100 lat temu w Nowinach Raciborskich: Zabójstwo z zimną krwią. Mordercy wciąż na wolności
Starsze małżeństwo z powiatu raciborskiego padło ofiarą mordu na tle rabunkowym. Mężczyzna został czterokrotnie postrzelony w głowę, kobieta dwukrotnie – to jedna z wielu wiadomości, na które natrafiliśmy przeglądając Nowiny sprzed stu lat. Zapraszamy do lektury. Wojtek Żołneczko
Racibórz • 17 marca 1920 r.
Przesiedlenie
Racibórz. Ks. kapelan Geihe z Ostroga przesiedlony został do Frankfurtu n. Odrą.
Zwinięcie młyna
Rybnik. Młyn parowy „Schultzeka”, jeden z większych młynów zbożowych na Górnym Śląsku, zostanie zwinięty. Rozbiórkę wielkich maszyn rozpoczęto w tych dniach. W dawniejszych latach zaopatrywał ten młyn wielką część Górnego Śląska w chleb gotowy, wywożąc takowy furami w odleglejsze nawet gminy.
Radlin się zadłuża
Radlin w Rybnickiem. Ostatnie posiedzenie rady gminnej trwało 5 godzin. Po bardzo ożywionej dyskusyi zgodziła się rada na zaciągnięcie pożyczki w tutejszej klasie oszczędnościowej w kwocie 30 tys. marek na pokrycie niedoboru, powstałego przez zwiększone wydatki administracyjne. Długi gminne osiągnęły wysokość 440 tys. marek. Tak gospodarowały poprzednie rady niemieckie.
Ostry spór powstał między radą a zwierzchnością gminną z powodu unieważnienia uchwały rady gm. z 25 stycznia br., odmawiającej byłemu sołtysowi Adamczykowi dalszych poborów z kasy gminnej. Starosta orzekł, że rada gminna może wnieść przeciw temu orzeczeniu skargę administracyjną (...)
Dzwony dla Żor
Żory. Zamówione dla naszego kościoła parafialnego dzwony zostaną w tych dniach w odlewarni we Wrocławiu wykończone i przed świętami wielkanocnemi w wieży zawieszone. Nowe dzwony powstaną z przelania z pozostawionego wielkiego dzwonu.
Racibórz • 19 marca 1920 r.
Bandyci zabili sztygara
Rybnik. Na jednej z okolicznych kopalń został w sobotę sztygar Szram z Gliwic przy rozpoczynającej się wypłacie przez bandytów z pieniędzy, przeznaczonych na wypłatę robotników, obrabowany i zastrzelony. Szychtmajster Langer z Knurowa, chcąc jednego z bandytów przytrzymać, otrzymał postrzał w brzuch i zmarł. Bandytom udało się uciec i ukryć w lasach pod Dubieńskiem.
Baczność przed wrogiem
Wodzisław. Do nowo otwartej ochronki dla dziatwy nie uczęszczającej jeszcze do szkoły, nie wolno polskim rodzicom posyłać swoich dzieci, mimo że w ochronce będą dawali darmo z amerykańskich darów kaszę, cukier, grysik, ryż itp. Nasi polscy radni powinni dopilnować, by w ochronce bawiły się dzieci tak jak im buzie urosły, tj. w takim języku, jakim w domu mówią do rodziców.
Zaproszenie dla Polaków
Racibórz. W przyszłą niedzielę 21 marca urządza Towarzystwo Polsko-Górnośląskie wspólnie z wszystkiemi innemi polskiemi towarzystwami z miasta i przedmieść o godz. 4 po poł. w Strzesze uroczysty obchód, poświęcony pamięci górnośląskiego pieśniarza ks. Damrota (Czesława Lubińskiego). Uprasza się o jak najliczniejszym udział wszystkich członków Towarzystw wraz z ich rodzinami.
Zarząd.
Dobroczyńca (żarty i dowcipy)
Pan potrzebuje 20 rubli? Ja dam, ja mam miękkie serce. Co ma pan zapłacić? Co jest? Ja dam prawie darmo. Za miesiąc odda mi pan 30... niedużo jest, prawda? Weksel? Po co weksel! Ja nie chcę ani kwit, ja wierzę panu na słowo! Niech pan tylko da jako zastaw zegarek złoty, albo parę pierścionki... albo srebro stołowe.
Racibórz • 22 marca 1920 r.
Okradł swojego pracodawcę
Racibórz. Tutejszego zegarmistrza i złotnika Dudę przy ul. Odrzańskiej okradł własny czeladnik Gerstenberger. Zakradł się w nocy do składu i skradł 40 zegarków wartości 50 tys. marek.
Racibórz. Malarz Adamiec wdarł się do biura przedsiębiorcy budowniczego Petrucciego i ukradł maszynę do pisania wartości 3000 marek. Obaj siedzą już w więzieniu raciborskiem i rozmyślają nad swoją niezdarnością.
Kara śmieci dla bandytów
Racibórz. Sąd przysięgłych skazał na śmierć dwóch wspólników bandy Hajoka Alfonsa Webera z Król. Huty – Agnieszkę i Józefa Heina z Szywałdu za mord popełniony na synu gospodarczym śp. Józefie Deberitzu z Lichni.
Mord z zimną krwią
Solarnia w Raciborskiem. W nocy na niedzielę znaleziono małżonków Wojaków zastrzelonych w pomieszkaniu. Śp. Wojak był stolarzem i liczył 65 lat a żona jego była mniej więcej w tym samym wieku. Całe mieszkanie było przekopane. Wojak otrzymał 4 a Wojakowa 2 strzały w głowę.
Spekulacja na targu
Rybnik. Ostatni środowy targ przedstawiał ciekawy obraz. Handlarze i paskarze wykupywali pod ręką wszystko, płacąc solone ceny gospodarzom, by potem słońsze brać od nabywców. Za prosięta 5 – 6 tyg. płacono 350 do 400 marek, za gąsiory chude 120 do 150 marek, średnie kury 50 do 75 marek, króliki średnie 60 i więcej marek; jaja 1.30 do 1.50 marki. Na targach powinien być dawniejszy porządek targowy zaprowadzony, żeby do pewnej oznaczonej godziny nie było wolno handlarzom drobiu i towarów od wieśniaków wykupywać.