykamy – stwierdził.
Rapnicki mówił też, że ma w swoim życiu literackim matkę i ojca. – Jeden to Zbigniew Herbert, drugi – Czesław Miłosz. Oni obaj nie byli święci, ale byli genialni. Na kilka miesięcy przed śmiercią pytany przez dziennikarza Miłosz, co sądzi o swoim ogromnym dorobku, odparł, że jeden gest dobroci jest ważniejszy niż wszystkie te książki. – To tak jak nasze dokonania rzucone na tło działalności hospicjum. Arcymistrzostwem jest być przy was w tej chwili. Lusi, Marku, głęboki pokłon z tej sceny – zwrócił się do państwa Rajczykowskich. Gala bowiem odbywała się jednocześnie z koncertem na rzecz hospicjum.
(ma.w)