Będzie parking na Katowickiej. Zakaz postoju też
Prezydent Polowy wpisał do projektu Budżetu Miasta 2020 budowę zatoki parkingowej przy drodze wewnętrznej na osiedlu przy Katowickiej. Mieszkańcy proszą o ten postój od wielu lat.
Choć parking jest oczekiwany, to jego zaplanowanie wywołało kontrowersje. Przedstawił je przy omawianiu projektu budżetu 2020, radny opozycji Marcin Fica. Zdziwił się, że nikt wcześniej nie mógł zrobić tego parkingu, a teraz stało się to możliwe. W poprzedniej kadencji Fica był w obozie rządzących i mimo starań tamtej ekipy, nie udało się doprowadzić do konsensusu w sprawie postoju pod blokowiskiem. Temat pilotowała wówczas radna Anna Szukalska. Miasto nie zdecydowało się kupić terenu pod parking, wskazując, że PGL „Dom” – właściciel – żąda wysokiej ceny.
Niech się zrzucą
Ficę wyraźnie zirytował zamiar, że teraz magistrat jest gotów kupić teren pod zatokę dla aut. – Miasto zrobi to dla osiedla? Bo oni chcą, to Miasto kupi? No to we wszystkich wspólnotach i spółdzielniach tak budujmy. Inni mieszkańcy muszą ponosić koszty sami jako wspólnoty czy spółdzielnie. Katowicka to potężne blokowisko. Niech się zrzucą na parking – zauważył M. Fica.
Radny nie krył rozgoryczenia. Kiedy postulował wykonanie za 20 tys. zł chodnika z płyt granitowych przy ul. Solnej, aby do rynku można było tamtędy „dojść z wózeczkiem”, słyszał, że w budżecie brakuje środków. – Jak widać dla jednych nie ma, ale dla innych są – skwitował Fica.
Wszyscy tak zechcą
Sprawę tłumaczył Zbigniew Chmielarz naczelnik wydziału dróg w magistracie: miejsca parkingowe są zlokalizowane wzdłuż drogi wewnętrznej, gminnej. Potrzeby parkingowe mają mieszkańcy bloku, a są różne wspólnoty w tych budynkach. Miasto jest odpowiedzialne za dojazd do tych posesji, a ludzie teraz parkują na jezdni, co utrudnia ruch na niej – mówił radnym urzędnik. Na Katowickiej często dochodzi do sytuacji, gdy straż pożarna czy ambulans nie mogą dojechać na miejsce. – Trzeba tam wyprowadzić parkowanie poza jezdnię i część terenu pod blokami zostanie wykupiona na cele parkingu – wyjaśnił Z. Chmielarz. Radny Fica skomentował to słowami: teraz wszyscy wystąpią do Miasta o takie parkingi.
Gdzieś trzeba zacząć
Głos zabrał wiceprezydent Michał Fita. Podkreślił, że dopiero trwają rozmowy, a Miasto chce formy użyczenia terenu, a nie jego zakupu. – Jesteśmy jeszcze przed umową i ciężko dziś powiedzieć w jakim kierunku to pójdzie. Przejazd jest praktycznie niemożliwy, a jestem po rozmowach z przedstawicielami PGL Dom i Nowoczesnej. Podmioty są skłonne by ten przejazd w ten sposób umożliwić – nadmienił wiceprezydent. Dodał, że w wieżowcach są również mieszkania gminne. – Robimy to, żeby mogli nasi mieszkańcy parkować – stwierdził.
Radny Fica przywołał przykład z brakiem dojazdu do budynków przy Solnej i Browarnej. – Tłumaczycie, że nie ma na to pieniędzy. Ulica Długa od zaplecza, też nie można tamtędy przejechać i też nie ma na to pieniędzy. Z kolei na Katowicką się znajdą. Tu chodzi o kwestię wydawania naszych, mieszkańców pieniędzy. Na wszystkich osiedlach jest problem z parkowaniem – argumentował Fica, przeciwny zamiarom urzędu wobec Katowickiej.
Wiceprezydent zgodził się, że problem z parkingami jest ogólnomiejski. – Ale gdzieś trzeba zacząć. Za jednym zamachem nie damy rady zrobić wszystkiego – podsumował M. Fita.
(ma.w)
30 miejsc zamiast żadnego
Radnego Pawła Ryckę interesowało czy na Katowickiej będzie więcej miejsc parkingowych czy też plany miasta dotoczą głównie udrożnienia zastawionej autami drogi? Naczelnik Chmielarz wytłumaczył, że jest koncepcja na zbudowanie zatoki postojowej na 30 miejsc. – Teraz nie ma tam w ogóle postoju – wyjaśnił. Wiceprezydent Fita przyznał, że w przeszłości były koncepcje wielkiego parkingu na całym placu pod blokami, ale Miasto zdecydowało się na budowę zatoki parkingowej. – Przede wszystkim chodzi o to aby umożliwić przejazd tą drogą – podkreślił M. Fita. Naczelnik dodał, że teraz auta stoją na jezdni, pojazd za pojazdem. – Tak kilkanaście może stanąć, a my zbudujemy prostopadłe miejsca parkingowe – mówił Chmielarz dając do zrozumienia, że kierowcy zyskają na zmianach. Wtrącił się nestor rady – Henryk Mainusz. – A jak już wybudujemy tę zatokę to na ulicy też będą mogli parkować? – spytał. Naczelnik wyjaśnił, że będzie zakaz parkowania na jezdni. Mainusz rzucił propozycją, by dać ten zakaz już teraz. Wtedy nie będzie potrzebny parking, aby udrożnić trasę dla pojazdów uprzywilejowanych. Tego wątku już jednak nie dyskutowano.