Posypała się komisja zamkowa w powiecie. Radnych rozczarował starosta
Opozycyjni rajcy zrezygnowali z prac w zespole doradczym, który zajmował się wytyczeniem kierunków rozwoju Zamku Piastowskiego. Zrobili to po tym, jak Grzegorz Swoboda ogłosił, że ma swoją wizję dla Zamku i zaangażuje się bardziej w jego sprawy.
Oświadczenie o wyjściu z komisji trojga radnych ogłosiła na lutowej sesji rady powiatu Elżbieta Biskup. Wspólnie z Pawłem Płonką i Szymonem Bolikiem uczestniczyli w pracach gremium kierowanego przez Ewę Lewandowską z zarządu powiatu.
To treść oświadczenia klubu PiS:
W związku z ostatnimi działaniami Pana Starosty, który ogłasza w mediach „własną wizję” dla Zamku Piastowskiego, wcześniej nie konsultowaną z zespołem doradczym ds. wypracowania koncepcji rozwoju oraz zmiany kierunków w zakresie funkcjonowania Zamku Piastowskiego w Raciborzu, nie widzimy sensu i potrzeby uczestniczenia naszych przedstawicieli w pracach tegoż zespołu. W związku z tym z dalszej pracy we wspomnianym gremium rezygnują radni: Elżbieta Biskup, Szymon Bolik, Paweł Płonka.
Wyrażamy rozczarowanie, już po pierwszym spotkaniu wspomnianego zespołu, powołanego przecież z inicjatywy Pana Starosty, że tak naprawdę radni nie są Panu potrzebni do realizacji swoich pomysłów. Mamy jedynie apel i nadzieję, że w swoich działaniach będzie Pan kierował się wyłącznie dbałością o dobro naszego powiatu.
Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości
Biskup dodała, że ona jako ta która „zęby zjadła na kulturze i promocji” nie jest przekonana do sposobu, w jaki starosta chce tworzyć produkt turystyczny powiatu. Jej zdaniem powinny go współtworzyć jeszcze elementy kulturalne i sportowe, przy zaangażowaniu autorytetów ze sfery kultury i sportu.
Decyzja po prostu głupia
Wystąpienie radnej skomentował w sposób emocjonalny Piotr Olender szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej. – Ubolewam nad taką decyzją, ona jest po prostu głupia – stwierdził.
Olender mówił, że chce słuchać radnych opozycji i zależy mu na współpracy z nimi. Jego zdaniem wyjście ich z komisji ma charakter polityczny, a rajcy sami zrzekają się swego głosu w sprawie przyszłości zamku.
Lider PO radził członkom klubu PiS przemyśleć decyzję, jego zdaniem nierozsądną i nieusprawiedliwioną. – W komisji dzięki wspólnej pracy klarowały się już pewne wizje – ocenił pierwsze spotkanie komisji zamkowej.
Wielkie rozczarowanie
W podobnym tonie oceniła zachowanie trojga radnych z PiS członkini zarządu Ewa Lewandowska. Podkreśliła, że skład zespołu doradczego poszerzano, robiąc ukłon w stronę opozycji. – Bo to ważny, niepolityczny temat, sprawa na serio – zaznaczyła. Od Lewandowskiej radni dowiedzieli się, że starosta chciał początkowo, aby komisja wypracowała scenariusze dla zamku już w kwietniu, przed sezonem imprez plenerowych. Starościna zaprzeczyła jakoby włodarz miał nie brać pod uwagę ustaleń komisji. – Wasza decyzja jest dla mnie wielkim rozczarowaniem, szkoda tego celu, jaki obraliśmy – podsumowała Lewandowska.
Radny Paweł Płonka tłumacząc swoją decyzję podał, że poczuł się jakby ktoś robił z niego wariata, kiedy usłyszał, że starosta ogłasza, że zajmie się zamkiem. – Pan jest mistrzem zamieszania – zwrócił się do Grzegorza Swobody.
Mistrz perswazji
Włodarz nie zgadzał się z taką argumentacją opozycji. Pytał radnych czy są zadowoleni z funkcjonowania Zamku Piastowskiego w ostatnim okresie. – Ja tylko ogłosiłem, że zamek wymaga ożywienia, próbuję coś robić w tej sprawie. Takie inicjatywy jak banknot „zero euro” czy film promocyjny to przykłady działań. Nie możemy stracić następnego sezonu. Pani Jakacka sama nie chciała już pracować, dlatego zaangażowałem się osobiście – tłumaczył G. Swoboda. Radnemu Płonce odpowiedział, że to on jest mistrzem zamieszania (choć nie powiedział tego wprost, to mógł mieć na myśli występ Pawła Płonki w TVP, w materiale śledczym dotyczącym tzw. Afery na Płoni). Z kolei Płonka wypalił wtedy, że starosta jest mistrzem perswazji.
Adrian Plura żałował, że dla opozycji ważniejszy jest przekaz medialny od tego, który płynie od radnych powiatowych. – Ludzi ocenia się po owocach ich pracy. Wpierw trzeba wypracować kierunki działań żeby rozliczać starostę z ich realizacji – powiedział szef komisji oświatowej.
Życie zawodowe poświęciłam kulturze i wiem, że media to władza nawet pierwsza, najważniejsza. Pan Olender określił nas głupcami i to on upolitycznia tę sytuację – skrytykowała słowa lidera Platformy.
Nie tacy głupi
Tomasz Kusy był krytyczny wobec radnych koalicji rządzącej powiatem, za wystawianie oceny opozycjonistom. – Szanujmy się. My nigdy nie mówimy, że robicie głupoty, a tu rozliczanie z głosowań i decyzji. Nie wypada tak się zwracać. Uważacie, że trafiliście na głupich ludzi? Źle nas oceniacie. Nie jesteśmy tacy głupi, jak o nas myślicie – skwitował szef klubu PiS. Podkreślił, że decyzja o wystąpieniu z komisji jest „przemyślana, omówiona i podjęta bez sprzeciwu w gronie klubowym”.
Piotr Olender sprecyzował, że mówił o głupiej decyzji, a nie o głupcach. – Jeśli państwa uraziłem to przepraszam. Sprostuję: to była nierozsądna decyzja – stwierdził.
(ma.w)