20 milionów powodów by zachwycić się nowym sądem – byłym poprawczakiem
Sala gimnastyczna dla wychowanków poprawczaka teraz jest budzącą zachwyt nawiązaniem do historii sądową salą rozpraw. – Oto nasza perełka architektoniczna. – usłyszeliśmy wchodząc do niej w towarzystwie posła i wiceministra Michała Wosia. Ten, wspólnie z dyrektorem sądu Krzysztofem Miką byli przewodnikami Nowin po odnowionym budynku przy ul. Wojska Polskiego.
Pierwsze mocne wrażenie robią drzwi wejściowe do sądu. Są tak masywne i ciężkie, że klamka w nich zamontowana wymaga ciągłej wymiany.
Zaraz przy wejściu czeka gotowy do instalacji skaner teczek, toreb i itp. podręcznych przyborów, które będą wnosili tu petenci.
Budynek posiada windę, a dla osób niepełnosprawnych przewidziano osobne wejście do budynku.
Na początek „zwiedzania” trafiamy na pierwszą z sal sądowych – tę na parterze. – To jedyna okazja, by usiąść sobie w fotelu sędziego – uśmiechają się panowie Woś i Mika.
Dyrektor sądu wyjaśnia, że w oknach tej sali mają się pojawić roletki. Konserwator zabytków zalecił, żeby jak najmniej dodatkowych elementów współczesności pojawiało się w historycznym gmachu.
Druk z dawnej dyskoteki
Jeszcze działa tu Centrum Obsługi Druku, które docelowo będzie obsługiwać całą Polskę. Zostanie niebawem przeniesione do starej kantyny przy zakładzie karnym (dawna dyskoteka Doro). Jego miejsce zajmie ośrodek kuratorski, który teraz funkcjonuje na pierwszym piętrze budynku.
W wyremontowanym obiekcie mieści się również siedziba Opiniodawczego Zespołu Sądowych Specjalistów Sądu (OZSS) i już działają zespoły kuratorskie dla dorosłych i nieletnich.
Pianino na strychu
Sędziowie karni już tu pracują, kuratorzy też. Jeszcze nie są w ruchu sale sądowe. Oczekiwana jest tam instalacja ostatnich sprzętów, komputerów, elektroniki. Prokuratura Rejonowa działa na II piętrze budynku.
Sale sądowe z parteru i pierwszego pięta są bliźniacze jeśli chodzi o układ. Oprowadzający żartowali, że różnią się tylko widokiem z okien.
Na strychu zaskakuje widok pianina. Potencjał tej przestrzeni pozwala na utworzenie tu np. pokojów gościnnych.
160 gości
Słyszymy, że na oficjalne otwarcie w lutym przygotowywana jest broszura poświęcona dziejom tego miejsca. Jej autorami są raciborzanie m.in. pasjonat lokalnej historii Paweł Newerla i Andrzej Tomczyk z zakładu poprawczego. Tam znajdą się historie sądu oraz poprawczaka.
Na lutowej uroczystości spodziewanych jest 160 gości. W trakcie wydarzenia odsłonięta będzie tablica pamiątkowa przy wejściu, a główne uroczystości odbędą się w najbardziej reprezentatywnej sali rozpraw. Całość zaplanowano w reżimie sanitarnym.
Przyjadą pracownicy katowickiego sądu apelacyjnego i sądu okręgowego w Gliwicach. To oni inicjowali przetargi na renowację budynku oraz część konserwatorską. Według Wosia było to gigantyczne wyzwanie logistyczne. Stąd udział tych prawników w uroczystości otwarcia to przywilej dla bezpośrednich wykonawców. – Żeby mogli zobaczyć zwieńczenie swego dzieła – podkreślił wiceminister.
Po tej uroczystości, na salę już w pełni doposażoną i gotową do rozpraw, wejdą pracować sędziowie.
Dostępność perełki
Przewidziana jest jeszcze możliwość zwiedzenia obiektu przez mieszkańców. – Osobiście mi zależy, żeby to nie było tylko oficjalne otwarcie dla osób, które mają tu z racji zawodowych jakiś dostęp, tylko żeby ta wartościowa perełka była dostępna dla mieszkańców i to nie tylko przez chwilę – uważa wiceminister Woś.
