Czy raciborzanie będą marzli w nieogrzanych domach?
Na takie pytanie szuka odpowiedzi szef komisji gospodarki w Radzie Miasta Racibórz – Piotr Klima. Zaproponował, by urzędnicy przygotowali się do takiej analizy na wrześniowe posiedzenia komisji oraz sesję.
Klima odniósł się do informacji pojawiających się w mediach krajowych, że w szkołach może być tendencja na oszczędności w zużyciu energii cieplnej i uczniowie będą kierowani na nauczanie zdalne. – To by oznaczało, że nie będzie ciepła w szkołach, ale czy przy takich kosztach ogrzewania w tych domach będzie ciepło? Chciałbym wiedzieć czy przetrwamy tę zimę bez szwanku? Na zdrowiu, na infrastrukturze – mówił radny Klima.
Nie zdążą w miesiąc
Szef komisji gospodarki miejskiej był ciekaw czy ratusz jest w stanie przygotować stosowny materiał na wrześniowe, przedzimowe posiedzenia radnych. Oczekiwałby analizy i sposób na rozwiązanie problemu.
Obeznany w pracy urzędu były prezydent Mirosław Lenk stwierdził, że magistrat może nie zdążyć w ciągu paru tygodni sporządzić takie opracowanie. Radził też zaczekać na rozwiązania w skali kraju, np. kwestii dopłat rządowych w kwocie 3000 zł dla ogrzewających się m.in. węglem.
Niemożliwe by zamykali
Zdaniem Lenka to niemożliwe, aby szkoły były zamykane z powodu drogiej energii cieplnej. Mówił to w oparciu o swoje doświadczenia z pracy w szkole i kierowania wydziałem oświatowym przez wiele lat.
Byłego włodarza interesuje jak rosną w gminie koszty ogrzewania i jakie są w związku z tym zagrożenia dla budżetu samorządu. – Ile dodatkowo środków trzeba będzie wyłożyć na oświatę? Budżety placówek sporządzono przed ośmioma miesiącami. To były inne realia ekonomiczne. Jak obecna sytuacja odbije się na raciborskim samorządzie? Wiemy, że trzeba będzie dokładać pieniędzy do oświaty, ale może też będzie mobilizacja do oszczędzania energii w placówkach? Bo wiem, że nie zawsze poszanowanie cudzej energii jest takie jak własnej – zauważył Mirosław Lenk.
Dodał jeszcze, że Racibórz ma dość duże budynki szkolne, gdzie zużycie ciepła użytkowego z tzw. PEC-u jest niemałe. – Może trzeba pokusić się o pewne innowacyjne rozwiązania w tym zakresie – stwierdził Lenk.
Na koniec przyłączył się do apelu Klimy, aby urzędnicy dokonali analizy kryzysu energetycznego w Raciborzu i przedstawili wnioski radnym w możliwie najszybszym czasie.
19 stopni
Szef rady Marian Czerner wspomniał przy tym, że radni chcieliby wiedzieć jaki jest stan zabezpieczenia w surowiec przeznaczony do ogrzewania placówek oświatowych, a także czy wzorem krajów europejskich może być u nas stosowane ograniczenie wysokości temperatur w pomieszczeniach do 19 stopni Celsjusza.
Nieco żartobliwie skomentował dyskusję Piotr Klima, mówiąc, że w najczarniejszym ze scenariuszy obawia się takiego rozwoju kryzysu cieplnego, że mieszkańcy będą brali siekierką z piłą i będą udawali się do parków miejskich po drewno na opał.
(ma.w)
My się zimy nie boimy
Rozmawialiśmy z naczelnikiem wydziału edukacji Krzysztofem Żychskim o sytuacji z ogrzewaniem szkół u progu nowego roku szkolnego. Ten podał nam, że żaden z dyrektorów placówek oświatowych nie zgłaszał w magistracie problemów na ten temat. Szkoły i przedszkola (poza jednym z kotłownią węglową) są zasilane sieciowo z ciepłowni w Raciborzu. Tam zapowiadane są podwyżki, ale z ich skalą Miasto powinno sobie poradzić. Jest przekonany, że koszty oświaty wzrosną nie tylko w związku z kosztami energii cieplnej, ale i elektrycznej. Teraz nakłady na raciborską edukację zbliżają się do poziomu 80 mln zł w ciągu roku. Żychski mówił radnym wcześniej, że wobec planowanej w Markowicach budowy nowego przedszkola, rozważana jest tam instalacja gruntowej pompy ciepła by ogrzewanie obiektu było tańsze.