Dwa gole Migusa na Zamkowej. Unia rozbija Jasienicę 4:1
W 4. kolejce IV ligi w II grupie śląskiej raciborzanie pewnie pokonali ekipę Drzewierza z Jasienicy. Do przerwy prowadzili 2:0. Wynik otworzył i ustalił Dawid Migus.
Pierwszy gol padł szybko – w 11 minucie. Prowadzenie unitów podwyższył tzw. bramką do szatni kapitan Unii – Paweł Woniakowski.
Po zmianie stron goście starali się o kontaktową bramkę, którą udało im się zdobyć w 66 minucie. Gdy przyjezdni myśleli o wyrównaniu, gola na 3:1 zdobył Kamil Szlufarski (77 minuta). Rezultat meczu ustalił w doliczonym czasie Dawid Migus.
Arbiter Bartosz Jeż z Rybnika pokazał miejscowym 4 żółte kartki (Witt, Kaczor, Migus i Duda). Goście obejrzeli dwa „żółtka”.
Unia zagrała mecz w składzie: Byczek, Goły, Kaczor (80’ Kunat), Kuczera (46’ Sabiashvili), Migus, Pietrowski (70’ Prykhodko), Stępiński, Szlufarski (84’ Szotek), Witt, Woniakowski i Plizga (65’ Duda).
(r)
Po meczu powiedzieli
Dawid Plizga trener: Pierwsza połowa pod naszą kontrolą, drugą zaczęliśmy dobrze, ale po stracie bramki wkradła się w nasze szeregi nerwowość, za bardzo się cofnęliśmy, rywal naciskał, miał dużo dośrodkowań, dużo stałych fragmentów, To naturalne że w meczu zdarzają się słabsze momenty, ale trzeba je przetrzymać, Mieliśmy później mnóstwo kontrataków, wynik mógł być dla nas wyższy; odczuliśmy brak Marcina Oślizloka, to ważne ogniwo zespołu, ale na szczęście są zawodnicy z przodu robiący dobrą robotę, Kamil Szuflarski zagrał na odpowiednim poziomie i stylu Marcina, a Dawid Minus strzelił dwa gole, w bramce mamy wyrównaną rywalizację, dziś postawiłem na Byczka, szanse podzielę po równo, IV liga ten poziom przewidywałem, trzeba zostawić na boisko zdrowie żeby wyszarpać punkty, drużyna musi cała się odbudowywać i nie zostawiać przeciwnikom przestrzeni.
Paweł Woniakowski kapitan: Drugi mecz u siebie i drugie zwycięstwo, a na wyjeździe niestety dwie porażki. Grając u siebie czujemy się mocni. Z Jasienicą dobrze weszliśmy w mecz, szybką bramką. Poprawiliśmy przed przerwą na dwubramkowe prowadzenie. Ustawiliśmy tę grę. Niepotrzebna była lekka nerwówka po golu kontaktowym dla rywali. Na szczęście udało się skutecznie skontrować raz i drugi i mamy trzy punkty. Brak najlepszego strzelca odczuwamy, ale jak go z nami nie ma, to inni mają więcej miejsca, biorą ciężar na siebie. Gratulacje dla Dawida Migusa za jego obie bramki. W pierwszej odsłonie nie pozwoliliśmy zawodnikom Drzewiarzom na wiele, ale w drugiej musieliśmy więcej popracować w defensywie, bo goście naciskali.