Tylko 200 zł za żłobek w Raciborzu? Otwarcie w kwietniu
– Wydaliśmy 4,3 mln zł za obiekt wart już 5 mln zł – oznajmił 31 stycznia na zdalnej konferencji prasowej prezydent Raciborza. Wykonawca inwestycji – firma Borbud – 28 stycznia poinformował o zakończeniu prac budowlanych, zaczęły się procedury odbiorowe.
Włodarz mówił w poniedziałek na zdalnej konferencji prasowej o kolejnym etapie realizacji inwestycji. Podał datę otwarcia placówki – nastąpi to w kwietniu.
Zbudowany na Ostrogu drugi w Raciborzu żłobek ma służyć realizacji idei: profesjonalna opieka w profesjonalnym obiekcie.
Korzystając z 3,3 mln zł dofinansowania rządowego, żłobek zbudowano za 4,3 mln zł. Teraz jak podał Polowy, jest on wart prawie 5 mln zł.
Przygotowano 100 nowych miejsc żłobkowych. Wciąż można zapisać dziecko do placówki.
Nabory do pracy w żłobku ruszą wkrótce. Teraz obiekt jest na etapie wyposażania.
Pytaliśmy m.in. o spodziewane kłopoty komunikacyjne w rejonie nowego żłobka. Prezydent Polowy przyznał, że na ulicy Bielskiej może być wprowadzony ruch jednokierunkowy, ale decyzja jeszcze nie zapadła.
(m)
Żłobek kwitnącej wiśni czyli 7 pytań o inwestycję
• Co zrobić, żeby za pobyt dziecka płacić jedynie 200 zł miesięcznie?
• Kiedy można zgłosić się do żłobka na Ostrogu z dzieckiem spoza Raciborza?
• Czy przedszkolaki z sąsiedniego przedszkola doczekają się nowego placu zabaw?
W trakcie poniedziałkowej, zdalnej konferencji prasowej prezydenta Raciborza Dariusza Polowego poprosiliśmy włodarza o kilka odpowiedzi na pytania dotyczącego nowego miejskiego żłobka. W wyjaśnieniach wspomagał go naczelnik wydziału edukacji Krzysztof Żychski.
– Wśród elementów do zabawy dla najmłodszych widać elementy marynistyczne, m.in. koło sterowe. Czy to nawiązanie do planów Dariusza Polowego, któremu marzy się żeglowna Odra i port w Raciborzu?
– Przyznam, że to piękne skojarzenie, ale ten etap edukacji dzieci jest zbyt wczesny, byśmy szli w stronę kształcenia kadr dla żeglugi (śmiech).
– Ile konkretnie za żłobek w Raciborzu przyjdzie płacić rodzicom? (odpowiadali wspólnie D. Polowy i K. Żychski).
– Opłata stała wyniesie 330 zł, co reguluje uchwała Rady Miasta Racibórz. 7 zł kosztuje dzienne wyżywienie w żłobku. Za pełny miesiąc pobytu będzie trzeba zapłacić 500 zł. Jeśli rodzic będzie mógł skorzystać z Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego (RKO), to po spełnieniu warunków w ZUS, ta instytucja przekieruje tę kwotę do żłobka. Rodzic nie zostanie wtedy obciążony opłatą stałą, zapłaci tylko za wyżywienie. Dla tych, dla których to narzędzie jest do wykorzystania, a jest to duża liczba rodzin w Raciborzu, opłata za żłobek wyniesie tyle, co za wyżywienie, czyli ok. 200 zł.
– W jakim stopniu żłobek już jest wypełniony? Czy przyjmie dzieci spoza miasta? (wspólna odpowiedź – Polowy i Żychski)
– Będziemy o tym rozmawiać dopiero w kwietniu. Wcześniej żadnych decyzji w tej sprawie nie podejmiemy, nawet jak się ktoś z tym zwróci. Na razie skupiamy się na raciborzanach. Jeśli chodzi o liczbę podpisanych umów, tych formalnych, to myślę, że obecnie nie jest za dużo. Luty i marzec jeszcze przed nami. Z naboru jesteśmy zadowoleni i nasz żłobek będzie wypełniony. Nabór trwa już jakiś czas. W żłobku on inaczej funkcjonuje niż w szkołach i przedszkolach, trwa w sposób ciągły. Dodatkowo pojawią się miejsca dla 2 nowych grup żłobkowych od września, bo opuszczą placówkę obecni żłobkowicze. Nasza infolinia jest oblegana. W marcu podamy konkretne liczny, gdy umowy podpiszemy. Teraz są karty zgłoszenia przyjmowane.
