Na motorze od ćwierć wieku. Motocykliści z Raciborza rozpoczęli sezon
Nie 1 maja, jak dotychczas, a 30 kwietnia właściciele dwukołowych (choć nie tylko) maszyn mszą świętą w kościele pw. św. Mikołaja na Starej Wsi rozpoczęli 25. sezon motocyklowy. Zmiana daty podyktowana była uroczystościami komunijnymi.
Organizatorem wydarzenia była Grupa SRC Motocykle Racibórz. Wokół starowiejskiej świątyni zaparkowało ponad 150 maszyn. – Formuła jest niezmienna od 25 lat. Najpierw msza święta, a potem spotkanie we własnym gronie z możliwością posiłku w ogrodzie farskim – mówi Andrzej Złoczowski, który przez ks. Adriana Bombelka został określony mianem głównego motoru całego przedsięwzięcia.
Tegoroczny sezon, choć bez parady ulicami miasta, to powrót do tradycji sprzed pandemii koronawirusa. – Nie mogliśmy gromadzić się w dużej liczbie przez dwa lata, dlatego też z tym większą radością witam was wszystkich na tej eucharystii – zwrócił się na wstępie do motocyklistów proboszcz parafii św. Mikołaja. – Będziemy prosić dobrego Boga o to, ile było wyjazdów, tyle żeby było przyjazdów. Byśmy mogli bezpiecznie docierać do miejsc podróży, byśmy zawsze podróżując, mieli na względzie drugiego człowieka, który porusza się drogą, który jeździ razem z nami – dodał ks. Bombelek. Sobotnią mszę św. odprawiono również w intencji tych, którzy stracili swoje życie w wypadkach motocyklowych oraz w intencji Magdaleny i Mirosława, którzy 25 lat temu przed ołtarzem powiedzieli sobie „Tak”.
Z okazji jubileuszowego rozpoczęcia sezonu, trzon Grupy SRC Motocykle Racibórz – z racji zbliżających się urodzin proboszcza starowiejskiej świątyni – wręczył duchownemu krzyż, którego wykonawcą jest jeden z członków grupy. – Ta wersja – jeśli mogę tak powiedzieć – jest naprawdę „wypasiona”, tym bardziej że nie ma ich wiele. Jednym dysponuje papież Franciszek, drugi otrzymały siostry w Annuntiacie na 100-lecie działalności, ja mam trzeci, a czwarty teraz tafia do proboszcza – powiedział Andrzej Złoczowski. Prócz krzyża, motocykliści wręczyli ks. Bombelkowi motocyklowy ornat z napisem „Bolo” (taką ksywką posługuje się bowiem proboszcz Bombelek).
Uroczystość zakończyło poświęcenie maszyn oraz spotkanie przy muzyce w przykościelnych ogrodach.
Bartosz Kozina