Tragiczny wypadek w Kobyli. Nie żyje 24-letni strażak
Mężczyzna został porażony prądem podczas prac przy instalacji elektrycznej.
Poraził go prąd, źle się poczuł...
Do wypadku doszło 14 września na terenie nieruchomości przy ul. Polnej w Kobyli. 24-letni mężczyzna został porażony prądem podczas prac przy instalacji elektrycznej.
Na miejscu interweniowali ratownicy medyczni – w tym załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, mężczyzna zmarł.
– Będziemy wyjaśniać przyczynę śmierci. Wstępnie ustalono, że 24-latek został porażony prądem, potem źle sie poczuł i umarł – mówi nadkom. Mirosław Szymański, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.
Odszedł na wieczną służbę o wiele za wcześnie
Do wypadku doszło w rodzinnym domu 24-latka. Mieszkał tam razem z rodzicami i dziadkami. Był kawalerem. Tragedia wstrząsnęła mieszkańcami Kobyli. – To był fajny synek. Uczciwy. Do pomocy zawsze służył – mówi sołtys wsi Alfred Kocjan.
– To był czynny i aktywny strażak. Aktywnie uczestniczył w życiu jednostki. Brał udział w pokazach pożarniczych. Gdy trzeba było, reprezentował jednostkę jako członek pocztu sztandarowego. Miły, ciepły i sympatyczny chłopak. Kiedy się go nie poprosiło o pomoc w organizacji jakiegoś spotkania czy ćwiczeń, zawsze był chętny – wspomina zmarłego Jan Krolik, strażak–ochotnik z Kobyli, były zastępca komendanta PSP w Raciborzu.
– Mateusz się nie wymigiwał. Mateusz zawsze był gotowy do pomocy. Na zawsze wdzięczni... z wyrazami głębokiego żalu i współczucia dla najbliższych i przyjaciół – to jeden z wpisów kondolencyjnych zamieszczonych na Facebooku OSP Kobyla.
(żet)
Wzór dla młodzieży
W tych słowach zmarłego żegnają strażacy z OSP Kobyla:
Nadal ciężko nam uwierzyć w to co się dziś stało. Trudno wyrazić słowami tą tragedię.
Dzisiejszego dnia na wieczną służbę odszedł o wiele, wiele za wcześnie, nasz serdeczny kolega Mateusz.
Mateusz miał zaledwie 24 lata i całe życie przed sobą.
W naszej pamięci pozostanie jako osoba, na której zawsze można było polegać, był ciągle uśmiechnięty i lubił współpracować z młodzieżą, której dawał wspaniały przykład. Zawsze gotowy by nieść pomoc drugiemu człowiekowi niezależnie od sytuacji, w której ten się znajdował.
Łączymy się w głębokim żalu z rodziną i bliskimi Mateusza.
Cześć jego pamięci!