Zapomniane kosze na śmieci w gminie Pietrowice Wielkie. Czy urzędnicy rozwiążą problem?
Sołtys Gródczanek Jan Mikołajczyk mówi o koszach na śmieci na placach zabaw i siłowniach na wolnym powietrzu. Te, jak zauważa, zostały zapomniane, inaczej niż pojemniki zlokalizowane na przystankach. – Nikt ich nie chce odbierać – mówi o tych pierwszych.
Sołtys radzi pietrowickim decydentom, aby śmieci z tych koszy zabierać wtedy, kiedy wywożone są te z przystanków. Nawiązuje również do pojemników przy remizie. – Są wystawiane, a parę razy nie zostały już odebrane – rozkłada ręce.
Wójt Pietrowic Wielkich zapewnia, że sprawę rozwiąże. – Poinformuję tych panów, którzy zabierają śmieci, aby zabrali też te. Na pewno temat zniknie – mówi Andrzej Wawrzynek. Co do problemu z nieodbieraniem śmieci spod remizy, odpowiada, że zwróci uwagę rydułtowskiemu Naprzodowi – firmie zajmującej się gospodarką odpadami na terenie gminy. – Pracują tam różni ludzie, może co niektórzy są zdezorientowani. To należy do nas, to na pewno się zmieni – dodaje.
Przewodniczący rady Piotr Bajak popiera wójta, mówiąc, że to najpewniej problem techniczny, który ustanie, kiedy ustali się miejsca, gdzie są pojemniki na odpady i dowie się o nich firma tym się trudniąca. – To nasze tereny: plac zabaw czy siłownia – zauważa. Wskazuje, że sprawę należy tak rozwiązać, aby wszystkie kosze, które należy opóźnić, były opróżnione.
(mad)