Źródło tańczyło w Gruzji. Zaskoczyła ich popularność folkloru
– To były dwa tygodnie pełne przygód, wrażeń, artystycznych przeżyć i estetycznych doznań – zachwala Aldona Krupa-Gawron prowadząca stowarzyszenie „Źródło” z Raciborza. Jej podopieczni wzięli udział w gruzińskim festiwalu.
Na VII Międzynarodowym Festiwalu pod nazwą „Kraina legend” w Gruzji polską taneczną kulturę ludową reprezentował pierwszy skład Zespołu „Raciborzanie” ze Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej „Źródło”.
Ogromna widownia
– Największym zaskoczeniem na miejscu była niespotykana popularność folkloru objawiająca się ogromną liczbą widowni na każdym koncercie oraz tym, że w każdej miejscowości działają liczące po kilkadziesiąt członków zespoły taneczne – relacjonuje Aldona Krupa-Gawron.
Z obserwacji raciborzan wynika, że powszechne jest zamiłowanie Gruzinów do biesiadnego, wielogłosowego śpiewania ludowych pieśni. – Ogromny aplauz wzbudzała śpiewana przez pierwszy skład „Raciborzan” pieśń gruzińska pt . „Azulo szatilis” – dodaje znana choreografka.
Uroki plaży
Grupa z naszego powiatu wzięła udział w prezentacjach scenicznych, a także zwiedzała i wypoczywała. Jak podają „źródlanie”, korzystali na wyjeździe z uroków plaży i morza w Kobuleti, zwiedzili Batumi, Kchorotsku, Khoni, Diadani, Tbilisi oraz Mcchetę. W trakcie wypadów w góry odwiedzili klasztor Bodbe, Signagi, dolinę alazańską, twierdzę Ananuri, Gudauri, Stepancmindę i skalne miasto Vardzia.
Z walorów turystycznych emocjonującym przeżyciem było przejście po szklanym moście nad kanionem Dashbashi i wjazd autami terenowymi na wzgórze Gergeri do Monastyru Cminda Sameba. Ekipa z Raciborza wzięła także udział w spływie pontonami w Kanionie Martwili.
Tradycja toastów
– Nie zabrakło też czasu na degustację win w miejscowych winiarniach, a nawet kurs lepienia tradycyjnych smacznych chinkali. Każdy dzień kończył się wspólną zabawą przy tańcach, śpiewie i niezliczonych, uświęconych wiekową tradycją toastach, w których przodował dyrektor Festiwalu – Badri Gwilawa – przekazuje A. Krupa-Gawron.
To co urzekało raciborzan to majestatyczne piękno krajobrazów i życzliwość Gruzinów. – Ciekawostką była duża liczba krów, koni i świń na wielu drogach, z których korzystaliśmy – dodaje pani Aldona.
Jak dowiadujemy się od liderki „Źródła”, o profesjonalne przygotowanie programu zwiedzania zadbał nasz rodak mieszkający w Gruzji – pan Jakub. Na co dzień jest organizatorem imprez turystycznych „Gruzińska przygoda”.
(oprac. m)