W Bolesławiu pogody się nie przestraszyli
Koniec lata to od wieków dla rolników i sadowników czas radości. Święto połączone obrzędami dziękczynienia za szczęśliwe ukończone żniwa i prace polowe.
Dożynki wracają w pełnej krasie po przerwie spowodowanej pandemicznymi restrykcjami. W Bolesławiu (gm. Krzyżanowice) świętowanie rozpoczęło się w sobotę 20 sierpnia zabawą taneczną i pokazem sztucznych ogni. Na niedzielę zaplanowano główną część obchodów. Nie zabrakło więc mszy św., korowodu dożynkowego, imprezy z występami artystycznymi oraz bufetem przygotowanym przez miejscowe KGW. Gminę Krzyżanowice na wydarzeniu reprezentował wicewójt Wolfgang Kroczek.
Krystyna Maisik mówiła, że choć nie dopisuje pogoda, to mieszkańcy wsi się nie poddają. – To domena bolesławików. Zawsze bierzemy „byka za rogi” i idziemy do przodu – uśmiechała się sołtyska, dodając, że rolnicy prosili o deszcz, więc spadł. Pogoda odbiła się jednak na frekwencji w korowodzie, bo większość mieszkańców czekała na boisku.
Choć w zeszłym roku odbyły się w sołectwie dożynki, to tegoroczne są pierwszymi po pandemicznej przerwie. – W tym roku będzie tak, jak zawsze bywało – wyjaśniła Krystyna Maisik. Pytana o ocenę pierwszego dnia dożynkowej zabawy, odpowiedziała, że impreza była przednia, a mieszkańcy bawili się do 3.30 w nocy. A jakie były tegoroczne żniwa dla rolników? – Pogoda dopisywała, rolnicy nie musieli dosuszać plonów czy uciekać z pola. Pogoda sprzyjała, a przede wszystkim to były bezpieczne żniwa. Za to dziękujemy Bogu – stwierdziła sołtys Maisik.
(mad)