Klaskaniem mając obrzękłe prawice…
Złośliwy komentarz tygodnia.
Kiedyś się mówiło, że klaskanie u Rubika to niezła fucha i schodek do kariery w szołbiznesie. Klaszczący na naszym zdjęciu zasadniczo jakieś kariery już porobili, ale przecież nigdy nie wiadomo, czy nie zrobią jeszcze większych. Zwłaszcza, że szołbiznes już dawno wkroczył do polityki, a ostatnio coraz śmielej poczyna sobie też w edukacji. Wyobraziliśmy sobie, co mogliby śpiewać nasi bohaterowie do muzyki popularnego niegdyś przeboju Piotra Rubika. Z góry przepraszamy za grubo ciosane rymy i rytmikę, ale w szołbiznesie też dopiero się uczymy.
bozydar.nosacz@outlook.com