– Ilu pracowników przyjmie do pracy w żłobku Miasto, ile będzie można tam zarobić?
– Co do oferty płacowej, to powiem, że każde stanowisko jest inaczej wyceniane, a szczegóły w konkretnych naborach się pojawią. Dziś skupiam się na przekazie do rodziców i opiekunów. Jak tylko uruchomimy nabór pracowników, to rozszerzymy o to nasze informacje.
– Na ulicę Bielską, gdy ruszy żłobek codziennie będzie wjeżdżać dwa razy dziennie dodatkowych kilkadziesiąt, a może i 100 samochodów. Tam już jest ciasno, i ciężko z parkowaniem. Jak państwo rozwiążą ten spodziewany problem komunikacyjny?
– Nie przerażałbym się tą kwestią komunikacyjną. Jak pod każdą placówką oświatową, jak coś się dzieje na określoną godzinę, to zawsze następuje spiętrzenie ruchu ludzi i pojazdów. Rozważamy i w drodze doświadczeń przymierzymy się do wprowadzenia tam ruchu jednokierunkowego, ale zacznijmy z działalnością żłobka i zobaczymy, jak będzie. Zareagujemy najszybciej, jak się da. Pod samym żłobkiem mamy nowych kilkanaście miejsc parkingowych i poszerzono wjazd z ulicy Bielskiej na część żłobkową. To będzie parking dla rodziców, bo personel ma parking z tyłu budynku.
– Na potrzeby żłobka zabrano dzieciom z sąsiedniego przedszkola plac zabaw. Kiedy odzyskają tę przestrzeń?
– Działka, gdzie przewidziano nowy plac zabaw, służyła dotąd jako dojazd do budowy. Kiedy uporządkuje się ten teren, jak ruszy nowa placówka, to skupimy się na placu zabaw dla przedszkola. Wcześniej doposażaliśmy teren przy tej placówce, wiele nowych elementów do zabawy tam uruchomiliśmy. Pamiętam, że były wątpliwości nawiedzające kilku radnych, ale nie sprawdziły się w praktyce.
To, co udało się zrealizować, pokazuje, że nawet w jakiejś mniej obszernej wersji da się sensownie zorganizować miejsce zabaw dla dzieci. Przy okazji końca budowy zauważę, że zaczynaliśmy ją gdy drzewa kwitły i otworzymy gdy znów będą kwitły. Inwestycja zamknie nam się w ciągu roku, co uważam za sensowny termin. Kończymy to z sukcesem.
– Czy okres galopujących cen usług i materiałów budowlanych miał wpływ na finisz budowy i wzrost kosztów po stronie Miasta?
– Jak coś się da kupić tanio, a potem to zdrożeje, no to warte jest teraz więcej. Jeśli coś dołożyliśmy to bardzo niedużo a na rzeczy z korzyścią dla podopiecznych.
– Przed rokiem eksponował pan kampanię bilbordową „Czas na inwestycje”. Nie ma jednak zapowiadanego lodowiska, ani boiska. Jest żłobek. Co z resztą?
– Co do lodowiska to jest zapis w budżecie i będziemy go realizowali. Pokazałem najbardziej racjonalne rozwiązanie stworzone przy zaproponowanych przez radnych warunkach (koszt 24 mln zł), ale radni uważają inaczej i nie chcą tyle wydać na inwestycję w OSiR. Boiskiem zajmuję się już 3 lata. Mojego poprzednika Mirosława Lenka można spytać, dlaczego przez 10 lat nie powstało takie boisko? Dlaczego nie widać było wsparcia z jego strony w ramach kolejnych budżetów tej kadencji, które przeszły? Mieliśmy pozwolenie na budowę, projekt. Za 3,5 mln zł mielibyśmy już ten obiekt. Już trenowaliby na nim piłkarze, dzieci. Już byłyby mecze. A tymczasem są zamarznięte boiska i niszczeją murawy zielone.
(ma.w)