Urząd wiedział, nie powiedział. Który wariant przebiegu wschodniej obwodnicy Raciborza wybrano?
Radnych z komisji gospodarki miejskiej zaskoczyło, że urzędnicy od dawna wiedzą, jaki ma być przebieg planowanej obwodnicy przez Płonię, Studzienną i Sudół. Dokument wysłano już do Warszawy (GDDKiA). Żaden z radnych nie został o tym powiadomiony. Mieszkańcy z dzielnic prosili prezydenta o spotkanie w tej sprawie, ale od pół roku czekają na odpowiedź z Batorego.
Na pytanie, jaki wariant został wybrany, radni z komisji prowadzonej przez Piotra Klimę usłyszeli, że ten optymalny. Naczelnik wydziału dróg Zbigniew Chmielarz bronił się, że były spotkania i łączenia on-line. – Czerwony wariant wykluczono. Wydaje mi się, że odpowiedzi udzielono. Wynik przeprowadzonych konsultacji był tu odpowiedzią – mówił naczelnik od dróg miejskich.
Podkreślił, że wybrano wariant trasy biegnącej poza terenem zabudowanym i omijającej ten rejon, gdzie wystąpiło zaniepokojenie mieszkańców – dodał Z. Chmielarz.
Czy to projektant wybrał wariant zamiast radnych?
Szef miejskich dróg zaznaczył, że dokument wysłany do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wciąż jest jeszcze uzgadniany. – Chcemy zobaczyć to, co zostało wysłane do GDDKiA – poprosił naczelnika radny Mirosław Lenk.
Radni zaczęli się dopytywać, co konkretnie wysłano do Warszawy? Czy była to jedna z wersji pokazanych radnym na sesji, czy też miks tych wersji, który zaproponowało kilku radnych, którzy niedługo po tamtej sesji spotkali się z wiceprezydentem Dominikiem Koniecznym i urzędnikami z wydziału dróg. – Miks wariantów nie jest brany pod uwagę – odparł Z. Chmielarz. Dodał, że wybrano wersję „najbardziej optymalną” zdaniem projektanta.
Radny Jarosław Łęski zdziwił się, że to projektant zdecydował o wyborze wersji, a nie radni. On i radny Leon Fiołka wnosili uwagi do proponowanych wersji. Czy je uwzględniono? Naczelnik Chmielarz nie był tego pewien. – Nie mogę powiedzieć, że nie wzięto ich pod uwagę – stwierdził.
A piszcie sobie
Eugeniusz Wyglenda zauważył, że nikt na sali nie wie jaki wariant przyszłej obwodnicy wybrały władze Raciborza. – Nie było żadnej informacji, ani dla radnych, ani dla mieszkańców. Było pismo od nich do prezydenta, ale zamiast odpowiedzi, to jest postawa „a piszcie sobie”. Prosili o spotkanie, też go nie było – skwitował radny ze Studziennej.
Wiceprzewodniczący komisji gospodarki Michał Szukalski zażądał przedstawienia przez urząd pierwotnie pokazanego wariantu radnym i przesłanej do GDDKiA wersji po konsultacjach. – Proszę podać jakie zmiany wprowadzono i czy w ogóle je wprowadzono – zażądał.
Konieczny: dyskusja o niczym
Do wystąpień radnych odniósł się wiceprezydent Dominik Konieczny. Stwierdził, że to dyskusja o niczym. Przygotowano bowiem koncepcję wielowariantową dla obwodnicy, by zawrzeć różne propozycje rozwiązań i różne koszty. Dla Koniecznego, przebieg nowej obwodnicy w dzielnicy Płonia, niezależnie od wariantu jest taki sam. – Czy pójdzie 20 czy 50 m w prawo albo lewo od szkoły to ten sam przebieg – odniósł się do uwag Pawła Rycki, który przekazał niepokoje mieszkańców Płoni.
Konieczny wyjaśnił, że wykluczono warianty nieakceptowalne ze względów społecznych, gdzie trzeba byłoby m.in. wyburzać domostwa. – Te warianty sporządzono, żeby móc przygotować decyzję środowiskową, ale na poziomie GDDKiA mamy aktualnie problem z uzyskaniem ich decyzji – kontynuował Konieczny.
Spokojnie, tej drogi tam nie będzie
Paweł Rycka przyznał, że zabrakło mu dialogu władz z radnymi i mieszkańcami. – Po raz kolejny mi tego zabrakło. Tyle konferencji prasowych robi prezydent, a w tak istotnej sprawie nic nie ogłosił. Mieszkańcy napisali do głowy miasta, to z szacunku do nich wypada im udzielić odpowiedzi: spokojnie, nie będzie tam tej drogi – przekazał prezydentom radny z Płoni.
Wiceprezydent Konieczny stwierdził, że był przekonany, że odpowiedzi udzielono. – Sprawdzę to – obiecał radnemu.
Paweł Rycka zawnioskował, aby temat ze wschodnią obwodnicą omówić na najbliższej sesji, prezentując wariant przebiegu obwodnicy przekazany przez urząd do GDDKiA.
(ma.w)