Piórem naczelnego: Justyna raciborzanka
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Osiągnęła to, co jest celem numer jeden każdego sportowca. Justyna Święty-Ersetic Sięgnęła po złoto Igrzysk Olimpijskich. Już na zawsze będzie złotą medalistką olimpijską. Po Ryszardzie Wolnym stała się drugą w dziejach raciborzanką, która będzie się kojarzyć z tym spektakularnym sukcesem. Wolny wywalczył złoto na zapaśniczej macie w 1996 roku. Racibórz czekał zatem ćwierć wieku na powtórkę jego osiągnięcia, choć w innej dyscyplinie. Mieszkająca w Ocicach sympatyczna biegaczka w wielu wywiadach dla ogólnopolskich mediów podkreślała skąd pochodzi i jak ważny jest dla niej związek z rodzinnym miastem. To znakomita i ważna reklama dla Raciborza, jako miejsca, gdzie odkryto jej talent do ścigania się na bieżni. W szkole mistrzostwa sportowego szlifowano ten lekkoatletyczny diament, a teraz Święty-Ersetic jest bezkonkurencyjna wśród najlepszych na świecie. Tej marki nie wolno zmarnować. Miasto wspomaga słynną raciborzankę i ma z nią umowę na działania promocyjne. Te można obecnie wzmocnić, by „efekt Justyny” spożytkować dla dobra Raciborza. Sama zawodniczka już robi swoje, pora teraz na pomysły z gmachu przy Batorego.