Sprawa honoru. Lenk z Czernerem nie dostali tego co chcieli od prezydenta
Zapytania szefa komisji budżetowej i przewodniczącego rady miasta dotyczące gospodarowania odpadami pozostały bez odpowiedzi na sesji. Wiceprezydent Raciborza Dominik Konieczny wyjaśnił, że wskazał radnym drogę pisemną, ale nie doczekał się korespondencji w tej sprawie.
– Zapytałem o rzeczy, które nie są tajemne. Chciałem poznać podział źródeł kosztowych i przychodowych w 5 grupach kosztów, jak one się kształtowały. Uznałem, że nie wymaga to formy pisemnej, bo to tylko zwykłe dopytanie do materiału – zaczął na sesji Mirosław Lenk.
Przejechali się na tym
Były włodarz chciał jeszcze wiedzieć, jakie były przychody do systemu z poszczególnych źródeł. Dodał przy tym, że używanie przez prezydenta Dariusza Polowego uzasadnienia, że strata 1,5 mln zł w systemie jest związana z niewykluczeniem z niego nieruchomości niezamieszkałych, pewnie się obroni, ale wiele gmin w kraju przejechało się na takiej decyzji.
– Luka w systemie okazała się większa niż wcześniej sądzono – podkreślił na sesji Lenk, który aktualnie pracuje w sektorze odpadowym w Rybniku.
Wiceprezydent Dominik Konieczny powtórzył to, co mówił na posiedzeniu komisji gospodarki miejskiej niemal przed tygodniem. – Dokument jest kompletny, spełnia wymagania ustawowe i nie wymaga uzupełnień. Prosiłem pana o pismo z wyszczególnieniem, o jakie informacje chodzi. Czekałem, ale nic nie wpłynęło, nad czym ubolewam. Jak wpłynie to się odniesiemy – zaznaczył.
Konieczny powiedział jeszcze, że rozbicie przychodów systemu na nieruchomości zamieszkałe i niezamieszkałe, swego rodzaju „wyfiltrowanie” nie jest możliwe, ze względu na taki, a nie inny sposób przyjęcia księgowania tych opłat.
Tezy bez sensu
Mirosław Lenk skomentował, że skoro nie da się wykazać tego podziału przychodów, to stawianie jakichkolwiek tez o przyczynach poniesienia straty nie ma sensu. – Bo nie ma jak udowodnić skąd jest luka finansowa – skwitował.
Dziwił się podtrzymaniu stanowiska z komisji, bo uważa, że zapytał o coś w dyskusji nad materiałem: ile kosztował odbiór, ile PSZOK, ile edukacja, a ile worki, pojemniki.
Marian Czerner przypomniał, że chciał porównania kosztów z ostatnich 3 lat. – Jak nie mamy tych informacji, to nie będziemy dyskutować – przyznał.
Mirosław Lenk zauważył, że chodzi o pewien honor, o normalną relację między radnymi a prezydentem w kwestii materiału, jaki im przygotował.
Dwie różne rzeczywistości
Do wypowiedzi Lenka i Czernera odniósł się na sesji prezydent Dariusz Polowy. Zauważył, że sporządzenie czegoś na piśmie nie jest aż tak wielkim kłopotem.
– Mając doświadczenia rozmów o gospodarce odpadowej na poprzednich sesjach, miałem poczucie, że poruszamy się w dwóch rzeczywistościach. Dlatego chcę załatwić te sprawy w sposób jak najbardziej jednoznaczny – stwierdził włodarz.
Lenk odparł, że poziom dyskusji sprowadza się do uporu, do trwania przy jednym stanowisku, a dyskusja staje się niepotrzebna. – Ja bez tych danych potrafię żyć, choć podział tych kosztów był jakąś informacją dla mieszkańców – podał były prezydent.
To nie opozycja, to rząd
W dyskusję włączył się radny Marcin Fica. Przypomniał, że Dariusz Polowy nie pytał nigdy – oficjalnie – rządu Zjednoczonej Prawicy, którą sam reprezentuje, o obniżkę cen wywozu kubła. – To nie opozycja decydowała o tej cenie, tylko rząd decydował. Nie byłoby obniżki stawki za kubeł, ustalonej przez rząd, to nie byłoby tematu nieruchomości niezamieszkałych – zauważył Fica.
D. Polowy odczytał z dokumentu przygotowanego przez urząd, że o wyłączenie z systemu nieruchomości niezamieszkałych zaczął prosić radnych już w 2020 roku i zrobił to od tamtej pory 6 razy. Przedstawiał radzie projekt uchwały, a ona większością głosów opozycji go odrzucała. – W dokumencie nie ma wzmianki o radnych opozycji. Nie wiem czemu, radny bierze to tak do siebie? Chyba że z tego ma poczucie winy, a to uważam za chwalebne – uśmiechnął się prezydent miasta.
Henryk Mainusz pokręcił w tym momencie głową i stwierdził: to jest naprawdę…
Bez rzeczowej analizy
M. Lenk jeszcze raz podkreślił, że jeśli nie podaje się informacji o szczegółowym podziale przychodów i kosztów działania systemu odbioru odpadów, to żadna teza na jego temat nie ma dziś uzasadnienia.
Przewodniczący Czerner dorzucił jeszcze, że 6 projektów uchwał przygotowanych przez Polowego w sprawie nieruchomości niezamieszkałych nie miało uzasadnienia, bo nie były one oparte na rzeczowej analizie.
Dariusz Polowy nie odniósł się do tych wystąpień i rada przeszła do dalszej części obrad.
(ma.w)