Złośliwy komentarz tygodnia: Czapki z głów!
Temat już trochę stary, ale ponieważ w tle pojawia się nasza „Złota Justyna” to jakby wciąż aktualny. Otóż prosi mnie jeden z czytelników, żeby przekazać dwie wiadomości panu Michałowi Ficie, bo on (znaczy czytelnik) jest „niefejsbukowy” i sam nie może, a mu zależy. A ponieważ nie dość, że cenię ludzi, którym zależy, to jeszcze nie bardzo jest o czym pisać, kiedy cała raciborska polityka na urlopie, to niniejszym przekazuję prośbę w niemal oryginalnej wersji.
Wiadomość nr 1
Panie Michale, to pana ludzie (radni) przyczynili się do tego, że nie podpisano w odpowiednim czasie umowy z panią Justyną Święty-Ersetic na promowanie Raciborza, bezmyślnie obcinając budżet na promocję podczas sesji budżetowej. Dowód na to, że wiedzieli co (między innymi) kasują znajduje się na stronie 30. protokołu z sesji, co łatwo sprawdzić. Ale pragnienie zemsty na dawnym koledze, czyli wiceprezydencie Wacławczyku, wyłączyło pana klubowym kolegom wszelkie hamulce. Zawsze ktoś z nich mógł przecież zgłosić wniosek, żeby skasować wszystkie inne wydatki, ale akurat te marne parę tysięcy dla naszej biegaczki zostawić. I teraz też ktoś z nich może zgłosić taki wniosek, choć pani Justyna na szczęście się na tę małostkowość nie obraziła i dalej promuje Racibórz sama z siebie. Za to wielkie dzięki dla niej!
Wiadomość nr 2
Panie Michale, podejrzewam, że pan o tym wszystkim wie, więc tym bardziej podziwiam pana mocne nerwy, że z takim rozmachem witał pan panią Justynę po powrocie z olimpiady. Ale może pan nie wie, że to niezbyt kulturalnie i całkiem wbrew naszej tradycji (co zdaje się dla pana nie jest bez znaczenia) wręczać kobiecie uroczyście kwiaty czy prezenty samemu będąc w czapce i to bynajmniej nie podczas mrozu. Nawet jeśli czapka jest renomowanej firmy… Zresztą, akurat do sukcesów naszej mistrzyni powiedzenie „czapki z głów” pasuje jak rzadko. Na szczęście zarówno z wiadomości nr 1, jak i 2, da się wyciągnąć konstruktywne wnioski, czego serdecznie panu życzę.
bozydar.nosacz@outlook.com