Nadzieja w kozie. Przerażony cenami węgla radny Chroboczek pracuje nad apelem o zmianie uchwały antysmogowej
Prognozy cen węgla są takie, że niedługo za tonę ekogroszku będą żądać 5000 zł. To naprawdę astronomia – mówi członek Zarządu Powiatu Raciborskiego Andrzej Chroboczek. Namawia kolegów z samorządu do apelu w sprawie wdrażania śląskiej uchwały antysmogowej. Jego zdaniem powinno się je odłożyć na 2 lata i pozwolić ludziom na palenie w kominkach czy tzw. kozach. W radzie powiatu są sceptycy wobec pomysłu Chroboczka. – My jesteśmy chłopaki do bicia, a nie do decydowania – skomentował Ryszard Frączek.
Chroboczek mówił o tym na posiedzeniu komisji budżetowej, która obradowała 30 maja.
Według niego sytuacja na dziś jest bardzo skomplikowana dla właścicieli domów, które ogrzewane są ekogroszkiem. Chroboczek przywołał swoją rozmowę ze znajomymi, którzy mają piece na węgiel i pellet i każdy z nich ma problem z nabyciem opału na następną zimę.
– Wiem, że ludzie chcą rezygnować z dotacji na wymianę pieca, bo nie stać ich na spodziewane koszty – mówił rajca z Nędzy. Sam jest zwolennikiem uchwały antysmogowej, której efekty widzi w okolicy. – Jakość powietrza poprawiła się w tym roku – nadmienił.
Chroboczek alarmuje, że zna wiele osób, które nie wymieniły jeszcze tzw. kopciucha, bo nie stać ich nie tylko na samo urządzenie, ale przede wszystkim na opał, który wciąż drożeje.
Konia z rzędem temu co powie dziś, co będzie dalej. Jak człowiek, który nie zarabia krocie, dostaje teraz dotację i ma przejść na ekologiczne ogrzewanie, widzi jaki ogromny wpływ będzie to miało na jego budżet domowy. Przyznam, że nie chciałbym być w takiej sytuacji – powiedział A. Chroboczek.
Jak z czasów PRL
Radny wskazał na dane z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Te muszą w pełni spłynąć do końca czerwca, ale z dotychczasowych informacji, że połowa z już złożonych w systemie danych dotyczy pieców na węgiel, z przewagą tzw. kopciuchów.
Żyjemy w utopijnym systemie. Jak to ma dalej wyglądać, nie wiem. W powiecie w tej ewidencji spisało się ok. 40% mieszkańców, ale w samym Raciborzu dopiero 31%. Po ostatnim czerwca będziemy mogli mówić, jaki jest realny stan posiadania w powiecie jeśli chodzi o systemy grzewcze – oznajmił rajca.
Radny chce się skupić na zapisie uchwały antysmogowej dotyczącym użytkowania kominków. Te do 2023 roku mają być wyłączone z eksploatacji. Według Chroboczka w obecnej sytuacji dogrzewanie budynków ciepłem z kominka jest niezbędne. – Z kominka albo ze zwykłej kozy, takiej jak z czasów PRL – wyjaśnił A. Chroboczek.
Wspomniał, jak przed rokiem wybierał węgiel pod kątem jego ceny i jakości. – Teraz będę całował ziemię, za to co będę miał na placu – oznajmił radny z klubu Razem dla Ziemi Raciborskiej.
Radny z Nędzy uważa, że funkcjonowanie kominków powinno być możliwe przynajmniej rok dłużej. – Żeby sytuacja w energetyce się poprawiła, bo aktualna jest nieciekawa i wzbudza sporo emocji. Zwłaszcza u tych, co nie mają dużo gotówki, a mają kłopot z zakupem węgla. Tych starych pieców jest sporo, dlatego trzeba zostawić w przepisach furtkę, a najlepiej, żeby dotowano wszystkie piece spełniające ekologiczne wymogi – zaznaczył A. Chroboczek.
