Bożydary 2021
Jak co roku przyszedł czas na przyznanie Bożydarów za 2021 rok. Ale najpierw ważna uwaga: koniec z inspirowaniem się, jak dotychczas, filmowymi Oscarami, Złotymi Globami, Cezarami czy innymi produktami zgniłego i nieprzyjaznego nam Zachodu. Wiem, wiem że jako prowincjonalny felietonista mam mniejsze, niż nasz rząd i prezydent, możliwości ukarania USA i Unii Europejskiej za niewybranie Trumpa i wstrzymanie Polsce pieniędzy na odbudowę. No ale próbować trzeba, żeby sobie czasem nie pomyśleli, że mogą sobie z nami pogrywać…
A zatem odtąd inspirujemy się tylko polskimi nagrodami filmowymi – Wężami. Przypomnę, że jest to antynagroda, wymyślona przez naszych krytyków filmowych i przyznawana od 2012 roku najgorszym polskim filmom. Jej nazwa wzięła się od tytułu polsko-radzieckiego filmu „Klątwa Doliny Węży”, który, choć czerpał inspiracje m.in. z megahitu „Poszukiwacze zaginionej arki”, okazał się totalnym gniotem. Tym, którym Węże nadal nie kojarzą się z Polską (bo np. nie dotknęła ich jeszcze klątwa Polskiego Ładu) dopowiem jeszcze, że nagroda przyznawana jest aktualnie w 13 kategoriach, ale zarówno ich liczba, jak i nazewnictwo czasem się zmienia, choć zdecydowanie rzadziej i mądrzej niż przepisy w naszym kraju.
Bożydar w kategorii: NAJGORSZY SCENARIUSZ
Prezes Unii Racibórz Kamil Paruzel za organizację Gali 75-lecia Unii Racibórz. Nowatorstwo scenariusza polegało głównie na tym, że nie zaproszono wielu, o ile nie większości, osób zasłużonych dla klubu. Krótko mówiąc, chyba więcej było urzędników niż sportowców. Taki nowy ład w świętowaniu za publiczne pieniądze. Dwa tygodnie później starzy piłkarze Unii spotkali się w Braxtonie, świętowali po swojemu i za swoje.
Bożydar w kategorii: NAJGORSZY SERIAL
Dwuodcinkowe otwieranie SOWY w SP 18, najpierw dla VIP-ów, a następnie dla plebsu. Temat niedawno był szeroko opisywany, więc tylko nadmienię, że o przyznaniu nagrody ostatecznie przesądziło mistrzowskie nawiązanie do klasyki gatunku, czyli serialu „Alternatywy 4” (młodsi sobie znajdą na „jutubie”). Ponieważ teraz przy każdym wręczeniu nagród modnie jest nawiązać do polityki, to i ja to zrobię. Obserwując, jak do dalekiego (od Warszawy) Raciborza zjeżdża się tabun ministrów i urzędników służbowymi limuzynami (i pewnie z kierowcami, asystentami, itp.), po to tylko, żeby przeciąć wstążkę i wygłosić parę frazesów, łatwiej uwierzyć, że w budżecie na 2022 rok koszt jednego dnia funkcjonowania Kancelarii Premiera wyceniono na 2,3 mln zł.
Bożydar w kategorii: WYSTĘP PONIŻEJ TALENTU
Anna Ronin za sposób sprawowania mandatu radnej miasta Raciborza. A właściwie za sposób „niesprawowania”, bo pani radna sprawia wrażenie nieobecnej przez większość czasu. Rangę tegorocznej nagrody wzmacnia fakt, że już za 2019 rok pani radna otrzymała Bożydara w kategorii „Najlepsze efekty specjalne” – za to, że odkąd została szefową komisji skarg w radzie miasta… nagle zniknęła. Mówią, że kobieta zmienną jest, a tu okazuje się, że nie. Laureatka jest zadziwiająco stała w… swym zniknięciu.
Bożydar w kategorii: NAJBARDZIEJ ŻENUJĄCA SCENA
Piotr Klima za udział w tzw. aferze kolanowej. A przekładając to na język sztuki filmowej, konkretnie za pomylenie gatunku, miejsca i czasu. Czyli frywolnej czeskiej komedii z lat 70 – 80. rozgrywającej się w remizie strażackiej wśród kolegów z wojska, ze współczesnym filmem dokumentalnym, który ma miejsce w urzędzie, i kręcony jest w otoczeniu krytyków, wręcz wyczekujących okazji do rewanżu za uprzednie afronty ze strony laureata.
