Św. Marcin po raz szósty w Rudach podzielił się płaszczem z żebrakiem
11 listopada to Narodowe Święto Niepodległości, ale także wspomnienie św. Marcina. W przeddzień, w Rudach (gm. Kuźnia Raciborska), po raz szósty, zorganizowano świętomarciński rodzinny wieczór z przemarszem orszaku. – To cenne wydarzenie – uważa ks. Jan Rosiek.
11 listopada obchodzi się liturgiczne wspomnienie św. Marcina z Tours. Biskup był dobrym pasterzem swojego ludu, założył klasztory, pouczał duchowieństwo, gorliwie głosił Ewangelię.
Obchody do Rud wróciły po dwuletniej przerwie. Tegorocznej odsłonie towarzyszyło hasło „Marcinowa pogoda mrozów zimie doda”.
Uczestnicy po mszy odprawionej w rudzkim sanktuarium tradycyjnie spotkali się na boisku miejscowej podstawówki, by stamtąd w orszaku przejść ulicami wsi i dotrzeć na teren Pocysterskiego Zespołu Klasztorno-Pałacowego w Rudach. Tam pokazano inscenizację opowieści o rycerzu – św. Marcinie, dzielącym się swym płaszczem z żebrakiem.
Na obchody przybyły tłumy. – Wydarzenia, które organizujemy, z kolejnymi edycjami gromadzą coraz więcej osób, co cieszy – mówi Nowinom ks. Jan Rosiek, dyrektor Pocysterskiego Zespołu Klasztorno-Pałacowego w Rudach. Dodaje, że to wydarzenie mające na celu integrację nie tylko mieszkańców Rud, ale wszystkich tych, którzy chcą tego dnia przybyć do kuźniańskiej wioski. – Tym bardziej integracja jest potrzebna po tych dwóch trudnych latach, kiedy nie mogliśmy się spotkać na takich imprezach – stwierdza.
Ks. Rosiek zapowiada, że następne edycje będą odbywały się rokrocznie, o ile w organizacji nie przeszkodzą sytuacje, na które nie mają już wpływu organizatorzy.
(mad)