Szef komisji budżetowej Artur Wierzbicki sądzi, że sprawę należy szybko załatwić, skoro jest problem. Żeby sejmik miał czas na podjęcie decyzji.
Pan Andrzej się budzi
Obecny na posiedzeniu Ryszard Frączek z Oblicz zainteresował się od kiedy funkcjonuje uchwała antysmogowa? Usłyszał, że od 2017 roku. – Mam proste pytanie: dlaczego pan Andrzej budzi się z tematem w maju 2022 roku? Trwa to już 5 lat, czy zarząd to przespał? Co nasze gadanie może tutaj zmienić, skoro uchwała już funkcjonuje? My tak naprawdę jesteśmy chłopaki do bicia a nie do decydowania – zauważył lider Oblicz.
Zgodził się z nim Wierzbicki, mówiąc, że to sprawa dla samorządu województwa, które liczy 4,5 mln mieszkańców, a rada powiatu działa dla 104 tys. mieszkańców ziemi raciborskiej.
Ewa Lewandowska podkreśliła, że nic nie zostało przespane. Zwróciła uwagę na wywołanie tematu, które w starostwie poważnie zgłębiono. Zajęła się tym kierowniczka referatu ochrony środowiska Barbara Kostka ze swoim zespołem.
My nie podważamy słuszności uchwały sejmiku, bo nie chcemy oddychać smogiem, ale nie możemy lekceważyć sygnałów od ludności lokalnej. Trudno nam stanąć po którejś ze stron, ale od samorządu oczekuje się, by uchwałę respektować – mówiła etatowa członkini zarządu powiatu.
Dodała, że istnieje ryzyko związane ze wzruszeniem tej uchwały. – Gdybyśmy zrobili to gremialnie to środki unijne przeznaczone dla województwa na ochronę powietrza, mogą być zawieszone, wstrzymane – podkreśliła.
To nie są kompetencje starosty
Kierownik referatu ochrony środowiska Barbara Kostka zaznaczyła, że rozwiązanie problemu niskiej emisji nie leży w kompetencjach starosty. Ten bada – w zakresie ochrony środowiska – zakłady przemysłowe i przedsiębiorstwa. Niską emisją zajmują się urzędy gmin. Kostka mówiła, że śląskie gminy przodują w pozyskiwaniu środków z programu Czyste Powietrze. W powiecie raciborskim liderem pod tym względem jest Gmina Kornowac.
Zdaniem Chroboczka nie można ignorować tego tematu. – Sytuacja jest patowa. Nie będą w stanie wyegzekwować tego prawa. Dlatego kładę tutaj ten problem. Powinniśmy ten temat uchwycić, niech się ktoś pochyli nad tym. Nie może być tak: nie damy im dotacji, ale będziemy ich karać. Chociaż to nie jest zadanie starosty, to nie można przemilczeć spraw które się toczą i czekać na sezon grzewczy – skwitował radny.
Dla Józefa Stukatora temat jest do rozwiązania na szczeblu centralnym. Radny złożył wniosek na dofinansowanie do wymiany pieca. Zrobił to w październiku 2021 roku i do dziś nie ma żadnej odpowiedzi.– Ani be, ani me. Nie wiem. Wielu mieszkańców mojej gminy rezygnuje z Czystego Powietrza, bo buchalteria przyprawia ich o zawrót głowy. Uchwała antysmogowa jest regulacją wyższego rzędu i wzruszyć ją będzie bardzo trudno. Spotykam ludzi, którzy pytają: co wy w radzie robicie? To my ponieśliśmy koszty na wymianę pieców, a ci, co tego nie zrobili teraz będą się śmiali jak się zmieni uchwała antysmogowa – przekazał J. Stukator.