Bożydar w kategorii: NAJGORSZY DUET
Radna powiatowa Elżbieta Biskup i dyrektor raciborskiego szpitala Ryszard Rudnik (czasem dublowany przez zastępczynię Elżbietę Wielgos-Karpińską) za nieustające i bezproduktywne potyczki słowne podczas sesji i komisji rady powiatu. Przy przyznawaniu nagrody z jednej strony doceniono nie tylko głębię, ale i nieskończenie uniwersalną konstrukcję pytań zadawanych przez panią radną dyrektorowi, czyli coś w stylu: czy to prawda że…? Z drugiej strony, podziw budzi konsekwencja i maestria dyrektora w unikaniu niewygodnych tematów oraz w manifestowaniu za pomocą środków werbalnych, a także sugestywnej mowy ciała, co sądzi o jakości pytań, a kto wie, może i o ich autorze. Przewiduję dalszą eskalację dociekliwości pani radnej i konsekwencji jej adwersarza. Może już wkrótce przed nami np. taka perełka: E. Biskup: Czy mógłby pan potwierdzić lub zaprzeczyć, że jest pan kosmitą? R. Rudnik: Wszechświat można rozpatrywać w różnych aspektach: naukowym, filozoficznym, a nawet religijnym…
Bożydar w kategorii: NAJBARDZIEJ ŻENUJĄCA RIPOSTA
Radny powiatowy Ryszard Wolny za publiczną odpowiedź skierowaną do radnego Tomasza Kusego, który krytykując bożonarodzeniowy Jarmark na Zamku, określił go jako „igrzyska dla ludu”. Odpowiedź brzmiała: „Kiedy mówi pan o igrzyskach, to pan nie wie o czym mówi, bo ja byłem na olimpiadzie, a pan nie był”. Panie Ryszardzie, proszę się po tej wpadce nie zrażać i nie znikać z debaty publicznej (jak jedna z laureatek Bożydarów) tylko skorzystać z rady pana prezydenta Andrzeja Dudy, którego słynna wypowiedź do studentów też przeszła do historii (cyt.): „Ja się cały czas czegoś uczę, bez przerwy… Jak się nie uczę tego, co mam powiedzieć, to się uczę tego, co będę chciał kiedyś powiedzieć”. No więc, gdyby pan jeszcze raz chciał coś powiedzieć w sprawie igrzysk dla ludu to proszę sprawdzić w słowniku co znaczy wyrażenie „chleba i igrzysk” (nie mylić z „emerytura za igrzyska”).
Bożydar w kategorii: NAJGORSZY TELEDYSK
Raciborski radny Dawid Łomnicki za rolę zblazowanego rapera w teledysku do utworu „Pozłacany żeton” rapera Ostrego z Bytomia. Trzeba uczciwie powiedzieć, że laureat w tej kategorii dużej konkurencji nie miał, bo i któżby się odważył z takim zapałem eksponować swoje ciało w towarzystwie półnagich dziewcząt i innych używek (o czym szczegółowo pisałem jakoś w marcu 2021). Ale z drugiej strony trzeba też podkreślić, że pan radny nie pozwolił nam zmęczyć się swoją osobą wskutek nadmiernej aktywności samorządowej. Dzięki temu jego udział w teledysku nabrał dodatkowej świeżości i mógł przekonać niedowiarków, że jednak ma on coś ważnego do powiedzenia społeczeństwu. Wracając do tytułu jego teledysku, można powiedzieć, że każda złotówka zainwestowana przez społeczeństwo w jego dietę radnego obraca się w czyste złoto.
Bożydar w kategorii: NAJBARDZIEJ UDANY POWRÓT NA SCENĘ
To jest ranking z natury złośliwy, ale ponieważ wiem, że trzeba też szukać pozytywów, żeby nadzieja całkiem nie zgasła, więc coś znalazłem. To powrót Mirosława Lenka, czyli byłego prezydenta, a teraz radnego i przewodniczącego komisji budżetowej. Chodzi mi o jego powrót do stanu samorządowca niesfrustrowanego porażką wyborczą, odpowiedzialnego, studzącego zapalczywość kolegów, a przede wszystkim w sensowny sposób wykorzystującego swe ogromne doświadczenie i wiedzę o działaniu samorządu. Aż żal, że nie poszedł za ciosem i nie został przewodniczącym rady, co dziwne, oddając ten fotel gościowi, którego kiedyś wyrzucił z roboty. No, ale może nie można oczekiwać wszystkiego naraz…