Bieg z przeszkodami, czyli II Bitwa o Basztę
W słoneczny i ostatni dzień kwietnia przy raciborskim placu Długosza zorganizowano II Bitwę o Basztę, czyli klimatyczny bieg w formule OCR (ang. Obstacle Course Racing). W tym roku obok dzieci, udział wzięli również dorośli, którzy klasyfikowani byli w swoich kategoriach.
Charakterystyczną cechą tego typu zawodów jest bieg przełajowy, który urozmaicony jest naturalnymi oraz sztucznymi przeszkodami terenowymi. – Chcemy tworzyć bieg trudny technicznie, ale też taki, w którym dzieci w kategorii OPEN i FAMILI będą się dobrze bawić – mówi Michał Miczek. – Zależy nam na dobrym klimacie tego wydarzenia, aby to nie były tylko same przeszkody – dodaje organizator przedsięwzięcia.
W ubiegłym roku zabawa skierowana była przede wszystkim do dzieci. W tym roku indywidualny start umożliwiono również dorosłym. – Co prawda dorosły mógł wystartować w kategorii FAMILI z dzieckiem, ale zrobiliśmy dodatkowe kategorie, jak STARUSZKOWIE ELIT i STARUSZKOWIE OPEN dla osób, które nie biegają regularnie, a chciałyby spróbować swoich sił w tej zabawie – tłumaczy M. Miczek. Klasyfikacja odbywa się na zasadach ogólnopolskich. – Każdy zawodnik dostaje trzy opaski. Za niepokonanie przeszkody opaska zostaje utracona. Jak straci wszystkie, nie liczy się w klasyfikacji generalnej – wyjaśnia zasady główny organizator, który wystąpił w roli Raciborka.
Tor przeszkód, który do pokonania mieli uczestnicy, składał się z zadań siłowych, technicznych i sprawnościowych. Zaliczenie przeszkody stanowiło uderzenie w dzwonek. Meta znajdowała się na szczycie raciborskiej baszty więziennej.
Bartosz Kozina