Nawrócenie…
Siostra Dolores z klasztoru Annuntiata przedstawia.
Zanim nastąpiło jego nawrócenie, św. Ignacy Loyola był złym człowiekiem. Mówi się o nim, że prawdopodobnie złamał każde przykazanie przed dniem, kiedy to kula armatnia zmiażdżyła mu nogę podczas bitwy, w której brał udział w swojej ojczyźnie Hiszpanii. W trakcie jego rekonwalescencji Pan otworzył mu oczy naprawdę o duchowej bitwie toczącej się wokół niego i w nim. Jego szwagierka dała mu książki o świętych. Nie miał nic innego do roboty, więc czytał je o rozmyślał. Przykuty do łóżka, podczas długiego powrotu do zdrowia ( bez telewizji, YouTube ’a, Facebooka, które zagłuszałyby głos Boga) odkrył, że kiedy marzył o ziemskich zwycięstwach i przygodach, zaczynał czuć się samotny, kiedy zaś myślał o tym, jak to by było być świętym, przeciwnie – odczuwał pocieszenie. To był początek wyjątkowej, odmieniającej życie mądrości, jaką św. Ignacy dał Kościołowi, mądrości znanej jako rozeznanie duchowe.
Różaniec i nawrócenie
W ostatnich latach bardzo często spotykam ludzi, którzy w życiu przeżyli swoje nawrócenie. Poprzez audycję w Radiu Doxa - „Studnia Jakuba”, która w szczególny sposób przedstawia ludzi, którzy nagle na swej drodze spotkali Jezusa i kompletnie zmieniali swoje życie, doświadczam, że wielką moc w naszym życiu ma modlitwa różańcowa. Nagrałam już bardzo wiele audycji „Studnia Jakuba”, w których ponad 80 procent ludzi mówi o tym, że to właśnie różaniec sprawił, że nagle zaczęli wracać do Boga. Różaniec jest obok Mszy świętej najpotężniejszą modlitwą, ponieważ przy każdym Zdrowaś Maryjo towarzyszy nam i wstawia się za nami Boża Matka. Święty Ojciec Pio z Pietrelciny powiedział kiedyś: „Matka boża nigdy nie odmówiła mi łaski, o którą prosiłem, modląc się na różańcu”. Również Papież Pius IX mówił: „ Spośród wszystkich forma pobożnościowych zatwierdzonych przez Kościół żadna nie została pobłogosławiona tyloma cudami co nabożeństwo do Najświętszego Różańca.” Zwracając się do Kościoła powszechnego, papież Pius XI pisał: „Różaniec jest potężną bronią, by zmusić Szatana do ucieczki i ustrzec się grzechu… Jeśli pragniecie pokoju w sercu, w swoich domach i w swoim kraju, gromadźcie się razem co wieczór, by odmawiać Różaniec. Nie pozwólcie by minął wam bez niego choćby jeden dzień, niezależnie od tego, jak będziecie zaabsorbowanie licznymi troskami i obowiązkami.”
Spotkanie i nawrócenie
Byłam na rekolekcjach „Jezus żyje” , na Górze św. Anny. Piękny czas, spotykania Boga i człowieka. Prawie zaraz od razu zauważyłam kobietę na wózku inwalidzkim- Ewę, ze swym kochającym mężem, który zawsze był przy niej, jak dobry Anioł. Kobieta jeszcze młoda, ale od lat chora na stwardnienie rozsiane. Po kilku dniach podeszłam do niej i zapytałam, czy możemy się pomodlić za nią, a ona tak spojrzała na mnie ze zdziwieniem, i zapytała, o co niby chcemy się modlić. Myślałam, że nie trzeba będzie tłumaczyć… kobiecie na wózku, że o uzdrowienie! Ale Ewa uzdrowiła mnie swoją odpowiedzią i historią: „ Na początku mego małżeństwa, nie mogliśmy mieć dzieci, adoptowaliśmy jedno. Modliliśmy się o potomstwo. Bóg podarował nam dwóch synów w niedługim czasie. Obiecałam wtedy Bogu, że cokolwiek spotka mnie później, przyjmę z miłości do NIEGO… Kiedy dowiedziałam się o mojej nieuleczalnej chorobie, ofiarowałam ją Bogu, w intencji moich synów, by zawsze byli BLISKO JEZUSA… , by nigdy nie utracili wiary! To moja obietnica, mój krzyż, który obiecałam Bogu za moje dzieci… Dlatego módlcie się jedynie o umocnienie dla mnie i męża”.
Ewa ta niesamowita kobieta, zawsze radosna i jej mąż, byli dla mnie takimi posłańcami Boga, który nas uzdrawia na tyle różnych sposobów i mówi do nas ludzkim językiem. Sztuką jest, by to usłyszeć i zrozumieć w dzisiejszym świecie sukcesów, osiągnięć, medali, stanowisk czy top-modelek. Szczęścia nie buduje się jednak na przyjemności, ale na zwycięstwie w naszej codzienności, gdzie JEZUS ŻYJE… bo tylko w JEGO BLISKOŚCI możemy zwyciężać, bo tylko życie przepełnione wiarą rodzi miłość… , która ma dziś tyle różnych imion, i tak trudno uwierzyć dziś szczególnie młodemu człowiekowi, że tak bardzo potrzebujemy Boga - by kochać… tak bardzo potrzebujemy wiary, by żyć miłością. Po prostu nie ma prawdziwej miłości jeśli nie ma wiary, bo BÓG JEST MIŁOŚCIĄ jak czytamy na kartach Biblii. Dzięki Ewie doświadczyłam w moim życiu, że spotkanie z człowiekiem wiary, może być dla nas największym nawróceniem, które daje NOWE Życie...