Plac idzie pod młotek
Rada się zgodziła choć nie bez oporu
Jednym głosem przewagi rada miasta zdecydowała, że nie będzie odkładać decyzji o sprzedaży na późniejszy termin. Formalnie chciał tego Piotr Klima, który rozpoczął długą i ożywioną dyskusję na majowej sesji twierdząc, że pośpiech prezydenta Polowego w tej sprawie go niepokoi.
Radny Klima zaczął od pytania o motywy przyspieszania decyzji o sprzedaży placu. Chciał wcześniejszej konsultacji z mieszkańcami na ten temat. Jego zdaniem unikanie takich dyskusji, rodzi niefortunne skojarzenie „o władzy mądrzejszej od ludu”. Szef komisji gospodarki i lider klubu NaM uznał, że do projektu uchwały warto wrócić nie wcześniej niż za 3 miesiące, a czas wykorzystać na spotkania z mieszkańcami i ekspertami.
Bądźmy odważni
Koleżanka klubowa Klimy – Zuzanna Tomaszewska zachęcała radę do odważnej decyzji, bo sprzedaż placu Eko–Oknom będzie „dużym, wspólnym sukcesem samorządu”. – Już kiedyś ten plac sprzedano pod galerię, a rada się na to zgodziła. Dziś mamy ciekawszą, lepszą ofertę, bardziej oryginalną niż kolejna galeria – przekonywała. – Czy mamy w budżecie 150 mln zł by zainwestować je w infrastrukturę miasta? Bądźmy odważni, przestańmy mówić o tej sprzedaży jako problemie – zaapelowała do opozycji Z. Tomaszewska. Członkini koalicji natrafiła jednak na nieufność konkurentów politycznych. – Jak się zabezpieczymy w dalszych decyzjach inwestora? Co przeciętny raciborzanin będzie miał z tego, że ten obiekt powstanie? Co będzie jak firmie braknie pieniędzy i zacznie ograniczać projekt? Przecież nowy właściciel zagrodzi centralny plac w mieście! Porozmawiajmy o tym – jak z karabinu strzelał pytaniami Michał Kuliga.
Kłótnia o Szewską
Mirosław Lenk stwierdził, że nie poznaje radnej Tomaszewskiej, która – jak przypominał – w poprzedniej kadencji była gorącą zwolenniczką konsultowania wszelkich poczynań samorządu. – Zaprzecza pani teraz samej sobie – skwitował.
Były prezydent zaznaczył, że jego radni niczego się nie obawiają i nie potrzeba im apelu o odwagę. – Chcemy konsultacji społecznych, bo to jest ważne dla miasta – tłumaczył i prosił rządzących „by nie pokłócić się o coś, co nie jest przedmiotem kłótni”. Nie posłuchał go Michał Szukalski i wytknął Lenkowi, że ten nie konsultował sprzedaży terenu pod kino przy Szewskiej, w końcówce poprzedniej kadencji. Adresat jego uwagi zirytował się. Wskazał, że temat jest nieporównywalny z dyskusją o placu Długosza. – Tam decydowaliśmy o zaledwie 13 arach na zapleczu, części większej całości należącej do osoby prywatnej – wyjaśnił.
Strażak ostrzegał
Do dyskusji dołączył Marcin Fica ze swymi wątpliwościami o miejsca parkingowe dla parafian kościoła farnego. Ten radny chciałby wzorowania się Raciborza na Opolu, gdzie galeria powstała jako partnerstwo publiczno-prywatne i kwestie postoju ustalane są przez inwestora wspólnie z samorządem.
Stanisław Borowik powtórzył swoje ostrzeżenie z lutowej, premierowej prezentacji planów Eko-Okien. Mówił wtedy w urzędzie i teraz na sesji, że nowy budynek wymusi przebudowę ulic okalających plac Długosza, gdyż przy obecnym układzie drogowym nie będzie można do niej ani wjechać, ani wyjechać. Wyraził też obawy przed obniżką obrotów restauratorów z Rynku, bo kto przyjedzie do ich lokali, kiedy nie będzie parkingu? Radny Borowik zrugał przy okazji Zuzannę Tomaszewską cierpko pytając co to za odwaga skoro rezygnuje się z dyskusji z mieszkańcami?