W tym celu powstaje Centrum Edukacji Prawnej – miejsce zobowiązane do współdziałania ze szkołami, z młodzieżą. Tą salę wykorzystywać ma do działań edukacyjnych. Tu będzie nauczane czym jest prawo; jak wygląda rozprawa sądowa; swoiste ABC wiedzy z prawa cywilnego i karnego; również miejsce wystaw i spotkań.
– Duża w tym troska pani prezes i pana dyrektora, żeby to miejsce żyło nie tylko swoim majestatem w ramach wymierzania sprawiedliwości i wydawania wyroków, ale żeby było dostępne dla wszystkich, a nie tylko stron postępowania – wyjaśnia Woś.
Sąd utworzył już dodatkowy etat, który będzie temu poświęcony. Nowo zatrudniony zaczyna pracę 1 lutego.
Nie ma ładniejszej
Pierwotnie na modernizację przeznaczono 18 mln zł. Kolejne 2 mln zł przekazał resort sprawiedliwości, na to by m.in. odtworzyć miejscową polichromię. – Wszędzie była farba olejna i ją zdjęto. W pierwszym remoncie zabezpieczono część zabytkową, a w drugim zajęto się pracami konserwatorskimi. Odtworzenie zabytkowych elementów dało obecny efekt – wyjaśnia Michał Woś.
– Po renowacji nie ma ładniejszej sali w Raciborzu. Pod względem poziomu artystycznego kaplica zamkowa ma palmę pierwszeństwa, z uwagi na swoje starszeństwo. Jednak poziom prac konserwatorskich eksponujących ponad 130 lat historii jest godzien podziwu. Udało się to wspaniale odtworzyć. Kto pamięta, że była tu sala gimnastyczna, ten tym bardziej doceni ogrom wykonanej pracy – zaznaczył M. Woś.
Od A do Z
Co ważne, tak duże zaangażowanie finansowe ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości nie jest częstą praktyką. Pierwotny pomysł był taki, żeby tylko część zabytkowej polichromii zostawiać, a resztę pomalować standardowo.
– Kierownictwo ministerstwa podjęło decyzję, żeby znaleźć 2 mln zł w budżecie, dzięki czemu ponad 20 mln zł zostało przeznaczonych na taką konkretną renowację od A do Z – wylicza wiceminister.
W 3 salach, w tej najważniejszej i dwóch pozostałych oraz w innych miejscach, gdzie były freski, przy wejściu i w holu głównym, przy klatce schodowej, zdecydowano się tę najbardziej wartościową artystycznie część odtworzyć.
Wojewódzki Konserwator Zabytków wielokrotnie stwierdzał w trakcie swoich wizytacji w Raciborzu, że to jedno z ważniejszych jego działań na Śląsku. Bywał tu często. W ciągu ostatniego kwartału – trzykrotnie. – Zainteresowanie Katowic jest na najwyższym poziomie – ocenił M. Woś.
Z myślą o najgroźniejszych
Wszystkie rozprawy karne będą odbywały się właśnie tutaj. Klatki schodowe przeznaczone są dla najgroźniejszych przestępców.
Są też cele i miejsca dla policjantów. – Teraz oskarżeni chodzą po korytarzach wśród oczekujących na rozprawy cywilne. W nowych realiach przejdą osobną klatką z pełnym reżimem bezpieczeństwa. Taki sposób ich doprowadzenia także był celem tego remontu i renowacji – wyjaśnia przedstawiciel resortu sprawiedliwości.
Chodziło o to, aby z jednej strony zachować wartość architektoniczną, a drugiej zapewnić najwyższe standardy przewidziane dla budynków nowo oddawanych – stąd nowe oprzyrządowanie, okablowanie, spełnienie kwestii bezpieczeństwa czyli: bramki, skanery, osobne wejścia dla oskarżonych.
Sąd rejonowy osądza przestępców ale nie za te najcięższe zbrodnie.
Przy reformie sądownictwa, nad którą trwają prace i spłaszczeniu jej struktury, raciborski sąd jest zaplanowany do przekształcenia w okręgowy. Wtedy będzie mógł orzekać także w kategoriach cięższych przestępstw. Tym bardziej te wyjątkowe zabezpieczenia tu się przydadzą.
(ma.w)