Rajd rowerowy i Kids Challange w ramach RowerON 2021 Zobaczcie, co działo się w gminie Rudnik
W sobotę 24 lipca spod Izby Tradycji Gminnej Biblioteki Publicznej w Rudniku startowali uczestnicy rodzinnego rajdu rowerowego. To trasa licząca ok. 25 km ze wskazanymi punktami kontrolnymi. Metę zaplanowano pod ruinami pałacu w Sławikowie. Tam atrakcje przewidziało również Wydawnictwo Nowiny w ramach RowerON-u.
Rodzinny Rajd Rowerowy na Orientację łączył w sobie elementy rajdu rowerowego i gry terenowej. Grupy liczące od 3 do 7 osób, nazywane w tej zabawie „patrolem” przemierzały trasę rajdu oraz wykonywały zadania przewidziane na trasie. Misją uczestników było odnalezienie i prawidłowe potwierdzenie lub wykonanie zadania przynajmniej na trzech punktach kontrolnych, dotarcie na metę wszystkich członków zespołu (decydował czas przyjazdu ostatniego zawodnika) oraz potwierdzenie tam ostatniego punktu. O klasyfikacji decydowała liczba potwierdzonych pieczątkami punktów kontrolnych oraz czas przejazdu od startu do mety w limicie czasowym, który wynosił 4 godziny.
W ramach wydarzenia zaplanowano również Kids Challange. To już drugi challange z czterech organizowanych w ramach I edycji wyzwania rowerowego RowerON 2021. Przewidzieliśmy mnóstwo atrakcji i nagród dla dzieci, które wzięły udział w wyzwaniu (spotkanie dedykowane było nie tylko uczestnikom zapisanym do RowerON-u, lecz wszystkim zainteresowanym w wieku od 6. do 18. roku życia).
(mad)
Trzy pytania do Tomasza Kruppy, wicewójta gminy Rudnik
Nazywamy się Toskanią Południa
– Co przede wszystkim ma nieść to spotkanie?
– Nasz rajd rowerowy, który organizujemy z Wydawnictwem Nowiny łączy różne sprawy. Pierwszą jest sam w sobie rajd rowerowy jako atrakcja turystyczna, która ma na celu pokazanie piękna naszej gminy. Drugim ważnym zadaniem tego spotkania są konsultacje społeczne dotyczące dokumentów planistycznych, bo jesteśmy na etapie tworzenia nowego planu zagospodarowania przestrzennego, ale chodzi też o strategię gminy.
– Rajdy rowerowe to jedno, ale ważne są w tym wszystkim ścieżki rowerowe. Czy w urzędzie trwają przygotowania do budowy kolejnych takich ciągów komunikacyjnych?
– Na terenie naszej gminy nie brakuje ścieżek rowerowych. Teraz jesteśmy na etapie pozyskiwania środków na oznakowanie tych tras, współdziałając z Urzędem Miasta w Raciborzu. Co ważne, chcemy, aby nasze ścieżki były rowerowo-konne. Choć na pewno zawsze są potrzeby jeśli chodzi o budowanie ścieżek i oznakowanie ich. Te, które są utworzone, w większości przebiegają przez tereny oddalone od wzmożonego ruchu samochodowego, to m.in. drogi transportu rolnego. Przy tworzeniu ścieżek rowerowych chcemy jak najmniej ingerować w infrastrukturę m.in. drogi krajowej. To zapewnia bezpieczeństwo, ale także piękne widoki, jakie można podziwiać z tych miejsc. Nie bez powodu nazywamy się „Toskanią południa”.
– Na stronie internetowej urzędu napisano: „Gmina Rudnik ma potencjał turystyczny, ale wymaga wielu zmian na korzyść przyjeżdżających do nas wędrowców, czy to pieszych, wioślarzy czy rowerzystów, a nawet jeźdźców”. To ma związek z konsultacjami, przeprowadzanymi również w ramach tego wydarzenia, dotyczącymi dokumentów planistycznych. Proszę rozwinąć temat konsultacji oraz kierunku turystycznego gminy.
– Rozpoczęliśmy w zeszłym roku współpracę z warszawską fundacją „Wspomagania wsi”, która wspiera nas w tym, aby potencjał turystyczny naszej gminy był jedną z istotnych gałęzi dochodu dla mieszkańców i gminy. Nakreślamy poprzez te konsultacje społeczne szczególnie naciski na miejsca, gdzie miałoby się to odbywać. Mowa m.in. o Sławikowie, Łubowicach czy Strzybniku. Szukamy jeszcze takich rozwiązań, które pozwoliłyby w pełni trasy rowerowe uatrakcyjnić. Począwszy od stojaków na rowery, miejsc odpoczynkowych, mamy też bazy hotelowe, które trzeba spiąć. Musimy tę infrastrukturę tak połączyć, aby turyści mogli mile spędzić czas. W przypadku gminy Rudnik chodzi o turystykę krótkoterminową.