Zwłoka aż do listopada
Radny Łukasz Mura cieszy się, że radni wychodzą naprzeciw problemom i zajmują się dziś tym, co się może stać jutro. Według niego odkładanie tematu w czasie jest nietrafione. – W lipcu sejmik województwa nie obraduje, a jego radni dopiero w sierpniu się spotkają i w Katowicach dostaną apel we wrześniu. – Dostaną do rozpatrzenia. Będzie listopad, zanim się czegoś dowiemy. Jak coś mówimy, to róbmy to teraz – nadmienił.
Przy okazji Mura wyjaśnił, że ekogroszek nie jest paliwem ekologicznym, bo to nadal węgiel. – Nie jest tak, że go ekolog ochrzci i on będzie lepszy – dodał. Padło też, że ekogroszek jest ekonomiczny, a nie ekologiczny;
Według Ł. Mury węgiel w cenie 5 tys. zł za tonę to realny scenariusz. – Bo mamy wojnę. Miała trwać 2 tygodnie, a trwa już 100 dni przy szalejącej inflacji – stwierdził Mura.
Radny z klubu PiS zastanawia się nad przyszłą ceną chleba, czy ta nie przekroczy 20 zł. – 20 mln ton zbóż jest zablokowane na Ukrainie, a Afryka już głoduje – zaznaczył.
Mura chce, by apel rady powiatu skupił się na ulżeniu w karach wobec tych, co nie wymienili pieca. – Karanie mieszkańców za to, to jest katastrofa. Powinniśmy przekazać jak najszybciej, że nasi mieszkańcy mają problem – podsumował.
Zagrożenie społeczne
Przy swoim obstawał Ryszard Frączek, twierdząc, że radni temat zapisów uchwały przespali. – Nie jestem zwolennikiem uderzania do marszałka, bo nic nie uzyskamy.
Dodatkowo mamy problem sprawiedliwości społecznej, bo jedni kredyty wzięli i przeszli na inne ogrzewanie, a innych nie było na to stać. Przyznam, że nie wyobrażam sobie jak rozwiązać ten problem, ale dyskusja nic dobrego nie przyniesie. Trzeba sobie powiedzieć, że się z tym spóźniliśmy, ten pociąg już odjechał – podkreślił radny z klubu PiS.
Zdaniem Eugeniusza Kury z gminy Kornowac “głodny nie zrozumie sytego i wice wersa”. – Nie myślimy o zagrożeniu społecznym. Byłem na jubileuszu 25-lecia izb rolniczych, w sali sejmiku, gdzie mówiono: jak mają wyżyć emeryci-rolnicy, którzy mają 1200 zł netto, a tona węgla już kosztuje 3,5 tys. zł? 4 tony na jeden dom to minimum, a to 14 tys. zł na sezon. O tym się nie mówi. Jak można karać w takiej sytuacji? Żeby bogaty zrozumiał biednego – zauważył Kura.
Ewa Lewandowska broniła zarządu powiatu przed zarzutem, że ktoś w starostwie mógł coś przespać. 6 lutego 2017 roku samorządy Subregionu wypracowały wspólne stanowisko w sprawie uchwały antysmogowej, gdzie zarekomendowano, by nie zmieniać terminów z jej zapisów. Według starościny lepsza od apelu radnych byłaby społeczna inicjatywa i petycja mieszkańców w tej sprawie.
Nie jest Filipem z kosmosu
Chroboczek woli, by sprawą zajął się samorząd. Powołał się na przykłady z Polski, gdzie takie stanowiska są wypracowywane na poziomie rad gmin czy powiatów. – Myślałem, że w kwietniu wyskakuję z tym jak Filip z konopi, ale okazało się, że nie odkryłem kosmosu – stwierdził.
Przewodniczący rady Adam Wajda jest zwolennikiem zasygnalizowania tematu sejmikowi. Ten problem społeczny się zbliża i trzeba wypracować kilka zdań uchwały intencyjnej. Intencja jest słuszna, a mieszkańcy oczekują od nas działania – zaznaczył.
