Służył zwykłym ludziom, dlatego jest bohaterem. 100-lecie święceń arcybiskupa Józefa Gawliny
W Ogrodach Gawliny w Strzybniku odbyły się uroczystości upamiętniające setną rocznicę święceń kapłańskich Józefa Gawliny, arcybiskupa i biskupa polowego Wojska Polskiego. Do gminy Rudnik przyjechał odprawić mszę biskup Józef Guzdek. Wręczono medale z wizerunkiem arcybiskupa.
Wśród honorowych gości obchodów stulecia święceń znaleźli się: senator Ewa Gawęda, wiceminister i poseł Michał Woś, komendant ŚOSG płk Adam Jopek. Władze Raciborza reprezentował prezydent Dariusz Polowy. Na miejscu pojawił się również Michał Fita, reprezentując stowarzyszenie „W służbie mieszkańcom”. Były też delegacje rybnickiego WKU i miejscowej OSP. Nie zabrakło władz gminy – wójta Piotra Rybki, jego zastępcy Tomasza Kruppy i szefa rady gminy Ireneusza Jaśkowskiego.
Nie kariera, a służba
W kazaniu do wiernych biskup Guzdek przypomniał, że 19 czerwca 1921 roku Józef Gawlina z rąk kardynała Alfreda Betrama odebrał święcenia kapłańskie.
– To był wasz wielki rodak – zwrócił się do strzybniczan biskup polowy Józef Guzdek mówiąc o Józefie Gawlinie.
Mówił o nim, że służył Bogu i ludziom. – Już w domu rodzinnym był przygotowywany do heroicznych wyborów i służenia według wartości – podkreślił kapłan.
Duchowny przekazał również, że Gawlina m.in. za posiadanie w domu książek w języku polskim został wydalony z niemieckiego gimnazjum w Raciborzu. Z kolei będąc w seminarium duchownym, za swoje polskie pochodzenie nie miał szans na objęcie probostwa. – Mówił wtedy, że nie interesuje go kariera w kościele, ale służba zwykłym ludziom – zaznaczył w kazaniu biskup polowy. Ksiądz Gawlina musiał obejmować kolejne trudne placówki parafialne do prowadzenia posługi kapłańskiej.
Bohater strzybnickiej uroczystości był m.in. redaktorem Gościa Niedzielnego i założycielem Katolickiej Agencji Prasowej. – Słuchał Boga, nie władzy ludzi – przypomniał J. Guzdek.
Miał przymioty świętego
Kapłan stwierdził ponadto, że o Gawlinie mówiono, że ten nie może zostać biskupem polowym, bo taka funkcja przypisana jest albo przyszłym świętym, albo żołnierzom. Tymczasem strzybniczanin pełnił tę rolę w latach 1933 – 1945. – Z jego posługi wynika, że miał przymioty świętego – ocenił biskup goszczący w Strzybniku.
– Gdy zadamy sobie pytanie dlaczego nie przemija pamięć o takich bohaterach jak arcybiskup Gawlina? Bo pełnili służbę dla ludzi, nie dla siebie, dla osobistej kariery czy zaszczytów – podkreślił biskup Guzdek. – Dlatego trzeba się uczyć służby Bogu, Kościołowi i jego wiernym. Módlmy się, aby ta ziemia wydała kolejnych synów, co zostaną sługami bożymi. Bo Józef Gawlina był dorodnym owocem waszej ziemi – zwrócił się do miejscowych.
Józef Guzdek życzył strzybniczanom, aby ich ziemia rodziła ludzi prawych i pobożnych.
Wartościowy przykład patriotyzmu
Po mszy rozdano okolicznościowe medale za wkład w przygotowanie uroczystości. Następnie złożono kwiaty przy symbolicznym grobie arcybiskupa i pokazano wystawę zdjęć związanych z jego posługą i służbą w armii. Honorową salwę armatnią przygotowało raciborskie bractwo kurkowe pod wodzą hetmana Józefa Pluty.
Senator Ewa Gawęda podkreśliła dobrą sposobność do uczczenia dwóch jubileuszy – arcybiskupa Gawliny i śląskich pograniczników. Zaznaczyła, że działalność takich bohaterów jakim jest kapłan ze Strzybnika sprawiła, że dziś można cieszyć się wolną Polską. Michał Woś i Michał Fita podkreślali, że warto promować wartości patriotyczne na dobrych przykładach, a życiorys Józefa Gawliny jest wart naśladowania i jego postać powinna być przypominana kolejnym pokoleniom. Dariusz Polowy wspomniał o powiązaniach biskupa polowego z ziemią raciborską i Raciborzem, gdzie stoi pomnik Gawliny.
(ma.w)