Licea dla uczniowskich elit. Szykują próg naborowy
W starostwie chcą podwyższyć poziom nauczania w liceach. Jeśli nowe rozwiązanie wejdzie w życie, absolwenci podstawówek z niższą punktacją po egzaminie ósmoklasisty nie dostaną się do „Mickiewicza” czy „Kasprowicza”.
Dyskusja na ten temat odbyła się na forum komisji oświaty rady powiatu 21 września. Mowa o progu naborowym, poniżej którego nie można dołączyć do danego liceum. Dążą do niego nie tylko samorządowcy z Raciborszczyzny, to wniosek Związku Powiatów Polskich. – Nie chodzi o to, żeby ten próg był sztywny. To samorząd ma decydować o jego zastosowaniu. Mówimy o minimalnej punktacji na poziomie 110 – 120 punktów przy staraniu się o akces do liceum – wyjaśniał radnym wicestarosta Marek Kurpis, który należy do krajowego zespołu samorządowych ekspertów w zakresie oświaty. Z tego poziomu odbywają się rozmowy z ministrem edukacji i nauki. Kurpis dodał, że nowy system eliminowałby niesprawiedliwe przypadki w naborze do szkół, gdzie do nowej klasy z uczniami o mocnej średniej, dostaje się ktoś z niską punktacją. Wówczas przy kompletnym oddziale klasowym nie ma tam już miejsca dla absolwentów z wysoką punktacją i ci lądują poza systemem naborowym.
Ktoś, kto nie rokuje
– Dotąd przepisy nie pozwalały takiego progu wprowadzać, a moim zdaniem on jest istotny dla jakości kształcenia. Ktoś, kto ma średnią punktów na poziomie 70 – 80 nie rokuje do pracy w liceum, bo tam trzeba reprezentować pewien, wysoki już poziom wiedzy – argumentował Marek Kurpis.
Adrian Plura, szef powiatowej komisji oświaty uważa, że zarówno wyniki egzaminów ósmoklasisty jak i średnie wyniki matur w tym roku były fenomenalne. Te drugie przypisuje działaniom Powiatu w zakresie promocji naborowych. W technikach udało się niektórym klasom zbliżyć do poziomu liceów. – Kiedyś było gorzej, wyglądało marniej, a teraz właściwy nabór może zaowocować fajnymi maturami. Egzaminy ósmoklasisty dają taką nadzieję – podkreślał Plura.
Komisja chce, aby zarząd rozważył wprowadzenie limitów punktowych w kolejnym naborze do szkół.
Promocja pomogła
Inna ważna kwestia naborowa to fakt, że już co 5 uczeń raciborskich szkół jest mieszkańcem innego powiatu. – To świadczy o jakości nauczania w naszych placówkach – stwierdził Plura. Zarówno szef komisji, jak i urzędnicy starostwa zajmujący się oświatą, wskazują na działania promocyjne podejmowane przez samorząd m.in. we współpracy z Wydawnictwem Nowiny. Nasz Festiwal Perspektyw oraz wirtualne Dni Otwarte są dla młodzieży źródłem wiedzy o ofercie edukacyjnej powiatowych szkół.
Część absolwentów szkół podstawowych z terenu powiatu i gmin ościennych wybiera inne szkoły średnie w Raciborzu – ZSOMS i katolickie liceum.
Wiadomo, że mieszkańcy Rud i Chałupek wolą dojeżdżać do bliższych o 10 km – Rybnika czy Wodzisławia Śląskiego. – Od dłuższego czasu obserwujemy boom naborowy z terenu Kietrza i Baborowa, także Polskiej Cerekwi i zwłaszcza Lubomi. Naszą ofertę wybierają także Raszczyce czy Żytna – informował radnych z komisji wicestarosta Kurpis.
Uczeń pozna swoje możliwości
Plura wie, że przy wdrażaniu takiego rozwiązania trzeba uważać. – Żeby jeden dzień, ten egzaminacyjny, nie przekreślił uczniowi całego życia. Jednak nie obawiam się, że ci uczniowie nam uciekną, bo z niską średnią nie dostaną się do innego liceum – stwierdził przewodniczący komisji. Jego zdaniem to pomoże uczniom, którzy znając swoją punktację, poszukają sobie czegoś, do czego czują lepsze predyspozycje.
Ideę poparli także opozycyjni rajcy – Paweł Płonka i Szymon Bolik. Komisja skierowała stosowny wniosek do zarządu powiatu o podjęcie działań w tym kierunku.
(ma.w)