Szukalska i Niezależni spytali Polowego o plac Długosza. Usłyszeli, że przeszkodą jest COVID-19
Radna opozycji przypomniała ogłoszenie prezydenta z jego „studniówki”, gdy mówił, że sprzeda plac Eko-Oknom za 10 mln zł. – Rada się zgodziła, prezydent miał ją informować o postępach, a od 3 lat unika odpowiedzi – krytykuje Anna Szukalska. Wystąpiła do Dariusza Polowego z interpelacją. Włodarz obszernie odpowiedział.
A. Szukalska napisała prezydentowi, że ten okłamał radnych w sprawie placu Długosza. – Brak jest konkretnych decyzji i działań w sprawie zagospodarowania placu Długosza – zaznacza szefowa klubu „Niezależnych Michała Fity”. Wypomina włodarzowi, że ten oddał do urzędu marszałkowskiego 6,3 mln zł dotacji na zagospodarowanie placu Długosza (słynna swego czasu pralnia i kafejka internetowa). – Odzyskał z tego tylko część na bulwary nadodrzańskie, na zabetonowanie brzegu Odry – zauważyła radna.
Dariusz Polowy w odpowiedzi dla radnej podkreślił, że zatrzymał planowaną na placu inwestycję – budowę pralni, kafejki i szaletu z parkingiem, pociągającej za sobą 3 mln zł z miejskiej kasy (do dotacji 6,3 mln zł doliczył wkład własny 3 mln zł). – Tę kwotę wykorzystano m.in. na spłatę kredytu na budowę H2Ostróg oraz dziennego domu opieki w tzw. starej komendzie przy placu Wolności – nadmienił D. Polowy.
Wyjaśnił radnej, że na bulwary wydano ogółem 1,9 mln zł, przy 95% unijnego dofinansowania zadania. – Czyli prawie 100% – podkreślił prezydent miasta.
Przy okazji dodał, że „dzięki staraniom prezydenta w latach 2020–2021 Miasto pozyskało 62 mln zł ze środków zewnętrznych”. Wydano je m.in. na PSZOK, żłobek i zadania drogowe.
– Mówiąc o inwestorze w kontekście zagospodarowania placu Długosza zawsze mieliśmy do czynienia z sytuacją nierozstrzygniętą i ta, czy inna firma była tylko domniemanym inwestorem – zaznaczył w odpowiedzi Polowy.
Stwierdził, że nie ogłaszano przetargu na sprzedaż, bo w pandemii sytuacja na rynku nieruchomości temu nie sprzyjała. Polowy obawiał się, że będzie trzeba obniżać cenę placu. Podał, że za prezydenta Lenka w 2010 roku próbowano nieskutecznie zbyć plac za 4,5 mln zł.
– Ta ostrożność wynika z troski o dobro miasta i uzyskanie jak największych korzyści w ramach tego przedsięwzięcia – wskazał włodarz.
Zapowiedział, że po odwołaniu stanu epidemii, nadejdzie właściwy czas, żeby wyjść do inwestorów z ofertą zagospodarowania placu Długosza.
(ma.w)