Dożynki, które integrują. Ligota Książęca dziękowała za żniwa
Pięknie przystrojone posesje, odświętnie ubrani mieszkańcy. W Ligocie Książęcej (gm. Rudnik) świętowano zakończenie żniw. To wydarzenie, na które w wiosce przygotowywali się trzy lata.
Bez hucznych zabaw, ale dla zachowania tradycji z korowodem i uroczystą mszą świętą w intencji rolników. Ligota Książęca na niedzielę 13 września zaplanowała uroczystości dożynkowe. – To nasza tradycja, którą pielęgnujemy. Tym wydarzeniem dziękujemy Panu Bogu za plony – podkreśla sołtys wioski Norbert Serzisko. Przypomina, że tegoroczne dożynki organizowane przy parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Łubowicach, do której należy Ligota Książęca, Łubowice, Grzegorzowice i Brzeźnica miały być powiatowymi. Wydarzenie jednak odwołano z racji pandemii koronawirusa i przesunięto na 2021 rok. Zdecydowano jednak na przygotowanie dożynek parafialnych, gromadzących mieszkańców tylko jednej wioski. – Zachowując oczywiście zasady sanitarne – zaznacza szef sołectwa. Dodaje, że za organizacją wydarzenia stała rada sołecka oraz mieszkańcy. – Jesteśmy zgrani, czujemy ogromną potrzebę, aby wszystko wspólnie realizować – wyjaśnia. Sołtys pytany o ocenę tegorocznego sezonu rolniczego odpowiada, że był dobry. – Pan Bóg nas strzeże – deszczy nam nie brakuje, wichury nas omijają – puentuje Norbert Serzisko.
Za przystrojenie wioski i kościoła odpowiadała Helena Ficoń oraz jej córka Sylwia Kitel. – Przygotowania dekoracji trwają cały rok – mówi pani Helena, która dodatkowo dbała o wyszykowanie strojów ludowych dla dzieci oraz koordynację przemarszu. Jednym z ważniejszych elementów każdych dożynek jest korona żniwna. Tegoroczna została przygotowana z pszenicy, żyta i owsa. – Plecenie korony trwało około trzech dni – wyjaśnia rozmówczyni.
Radny Ligoty Książęcej Gerard Panek zauważa, że dożynki to jedno z ważniejszych wydarzeń dla lokalnej społeczności. – Można powiedzieć, że cały rok na to czekamy – mówi nam. Wyjaśnia, że dożynki integrują. – Przygotowania wymagają wiele czasu i spotkań. Pierwsze rozmowy o wydarzeniu podejmowaliśmy już trzy lata temu – dodaje Gerard Panek, zauważając, że co roku jedno z czterech sołectw należących do parafii w Łubowicach organizuje dożynki. Ligota Książęca na organizację kolejnego święta musi więc poczekać cztery lata.
(mad)