Pułkownik z Rybnika: Racibórz jest wielki dzięki Dobru Ojczyzny
Tadeusz Dłużyński ze Związku Piłsudczyków uważa, że skromne stowarzyszenie pasjonatów robi więcej dla krzewienia wartości patriotycznych niż niejedna organizacja o zasobnym budżecie powołana do tego celu. Swój szacunek dla działaczy z Raciborza wyraził na spotkaniu rocznicowym Dobra Ojczyzny.
Raciborzanie z Dobra Ojczyzny upamiętnili 13. rocznicę swej działalności 12 lipca, zapraszając gości do Maszynowni Browaru Racibórz. Właściciel pubu jest sympatykiem organizacji.
Prośba o pamięć
Najważniejszym gościem tego wydarzenia była posłanka Teresa Glenc z PiS. Zaproszono też Michała Wosia, ale polityka Solidarnej Polski zatrzymały w stolicy sprawy służbowe. Zabrakło ponadto anonsowanego posła Arkadiusza Mularczyka, którego rodzice są członkami Dobra Ojczyzny i przyszli do Maszynowni.
Na spotkaniu pojawili się przedstawiciele Stowarzyszenia Kresowian z Kędzierzyna-Koźla na czele z Witoldem Listowskim. Ten przypomniał o ludobójstwie Polaków na terenach kresowych. – O tym nigdy nie wolno zapomnieć, proszę was o pamięć – apelował. Stowarzyszenie wydało 15 tomów dokumentujących zbrodnie. Część z nich rozdano wśród uczestników.
Z Głubczyc przybyła delegacja Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów południowo-wschodnich. Znalazł się w niej Edward Wołoszyn były szef rady miasta w Głubczycach, długoletni dyrektor tamtejszego liceum.
Blisko współpracuje z Dobrem Ojczyzny Mieczysław Sus, który kieruje kołem Związku Sybiraków w Raciborzu. Zapowiedział, że po covidowej przerwie powrócą wrześniowe obchody rocznic kultywowane przez Sybiraków.
Nie tylko nazwa
Glenc jest honorową członkinią stowarzyszenia. Nawiązała kontakty z działaczami z Raciborza jeszcze jako radna powiatowa i założycielka Klubu Gazety Polskiej w Wodzisławiu Śląskim. – Dobro Ojczyzny to nie tylko nazwa, ale szczera, autentyczna i oddana praca na rzecz Ojczyzny. Cieszę się, że jestem wśród przyjaciół – mówiła posłanka, która jest pełnomocnikiem wyborczym PiS na region obejmujący powiat raciborski.
Wspomniała założyciela Dobra – Józefa Sadowskiego. – Od niego i jego świętej pamięci żony to wszystko, co dobre się zaczęło. Nie ma ich tu fizycznie, ale czuję to, że wciąż są z nami. Jest też z nami św. Józef, patron tych Józefów, którzy kierują stowarzyszeniem, który nadzoruje to wszystko i dlatego jest tak dobrze – dodała pani poseł.
Pomysł posłanki
Powiedziała też, że Ojczyzna to matka, o której nie wolno nigdy zapomnieć. – Jeśli do tego dopuścimy, to wszystko legnie w gruzach – nadmieniła Glenc. Wyróżniła pułkownika Tadeusza Dłużyńskiego prezesa Związku Piłsudczyków w Rybniku, za pozytywnego ducha, którego ten wnosi w środowisko raciborzan od początku istnienia stowarzyszenia. To Glenc wymyśliła na poprzednim spotkaniu, by świętować kolejny jubileusz w Browarze Racibórz. – Cieszę się, że ta myśl się ziściła, bo to jest ważne miejsce nie tylko dla ziemi raciborskiej – podsumowała.
Więcej niż więksi
Pułkownik Dłużyński także jest honorowym członkiem Dobra Ojczyzny. Nadmienił, że dzięki temu poznał posłankę Glenc, którą bardzo ceni.
– Patriotyzm jest tu, w Raciborzu. Ta organizacja przez 13 lat zrobiła w niewielkim, starym mieście więcej niż wiele większych organizacji. Racibórz jest wielki takimi ludźmi jak działacze Dobra Ojczyzny – podkreślił Dłużyński.
Dziękował samorządowcom oraz Browarowi Racibórz „za serce dla patriotycznej działalności”. Dłużyńskiemu towarzyszył w Raciborzu wiceprezes rybnickiego oddziału Związku Piłsudczyków – Kazimierz Pogłódek.
O patriotyzmie wypowiedział się również Tadeusz Mikiewicz członek świętującego stowarzyszenia. – Dla mnie patriotyzm to wolność kraju i wolność każdego z nas. To jest to, co mamy najcenniejszego. Życzę na nasz jubileusz, żebyśmy się nie kłócili wewnątrz kraju – zaznaczył Mikiewicz.
(ma.w)