OSP Markowice szybsze niż nowe prawo. Już ma sprzęt, który będzie wkrótce obowiązkowy
Z dofinansowaniem Funduszu Sprawiedliwości jednostka z dzielnicy Raciborza pozyskała podpory stosowane m.in. do ratownictwa drogowego. Strażacy odebrali je oficjalnie 28 grudnia z rąk wiceministra sprawiedliwości i posła Michała Wosia oraz prezydenta Raciborza Dariusza Polowego. Woś powiedział o druhach z Markowic, że tu żyje duch obywatelskości.
Oprócz członka rządu i włodarza miasta w remizie markowickiej pojawili się także Justyna Poznakowska – radna miejska z tej dzielnicy, Szymon Szrot – dyrektor biura poselskiego M. Wosia, kierownik Biura Zarządzania Kryzysowego UM Racibórz oraz szef stowarzyszenia W służbie mieszkańcom Andrzej Poznakowski. Gości podjęła reprezentacja miejscowego OSP z prezesem Danielem Tumulą na czele.
Pierwsi ratownicy
Wiceminister Woś podkreślił, że zawsze się cieszy, gdy może przekazywać nowy sprzęt jednostkom OSP. – Zwłaszcza dziś, słysząc, jak pan naczelnik mówi, że tego rodzaju sprzęt wejdzie do obowiązkowego wyposażenia jednostek i to lada dzień. Wtedy jego cena na pewno wzrośnie, więc zadziałaliście w OSP zawczasu. Oczywiście radość jest większa, gdy mogę przekazywać nowe wozy bojowe, ale istotne jest każde zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców – mówił w Markowicach Michał Woś.
Polityk Solidarnej Polski podkreślił, że ochotnicy są pierwsi – według wszelkich statystyk – na miejscach wypadków, gdzie ratują zdrowie i życie ludzi.
– Ten sprzęt, który trafia do was dzięki dofinansowaniu ze środków Funduszu Sprawiedliwości, to nie są zabawki, jak niektórzy mówią. To jest sprzęt niezbędny do akcji ratowniczych – podkreślił poseł Woś.
Według niego, wszystkie pieniądze, które są spożytkowane na rzecz strażaków to realizacja dobrego, właściwego celu.
– Dziękuję wam za bliską współpracę z mieszkańcami, z samorządem. Wiem, że na każde wezwanie reagujecie pozytywnie. To potwierdza wasze pełne zaangażowanie. To w strażakach ochotnikach jest duch obywatelskości. Aktywnie bierzecie udział w życiu Raciborza – nie szczędził pochwał członek rządu.
Procencik z Batorego
Woś podziękował też prezydentowi Raciborza, że ten przeprocesował wniosek do Funduszu Sprawiedliwości. Formalnie to właśnie Miasto Racibórz zgłosiło się po środki dla OSP. 99% wydatku na zakup sprzętu poniósł Fundusz, a 1% dorzuciło Miasto. – Dziękuję za ten procencik – uśmiechnął się do Polowego Michał Woś.
Wiceminister zaznaczył także, że to dzięki sprawności kierownika Stanisława Mrugały, który zadbał o „tę część biurokratyczną”, wszystko się zgadzało w pozyskaniu dofinansowania rządowego.
Dla Dariusza Polowego pozyskanie nowego sprzętu to dowód troski o wszystkie jednostki OSP. – Strażacy nie mogą narzekać pod tym względem. Może i Miasto dało ten jeden brakujący grosik, ale przeprocedowanie wniosków to także żmudna robota i niemały wysiłek. Pan Staszek Mrugała jest człowiekiem, który spina działalność OSP w mieście i za jego sprawą wiele dobrego dzieje się w jednostkach. Panu ministrowi składam wielkie dzięki za pamięć o raciborskich jednostkach OSP – podsumował włodarz Raciborza.
Prezes Daniel Tumula dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do pozyskania nowego sprzętu. Koszt jego zakupu wyniósł 5,3 tys. zł.
Czym są nowe podpory dla OSP?
Tłumaczy Daniel Tumula:
Podpory służą do stabilizacji pojazdów uszkodzonych w wypadkach drogowych. Jeśli pojazd znajduje się na boku, przechylony lub w innej pozycji „nienaturalnej” – nie stoi na czterech kołach, to trzeba go ustabilizować, by móc dojść do osoby poszkodowanej w wypadku, a znajdującej się wciąż w pojeździe. Wszystko po to, żeby ta osoba nie doznała kolejnych obrażeń przy ruchach pojazdu.
Podporami go stabilizujemy i w takim pojeździe w pozycji „na sztywno” możemy kontynuować działania ratownicze.
Mamy wówczas pewność, że auto się nie przechyli przy wyciąganiu poszkodowanej osoby.
Sprzęt używany jest nie tylko w wypadkach drogowych, ratownictwie technicznym. Zdarzają się akcje przy katastrofach budowlanych i tam podpory też są przydatne. Wtedy trzeba mieć na uwadze nośność takiego sprzętu.
Ten, który pozyskaliśmy, ma możliwość podparcia ciężarów do 1,5 tony na jedno urządzenie. Do ciężaru np. mikrobusa nam wystarczą, żeby go ustabilizować. Utrzyma też pływy betonowe, żelbetowe. Wówczas można wyciągnąć przygniecione nimi osoby.
W komplecie do podpór jest dołączonych wiele akcesoriów i można wykorzystać ten sprzęt też do ratownictwa wysokościowego, np. w akcji ze studnią czy studzienką, albo w jakichś wykopach. Wtedy zadziała jako trójnóg.
OSP to prymusi
Stanisław Mrugała wie, że w niedługim czasie podpory będą obowiązkowym wyposażeniem jednostek. – Postaramy się je doposażyć sukcesywnie, w miarę możliwości finansowych. Ważna jest ostatnia decyzja rady miasta, aby przeznaczyć dodatkowe środki dla OSP. Sytuacja będzie teraz analizowana pod kątem wydatków rzeczowych na zakup sprzętu i wyposażenia. Przede wszystkim pod kątem niezbędności, w pierwszej kolejności – powiedział nam szef miejskiego Biura Zarządzania Kryzysowego.
Jak Mrugała ocenia wyposażenie raciborskich OSP? – Oceny w corocznych inspekcjach wskazują, jak dobrze są wyposażone OSP. To są oceny najwyższe. Wspieramy zawodową straż, bo mamy sprzęt specjalistyczny taki jak zawodowcy – podkreślił kierownik BZK. Wskazał przy tym na niedawny wypadek na przejeździe kolejowym w Samborowicach. Doszło tam do zderzenia pociągu z samochodem osobowym. – Dzięki sprzętowi, jaki posiada jednostka OSP Sudół udało się przeprowadzić sprawnie akcję ratowniczą i ocalono życie kierowcy – nadmienił S. Mrugała.
Sama radość – powiedział nam o pozyskaniu nowego sprzętu dla OSP prezydent Dariusz Polowy. Pytaliśmy go także o rolę straży ochotniczych w Raciborzu i wyzwania, jakie stoją przed jednostkami. Włodarz wskazał, że najważniejszy cel dla Miasta to w nadchodzącym roku zakup nowego wozu bojowego dla OSP Miedonia. Polowy stwierdził też, że nakłady na raciborskie straże zaplanowane w budżecie miasta na 2022 rok mogą wzrosnąć. – Nie wykluczamy dodatkowych przedsięwzięć z tą sferą – podsumował.
(ma.w)