Złośliwy komentarz tygodnia: Wiara, nadzieja i wybory
Kilkoro posłów Platformy Obywatelskiej przyjechało do Raciborza w ramach akcji pod emocjonującym tytułem „Kierunek przyszłość”. Tak się poniekąd dowiedziałem, że wcześniej kierunek PO musiał być inny, aż boję się domyślać jaki. No, ale w prawdziwy szok popadłem dopiero wtedy, kiedy usłyszałem wypowiedź byłego marszałka województwa śląskiego, a teraz posła Wojciecha Saługi: „wzięliśmy się do pracy”. Heroizm, panie, po prostu heroizm!
Żeby nikt mnie nie oskarżył o sianie fake newsów i manipulacji (co innego czysta małpia złośliwość…) zacytuję cały fragment odnośnej wypowiedź pana marszałka – posła bez skrótów, poprzedzielany tylko moimi komentarzami w nawiasach. Leciało to tak.
„Przyjechaliśmy tutaj do Was, aby Wam powiedzieć, że: chcemy wygrać najbliższe wybory parlamentarne. [No bo wcześniej, wiecie, nie chcieliśmy, tak nam było jakoś głupio, że już tyle rządzimy, tak nam te ośmiorniczki zbrzydły, taka bida była, że Donald zdecydował się na emigrację zarobkową, a my przekazaliśmy kulturalnie władzę PiS-owi, żeby się chłopaki sprawdzili].
I wszystkie kolejne wybory. [ale mam nadzieję, że nie tą samą metodą co ostatnio wyłanialiście szefa PO – (ze strachu przed prawdziwymi wyborami?) trzeba było zmusić do rezygnacji Ewę Kopacz, żeby najstarszy w zarządzie był Tusk i mógł zostać pełniącym obowiązki szefa, trzeba było zmusić do rezygnacji Arłukowicza, żeby na jego miejsce wsadzić Budkę]
Chcemy Wam powiedzieć, że wierzymy w to, że wygramy [Wcześniej nie mieliśmy tej wiary, jakieś tam rekolekcje były w Krakowie, ale źle wybraliśmy przewodników duchowych, trza było od początku brać redemptorystów z Torunia, a nie oszczędzać.]
i chcemy wziąć odpowiedzialność za Państwo, za Polskę, która będzie demokratyczna, sprawiedliwa, zamożna i bezpieczna. [no nareszcie, panowie i panie, nareszcie… nie może tak przecież być, że Tusk bierze odpowiedzialność za całą zamożną Unię Europejską, za jakąś tam demokratyczną Europejską Partię Ludową, Nowak za bezpieczną i sprawiedliwą Ukrainę, a za tę naszą biedną, sponiewieraną Polskę nikt nie chce odpowiadać.]
Wiemy, że aby to zrobić, musimy przekonać Państwa, że mamy energię walczyć, że wzięliśmy się do pracy [ups…uuuuu…, no dobra, napiszę co pomyślałem, niech tam: uważam, że w tym konkretnym przypadku trzeba odważnie i stanowczo modlić się o cud…, no, ale u konkurencji też jakby kryzys wiary się zaczął, o kryzysie przywództwa się przebąkuję, więc kto wie?]
i że musimy Was przekonać, że mamy program.” – powiedział były marszałek województwa śląskiego. [a pewnie…, przekonać nie zawadzi, ale na pewno byłoby łatwiej, gdyby ten program był…aha, i najlepiej spisany na kartce, żeby nikomu w radiu czy na jakimś wiecu znów się nie myliło, czy to „szóstka” Schetyny, „dziesiątka Trzaskowskiego” czy może „setka” Tuska.]
Z faktów jednoznacznie pozytywnych należy odnotować nadzieję, że jeśli akcja „Kierunek przyszłość” będzie dalej rozwijać się tak dynamicznie, to jest szansa, że pan poseł Wojciech Saługa, jako były marszałek, będzie odwiedzał Racibórz częściej, niż jako urzędujący marszałek (przy urzędującym wtedy prezydencie Raciborza z Platformy). Zawsze coś…
bozydar.nosacz@outlook.com