Prezydent chciał wyższej podwyżki podatków, opozycja ją złagodziła
Głowa miasta chciała 15-procentowej podwyżki podatku od nieruchomości, ale jej oponenci uznali, że to za wysoki skok stawek podatkowych. – Uderzy to nie tylko w mieszkańców, bo jeszcze bardziej w prowadzących działalność – przestrzegał szef komisji budżetowej Mirosław Lenk.
– Podatki co roku należy regulować, zwłaszcza w sytuacji, gdy tak galopuje inflacja. Były jednak różne głosy wśród radnych. Do tej pory nie było 15-procentowego wzrostu – zaznaczył Lenk.
Propozycją radnych było podniesienie podatków na poziomie 10%.
Prezydent Dariusz Polowy przekonywał na sesji, że wzrost o 15% jest poniżej wskaźnika inflacji. W dodatku propozycja ta jest zgodna z rekomendacją Związku Miast Polskich. – Należy mieć świadomość, że budżet jest skonstruowany z podatków i opłat. Choć sporo jest środków pozabudżetowych, to miejskie zadania muszą być realizowane z podatków. Apeluję do radnych o odpowiedzialność w tej materii – zwrócił się na posiedzeniu rady miasta.
Choć radni klubów „Razem dla Raciborza” i „Niezależni Michała Fity” reprezentują większość w radzie to – jak przyznał przewodniczący Lenk – nie byli jednolici w poglądach na temat wzrostów podatków od nieruchomości.
Przewodniczący rady Marian Czerner zapytał, czy wszystkie stawki podatkowe mają zastosowany wzrost 15%. Polowy przekazał, że nie. Dodał, że tam, gdzie nie osiągano stawki maksymalnej, tam jest 15%, natomiast tam, gdzie osiągną, jest ta stawka, to bywa mniej, ok. 12%.
19 radnych głosowało za podniesieniem stawki o 10%.
(m)