Pod presją markowiczan prezydent Polowy wpisał Babicką do budżetu 2023
Cierpliwość mieszkańców dzielnicy Raciborza – Markowic skończyła się. Nie chcieli czekać kolejny rok na wieści, czy remont ulicy Babickiej zdobędzie rządowe dofinansowanie i zażądali od prezydenta, by to zadanie znalazło się w planie przyszłorocznych wydatków.
Włodarze liczyli, że pieniądze na remont drogi w Markowicach dostaną z rządowego programu Polski Ład. W Warszawie zaakceptowano wniosek na dofinansowanie remontu ul. Rybnickiej, a Babicka – wraz z kilkoma innymi naprawami – przepadła. – Mamy projekt, kosztorys. Tego przed rokiem jeszcze nie mieliśmy. Jesteśmy krok do przodu – tłumaczyli prezydenci na spotkaniu dzielnicowym 15 października.
Zbywanie i pociskanie
Miejscowi zaczęli powątpiewać czy drogę uda się wyremontować jeszcze w tej kadencji. Jeden z mieszkańców chciał wiedzieć, czy prezydent w ogóle rozmawiał o drodze w Markowicach na sesji z radnymi. – 4,2 mln zł miał kosztować ten remont, miał być wykonany w tym roku. Mam wrażenie, że zbywacie ludzi, pociskacie im kit. W lutym byłem u was w urzędzie i obiecaliście, że to będzie w tym roku – wypominał Dariuszowi Polowemu i Dominikowi Koniecznemu.
Włodarz miasta potwierdził, że z mieszkańcem rozmawiał. – Dwa projekty złożyliśmy do Polskiego Ładu – Rybnicką i drugi, gdzie było kilka ulic z terenu miasta. Kwotowo było podobnie. Wybrano drogę ważniejszą dla miasta, o większym natężeniu ruchu – tłumaczył prezydent. Mówił, że trzeba poczekać na kolejne rozdania z Polskiego Ładu, a są planowane 3 w 2023 roku.
Projekt w szufladzie
– Ile będzie jeszcze trwała ta chwila co mamy zaczekać na Babicką? A radni nie mogą dać na nią pieniędzy? Boi się pan radnych? Czemu trzyma pan projekt remontu w szufladzie? Mamy trzech radnych z Markowic, nie wierzę, że oni by nie dali pieniędzy na Babicką – kontynuował markowiczanin. Sceptycznie wypowiedział się na temat możliwości i zalet Polskiego Ładu.
Dariusz Polowy zaznaczył, że w innych częściach Raciborza ludzie się cieszą, że ul. Rybnicka będzie remontowana. – Nie jest problemem przedstawić wydatek na Babicką na sesji radzie miasta, ale trzeba mieć na uwadze, że o tyle mniej wykonamy prac remontowych gdzie indziej, bo nie będziemy mieli pieniędzy ze źródeł pozabudżetowych, takich cudzych środków – powiedział prezydent.
Mówił zebranym, że budżet miasta uchwalany jest raz na cały rok i później realizowany. – Skąd mam mieć pewność, że będą wpływy z podatków w 100%? Ja dowolnie nie mogę wprowadzić zadania do budżetu, jak nie mam na to środków. A jak 50% wydatków pozyskamy ze środków zewnętrznych to łatwiej będzie zrealizować taki remont – stwierdził włodarz miasta.
Palący problem
Przypomniał, że jak występuje palący problem, to urząd go podejmuje. Tak jest z budową przedszkola w Markowicach. – Choć są głosy temu przeciwne w innych rejonach Raciborza – zaznaczył D. Polowy.
Miejscowi żartobliwie stwierdzili, że przedszkole jest zasługą naczelnika Żychskiego, który mieszka w Markowicach. – Dlatego nam się należy – rzucili.
Prezydent tłumaczył, że nie to jest powodem. – To dlatego, że w dzielnicy ten problem jest najbardziej nabrzmiały. Robimy to i tak z opóźnieniem, bo ograniczenia covidowe sprawiły, że właściciele działki nie mogli przyjechać do Polski – dodał Dariusz Polowy.
Obecna na spotkaniu radna Justyna Henek-Wypior oznajmiła, że radni wnioskowali już, aby ul. Babicką naprawić za pieniądze z budżetu miasta. – Nie możemy ciągle liczyć na to rozdawnictwo i żyć dalej ze świadomością jak nam przykro, że rząd nam nie dołożył pieniędzy. Remont Babickiej jest jak dotąd spychany na boczny tor. Wyraźne prośby mieszkańców nie zostały spełnione – powiedziała radna z Markowic. Przyznała, że jest zrezygnowana wobec takiego obrotu spraw.
Która gorsza?
Pan Gerard, stały uczestnik spotkań z prezydentem wypomniał wiceprezydentowi Koniecznemu jego tłumaczenie, że ul. Babicka to nie jest jeszcze ta najgorsza ulica w Raciborzu, że pilniejsze prace są potrzebne gdzie indziej. – Do dziś mi pan Konieczny nie wskazał, które to są te gorsze od Babickiej ulice – mówił markowiczanin.
Inny z mieszkańców kontaktował się z magistratem, mówiąc o dziurach na Babickiej. Miał usłyszeć w rozmowie telefonicznej poradę, żeby wolniej jeździć taką drogą. Prezydent Polowy poprosił o wskazanie personalnie tego urzędnika. – Rozmowy w urzędzie są nagrywane, jeśli odpowiedź była nieodpowiednia, to taki pracownik zostanie pouczony, zdyscyplinowany, bo nie na tym polega praca urzędnika – zapowiedział włodarz.
Więcej się dzieje
Polowy zauważył, że jedno to wskazać, że należy coś zrobić, a drugie to wskazać, skąd wziąć na to środki finansowe. – Jak przy wszystkich inwestycjach drogowych, staramy się o wsparcie zewnętrzne, bo dzięki temu więcej się dzieje. Bo jak remontować za nasze środki, to trzeba wybrać, dlaczego ta, a nie inna do remontu – wyjaśniał prezydent miasta.
Zapowiedział, że wpisze teraz remont Babickiej do najbliższego planu wydatków budżetu miejskiego. – Ja tą ulicę wpiszę, choćby trzeba było utracić dofinansowanie. Wprowadzę to zadanie z zaznaczeniem, że dokonałem tego po spotkaniu z mieszkańcami, żeby bez środków z Polskiego Ładu to robić – oświadczył Dariusz Polowy.
Miejscowi byli zdziwieni. – No to jak nie będzie tego wsparcia, to znaczy, że i remontu nigdy nie będzie? To jakaś spychoterapia – ocenił uczestnik spotkania.
Jego sąsiadka dziwiła się, dlaczego Racibórz nie dostał „kartonika z kwotą pieniędzy”, które rząd rozdaje w gminach. – To była kiełbasa wyborcza – usłyszała z sali. Prezydent Polowy wyjaśnił, że ostatnie rozdanie rządowe skierowane było do stref ekonomicznych, a nie na prace drogowe.
Dziury jak w siatce
Mieszkańcy chcieli wprost usłyszeć, że Babicka będzie w przyszłym roku remontowana. Polowy odparł, że wpisze ją do projektu budżetu miasta 2023 i jeśli rada ten projekt zaakceptuje, to remont się odbędzie.
Jeden z markowiczan poprosił jeszcze, żeby Babicką wcześniej połatać przed kapitalnym remontem, bo za przystankiem autobusowym są straszne dziury, istna siatka. – Bo remont to dość odległa sprawa, a jakieś 20 dziur jest już teraz – podsumował.
(ma.w)