Czy przebudowa rynku w Raciborzu pochłonie 14 milionów złotych?
Taką informację podał ostatnio były prezydent miasta Mirosław Lenk. Zadał w magistracie pytanie o szczegóły konkursu dla architektów, którzy mieliby zaprojektować nowy rynek. Tam pojawia się kwota 14 mln zł.
Lenk zasięgnął informacji w magistracie, zamiast pytać przy okazji posiedzeń komisji. Włodarze rzadko bywają w tej kadencji u radnych. – Nie rozmawiamy wcale albo rozmawiamy w dziwny sposób. Można się nie kochać, ale trzeba się szanować – komentuje te relacje przewodniczący komisji budżetowej.
Uważa, że można w raciborskim samorządzie wrócić do merytorycznych rozmów, zamiast negowania wzajemnie swojego istnienia; dla dobra mieszkańców schowajmy urazy, kompromis zawsze jest możliwy
Remont rynku to kosztowna sprawa
Informacja, jaką pozyskał radny była dlań zaskakująca, jeśli chodzi o wysokość nakładów. Zauważył, że 14 mln zł na przebudowę rynku, która ma się wiązać z nasadzeniem tam drzew, aby nawiązać do czasów przedwojennego miasta, oznacza konieczność pozyskania środków zewnętrznych, abo zaciągnięcia kredytu.
Wiceprezydent miasta Dawid Wacławczyk, który pilotuje temat przebudowy rynku, wyjaśnił, że nie należy przywiązywać się do podanej w dokumentach kwoty. To na razie jedynie założenie na potrzeby konkursu dla projektantów. – To nie jest tak, że tyle właśnie chcemy przeznaczyć na zmiany na rynku, to wyłącznie wytyczne dla konkursu. Stosujemy odpowiednią kolejność działań, bo bez projektu nie możemy zdobywać środków pozabudżetowych, a wiemy, że takie będą potrzebne przy tym zadaniu – stwierdził pierwszy zastępca prezydenta.
Architektów ma skusić kwota konkursowa
Wacławczyk nie zgodził się z określeniem Lenka, że w planie jest tylko nasadzenie paru drzew na rynku. Chodzi o kompleksową przebudowę wraz z otoczeniem. – Dlatego robimy konkurs – podkreślił.
Miasto zamierza wydać na konkurs 150 tys. zł. Jego zwieńczeniem będzie stworzenie projektu nowego rynku.
(ma.w)