Spełnienie marzeń
Paweł Rycka nieoczekiwanie stwierdził, że nie ma mowy o żadnym pośpiechu ze strony D. Polowego, ponieważ ten od dawna wiedział o planach Eko-Okien. Rycka oznajmił, że włodarz znał je jeszcze jako kandydat na prezydenta. – My teraz chcemy poznać tę wiedzę pana prezydenta, a on jednak nie chce z nami rozmawiać. Pokazał nam wizualizację, zawierającą spełnienie wszystkich oczekiwać wobec placu Długosza. Tam, w jednym obiekcie będzie i rekreacja i parking i handel. To jest działanie PR-owe, przez zaskoczenie, taki super projekt. A rzeczywistość będzie taka, że miejsc parkingowych nie będzie, podobnie jak dostępu do strefy sportu bo wszystko zajmą pracownicy Eko-Okien – mówił P. Rycka. Michał Kuliga mu wtórował: to będzie tylko obiekt do oglądania.
Pociąg odjedzie
Po stronie prezydenckiej stanął szef komisji budżetu. Józef Galli radził spojrzeć na obecny wygląd placu i przypomnieć sobie, czy byli ostatnio jacyś chętni na tę nieruchomość. Według niego poważny inwestor jakim mają być Eko-Okna nie pozwoliłby sobie na blamaż przy takim projekcie, poza tym wydał już niemało na profesjonalną prezentację. – Albo wchodzimy do tego pociągu, albo nam odjedzie – spuentował swą wypowiedź radny z klubu wiceprezydenta Fity.
Henryk Mainusz wyraził obawę przed „zakulisowymi zagrywkami”, bo jak siedzi 17 lat w ławach rady miasta, nikt wcześniej tak wyraźnie nie wyrokował kto ma być nabywcą terenu wystawianego w przetargu. Przy okazji wyznał, że miał (jako przewodniczący rady) szerszą wiedzę niż inni radni przed głosowaniem nad sprzedażą terenu potrzebnego pod kino przy Szewskiej. By to przyznał, dociekał M. Szukalski. Przypomnijmy, że wówczas radni nie poparli zgody dla kina, bo nie wiedzieli kim ma być inwestor.
Anna Szukalska odniosła się do argumentu opozycji, że rewitalizację placu tak szeroko konsultowano, a obecnej sprzedaży już nie. – Wówczas chodziło o teren w dalszym ciągu miejski, a teraz będzie to teren zupełnie prywatny – stwierdziła. Zaznaczyła, że nadal wierzy w konsultacje społeczne, tylko takie, w których mieszkańcom chce się angażować we współdecydowanie o przyszłości miasta.
Wygrałem więc decyduję
Po przerwie głos zabrał Dariusz Polowy. Wskazał na swój wynik wyborczy, wygraną ze znaczną przewagą jako rodzaj konsultacji na temat sprzedaży placu Długosza i odstąpienia od jego rewitalizacji za unijną dotację. Przypomniał, że Eko-Okna deklarują, że parking będzie ogólnodostępny, na 300 miejsc, a oferta obiektu tak stworzona aby ludzie mieli po co tam przyjeżdżać. Zapowiedział, że jeśli pojawią się problemy z parkowaniem w centrum, to samorząd podejdzie do zadania budowy parkingu wielopoziomowego w tym rejonie (Galli podał za dobrą lokalizację rejon RCK). Za najważniejsze zabezpieczenie Miasta przed zmianą planów inwestora D. Polowy wskazał prawo odkupu terenu.
Przewodniczący Fiołka poddał pod głosowanie wniosek radnego Klimy by przenieść decyzję o sprzedaży na wrzesień. Wniosek nie uzyskał większości. 11 radnych (radni Lenka, Łączy nas Racibórz i P. Klima) przegrało z 12 radnymi: koalicji Polowy – Fita, wspartymi głosem Zygmunta Kobylaka (z komitetu Roberta Myśliwego). Następnie rada miasta wyraziła zgodę na sprzedaż 12 głosami za, przy sprzeciwie dwóch radnych – Ficy oraz Klimy i przy 9 wstrzymujących się.
Mariusz Weidner