Sekretarz Podokręgu Racibórz: Sezonu nie uda się wznowić
Cały świat stanął w miejscu w obliczu groźnego koronawirusa. Problem dotyczy nie tylko rozgrywek Ligi Mistrzów, Premier League, Bundesligi czy Ekstraklasy, ale także wszystkich zawodników, którzy na co dzień rywalizowali w niższych ligach. Zbigniew Adamczyk z Podokręgu Racibórz obawia się, że sezonu nie uda się wznowić, a o tym co będzie dalej nie jesteśmy w stanie na teraz przewidzieć.
Pierwsze sygnały o tym, że sezon, który miał zostać wznowiony 14 marca, nie rozpocznie się zgodnie z planem docierały na kilka dni przed inauguracją rozgrywek wiosennych. Kluby po serii meczów kontrolnych były gotowe na wznowienie rozgrywek, które przyciągają lokalnych kibiców wokół boisk. Początkowo brak rozgrywania spotkań dotyczył meczów od 3 ligi do C klasy, w kolejnych dniach okazało się, że na boiska nie wybiegną także piłkarze Ekstraklasy, 1 i 2 polskiej ligi oraz innych europejskich lig.
Już teraz możemy założyć, że piłka po zielonej murawie nie potoczy się na naszych boiskach przynajmniej do końca kwietnia. Koronawirus stale się rozprzestrzenia i nim uda się go opanować minie przynajmniej kilka tygodni. Nie ma zatem mowy o tym, żeby odbywały się mecze, którym towarzyszą większe skupiska ludzi.
– Na początku każdy do tej pandemii podchodził spokojnie, nie dotyczyła ona Polski tylko odległych Chin, jednak gdy wirus dotarł już do Europy, a następnie także do Polski dowiedzieliśmy się jak bardzo jest to poważna sprawa. Przypadków zachorowań jest coraz więcej, przyjmujemy to ze spokojem, ale nie możemy tego lekceważyć – powiedział Zbigniew Adamczyk, sekretarz Podokręgu Racibórz.
Początkowo po odwołaniu meczów ligowych kluby chciały grać w dalszym ciągu mecze sparingowe, jednak i te nie powinny się odbywać. – Wydaliśmy oświadczenie, że zakaz rozgrywania meczów dotyczy także tych towarzyskich, sparingowych – dodał sekretarz.
Treść komunikatu:
Trenerów i działaczy, którzy nie w pełni rozumieją zagrożenie pandemią koronawirusa ogłoszoną przez Światową Organizację Zdrowia i planują rozegranie meczów sparingowych, informujemy o decyzji Kolegium Sędziów Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Z uwagi na potencjalne zagrożenia dla zdrowia i życia uczestników spotkań piłkarskich, spowodowane rozprzestrzeniającym się koronawirusem COVID–19, zgodnie z decyzją Komisji do spraw Nagłych Śląskiego Związku Piłki Nożnej, biorącą pod uwagę stanowisko Minister Sportu o odwołaniu wszystkich imprez sportowych, Kolegium Sędziów Sląskiego Związku Piłki Nożnej i Kolegia Sędziów Podokręgów wchodzących w skład Śląskiego Związku Piłki Nożnej nie
wykonują obsad na zawody piłkarskie.
Co dalej?
– Zdajemy sobie sprawę, że start rozgrywek będzie trudny. W mojej ocenie nie uda nam się wznowić grania. Pozostaje czekać na dalszy rozwój wypadków. Słyszałem, że do końca tygodnia możemy spodziewać się czterocyfrowej liczby zarażonych koronawirusem. Jeśli wrócimy jakimś cudem do rozgrywek w maju, to uda się nam rozegrać tylko kilka kolejek. Może w IV lidze czy okręgówce uda się rozegrać mecze w środę, ale w A, B i C klasach jest to praktycznie niemożliwe. Trzeba do tego podejść z rozwagą, nic na siłę, bo to nie sport, a życie i zdrowie jest w tym momencie najważniejsze. O tym co będzie dalej z rozgrywkami, to będzie zależeć od władz wyższych – powiedział Z. Adamczyk.
System wiosna – jesień
– Trudno ocenić jak to wszystko się ułoży... może sezon dokończymy jesienią, może zmienimy system rozgrywek na wiosna – jesień od przyszłego sezonu. Anulować wyników aktualnego sezonu bym nie chciał, bo byłoby to nie fair wobec klubów, które jesienią 2019 osiągnęły dobre wyniki. Tymczasem pozostaje nam czekać i jeśli tylko powrót do gry będzie możliwy to wrócimy i będziemy grać. Oby wszystko zmieniło się na lepsze. Wszyscy tego chcemy, żeby wirus nas opuścił, a życie wróciło do normalności – stwierdził sekretarz Adamczyk.
(koz)