Tomasz Kusy wspomniał, że obecna sytuacja jest pokłosiem ulegania tzw. ekoterrorystom. – Wiele decyzji było błędnych na przestrzeni ostatnich lat, a te dotyczące wyłączania elektrowni atomowych w Niemczech, to większej głupoty nie da się wymyślić. To wszystko jest sterowane – ocenił. Dziwił się Chroboczkowi, że ten sam występuje z inicjatywą, a zarząd powiatu tylko się przygląda. Pytany zauważył, że chciał sprawdzić, jak do sprawy podejdą radni, czy jego pomysł nie jest, aby jakimś idiotyzmem.
– Ja się cieszę, że ludzie wymieniają piece i mamy czystsze powietrze, ale nie chcę, by inni byli karani, a mogli sobie dogrzać domy – dodał Andrzej Chroboczek.
Kusy wspomniał, że wcześniej patrzono nań „jak na wariata, gdy mówił, że węglem da się ekologicznie palić”. – W Polsce zdecydowano, że takie piece trzeba likwidować, zużycie węgla ograniczać, a teraz straciliśmy tańszy węgiel ze wschodu i polskie kopalnie nie wyrabiają. To jest wina nurtu myślenia ogólnokrajowego – skwitował lider klubu PiS.
Cztery porządne zdania
Starościna Lewandowska zauważyła, że apel samorządu powinien być dobrze uzasadniony. Podała za przykład samą uchwałę antysmogową, dla której uzasadnienie liczy 20 stron. – Na razie jest tak, że każdy coś wie i tak sobie o tym mówimy – stwierdziła.
T. Kusy powiedział, że w apelu chodzi o to, by mieszkańcy zobaczyli, że samorządowcy starają się cokolwiek zdziałać w sprawie rosnących cen ogrzewania. Andrzej Chroboczek dodał, że tematem apelu jest wstrzymanie egzekucji zapisów uchwały na 2 lata. Do tego potrzeba 3-4 porządnych zdań. Wystarczy, że ustalą je radni, bez angażowania urzędników. Starosta Swoboda chciał, żeby taki dokument przygotować jeszcze na majową sesję, ale etatowa członkini zarządu wyraziła obawę, że urząd nie zdąży.
Ustalono, że trzech radnych – Andrzej Chroboczek, Eugeniusz Kura i Łukasz Mura utworzą zespół roboczy do zajęcia się tematem i ich ustaleniami zajmie się komisja budżetowa na kolejnym posiedzeniu. Radni chcieliby na ostatniej sesji przed wakacjami uchwalić apel do władz województwa.
(ma.w)
Zaciśnijmy pasa z jarmarkami
Tomasz Kusy zapytał starostę, czym ogrzewane jest starostwo? Włodarz powiatu wyjaśnił, że kompleks urzędowych budynków jest podłączony do PEC – u. – Czyli ogrzewane jest węglem. No to może starostwo samo da przykład i zdecyduje się na fotowoltaikę i związany z nią system grzewczy? Zaciśnijmy pasa z jarmarkami i postawmy na takie rzeczy. Dając sami przykład, zachęcajmy ludzi do takich działań – zaproponował staroście T. Kusy.
Włodarz oznajmił, że Powiat inwestuje w technologie OZE i są projekty na zmiany systemów grzewczych w szkołach oraz w DPS-ach. W samym starostwie zamontowano już panele fotowoltaiczne, by zmniejszyć nakłady na energię elektryczną. Rachunki samorządu obniżyły się o 8 tysięcy złotych. W 2022 roku kończy się umowa na dostawę gazu dla szpitala rejonowego, a nowa będzie oznaczała wyższe koszty. – Dlatego staramy się jak najszybciej zacząć inwestycję z pompami ciepła dla lecznicy, aby odwierty już ruszyły, bo chcemy ograniczać wydatki na energię – dodał Grzegorz Swoboda.