Racibórz będzie adorował Jezusa dzień i noc. Wkrótce otwarcie kaplicy
Trwają przygotowania do otwarcia Kaplicy Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. Na czym polega wieczysta adoracja? Ile osób zamierza podjąć się tego zadania? I jaką rolę w tym wszystkim odegrał sędziwy Argentyńczyk, który od kilkunastu tygodni odwiedza parafie w całym powiecie raciborskim?
Włoski Argentyńczyk
Na początku roku do Raciborza przyjechał ojciec Justo Lo Feudo ze Zgromadzenia Misjonarzy Najświętszej Eucharystii. To nieliczne zgromadzenie, którego głównym celem jest otwieranie kaplic wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu. Korzenie tego ruchu sięgają USA, skąd następnie rozszerzył się on na Amerykę Południową oraz Europę. Dodajmy, że ojciec Justo jest Argentyńczykiem włoskiego pochodzenia. Przez wiele lat był osobą świecką, swego czasu był agnostykiem*. Nawrócił się, gdy był już po pięćdziesiątce, a święcenia kapłańskie przyjął w wieku 59 lat. Od tego czasu jeździ po świecie zakładając kaplice wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu. Wypełniając tę misję trafił również do Raciborza. Wcześniej podobne kaplice otworzył w Legnicy oraz Poznaniu.
Dlaczego „Serce”?
Jak mówi nam ks. Adam Rogalski, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, początkowo rozważano inne lokalizacje kaplicy w naszym mieście, m.in. w kościele przy rynku, a także na Zamku Piastowskim, jednak ostatecznie wybór ojca Justo padł na „Okrąglak”, a konkretnie na salkę pod kościołem, w której kiedyś nauczano religii. Do sali prowadzi osobne wejście z zewnątrz. Ma ona również dostęp do toalet. Obecnie w salce trwają prace remontowe, które mają przystosować to miejsce do nowej funkcji. Wysiłek finansowy przebudowy sali wziął na siebie właściciel Eko-Okien Mateusz Kłosek, natomiast monstrancję ufundowała jedna z rodzin związanych z parafią Najświętszego Serca Pana Jezusa. Poświęcenie kaplicy i wprowadzenie Najświętszego Sakramentu odbędzie się 19 marca o godz. 18.00.
Trwanie przy Jezusie
W rozmowie z Nowinami ks. Adam Rogalski przypomina, że adoracja to forma modlitwy, która nie jest niczym nowym w kościele. Odbywa się zarówno podczas nabożeństw – tych w czasie pandemii jest nawet więcej niż w poprzednich latach – jak i w ogólnodostępnych kaplicach, np. w kościele farnym znajduję się dzienna kaplica adoracji.
– Adoracja jest trwaniem przy Panu Jezusie. Ze spotkania z Jezusem nie raz rodziło się ogromne dobro. Wiele takich spotkań jest opisanych w Ewangelii. W przypadku adoracji również mamy do czynienia z takim spotkaniem. I choć ma ono wymiar sakramentalny, to przecież jest prawdziwe i realne. Ta idea jest znana i pielęgnowana od wieków, jednak tutaj nowością jest jej wieczysty charakter, czyli że odbywa się dzień i noc, a w kaplicy zawsze przebywa co najmniej jedna osoba – mówi ks. Adam Rogalski.
300
Aby zapewnić nieprzerwaną obecność adorujących Najświętszy Sakrament, konieczna jest organizacja osób zaangażowanych w tę formę modlitwy, przygotowanie grafiku i jego koordynowanie. Po tym jak ojciec Justo Lo Feudo wygłosił w parafii NSPJ w Raciborzu pierwsze kazanie na ten temat, zgłosiło się 120 osób chętnych do wieczystej adoracji. – To świadczy o zapotrzebowaniu na tę formę modlitwy. Zapotrzebowaniu, za którym idzie też siła duchowa – dodaje ks. Adam Rogalski.
W kolejnych tygodniach liczba wiernych, którzy zadeklarowali chęć trwania w tej szczególnej modlitwie, wzrosła do ponad 300. To nie tylko parafianie z „Serca”, ale również członkowie pozostałych wspólnot parafialnych funkcjonujących w powiecie raciborskim. Zadeklarowali oni gotowość adorowania Najświętszego Sakramentu przez godzinę tygodniowo. Z aktualnego grafika adoracji wynika, że będą godziny, w której na adoracji trwać będzie kilka osób, ale będą też godziny, w których Jezus będzie adorowany tylko przez jedną osobę. Najważniejsze jednak, że udało się stworzyć grafik ciągłego czuwania.
Dzieło sztuki dla Jezusa
Jeszcze kilka słów o monstrancji, w której umieszczony zostanie Jezus w Najświętszym Sakramencie. Jej twórcą jest Mariusz Drapikowski. To artysta, który jest autorem wielu monstrancji, m.in. tej z sanktuarium w Medjugorie. Monstrancja sporządzona z myślą o raciborskiej kaplicy wieczystej adoracji została wykonana z bursztynu i kryształu. To wyrafinowane dzieło przesiąknięte głęboką symboliką chrześcijańską. Najświętszy Sakrament spoczywać będzie pośrodku krzyża wpisanego w cierniową koronę. Na koronie widnieją przedstawienia roślin, których pyłki znaleziono w Całunie Turyńskim.
* * *
Na zakończenie anegdota, którą ojciec Justo Lo Feudo opowiedział podczas spotkania z pierwszą grupą chętnych do wieczystej adoracji Jezusa w Raciborzu. Jeden z uczestników adoracji w kaplicy na zachodzie Europy potrzebował zastępstwa. Poprosił o to szwagra, który może i wierzył, ale nie praktykował. Szwagier zgodził się i przez sześć tygodni adorował Jezusa. Gdy minął wyznaczony czas, „zastępca” nie chciał już odstąpić od adoracji. Kontynuował tę szczególną formę modlitwy, która pozwoliła mu przeżyć własne nawrócenie.
Po otwarciu kaplicy wieczystej adoracji w Raciborzu ojciec Justo Lo Feudo uda się na krótki odpoczynek do Poznania. Stamtąd wyruszy do Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie założy kolejną kaplicę.
Wojciech Żołneczko
* Agnostycy nie wykluczają istnienia Boga. Jednocześnie wskazują, że nie sposób udowodnić jego istnienia.